Niespodziewane kłopoty Kacpra Urbańskiego? "Można być zaniepokojonym" [POLACY ZA GRANICĄ]
Trochę goli i asyst, ale też niestety kilka niepokojących informacji - biało-czerwoni wrócili do gry po przerwie reprezentacyjnej.
Zaczynamy oczywiście od tych bardziej pozytywnych wieści.
WOKÓŁ GOLI
Jubileusz “Lewego”
100 meczów, 63 gole Roberta Lewandowskiego w barwach Barcelony. To lepszy wynik niż Neymara, Ronaldinho czy Leo Messiego, a niewiele słabszy np. od Samuela Eto’o. Klub uhonorował z tej okazji “Lewego” okolicznościową koszulką.
Napastnik świętował “setkę” w spotkaniu z Gironą (4:1), ale nie udało mu się jej uczcić kolejną bramką. Najlepszą ku temu okazję miał w 56. minucie, gdy wyszedł właściwie sam na sam z golkiperem rywali, jednak piłka nieco zaplątała mu się pod nogami i ostatecznie nie zdołał wpakować jej do siatki. Zaliczył za to szczęśliwą asystę przy golu Lamine’a Yamala [od 0:28]:
Barcelona wygrała piąty mecz ligowy na pięć możliwych.
- Kontrolowanie zagrożenia ze strony Lewandowskiego było tym, z czym Girona najlepiej poradziła sobie w ataku Barcelony - pisało Mundo Deportivo o grze Polaka. - Nie udało mi się strzelić gola, ale jego obecność wpływa na obrońców. Mimo, że nie brał zbyt aktywnego udziału w grze, to stanowił zagrożenie dzięki swojej zdolności do wykańczania akcji. Miał dwie klarowne okazje, lecz ich nie wykorzystał - zauważył z kolei Sport, nawiązując też do strzału głową RL9.
Następna okazja na gola numer 64 i kolejne już w czwartkowym meczu Ligi Mistrzów z AS Monaco.
Kownacki przełamał fatalną passę!
16 miesięcy. Tyle czasu Dawid Kownacki czekał na gola w oficjalnym meczu. W końcu się przełamał, trafiając do siatki z Herthą Berlin. “Kownaś” otworzył wynik wygranego 2:0 spotkania efektownym wykończeniem wrzutki z rzutu wolnego. Zobaczcie sami:
Później napastnik Fortuny Duesseldorf dołożył też do tego asystę. Miejmy nadzieję, że jest to zwiastun jego odrodzenia po straconym roku w Werderze Brema.
59 minut w barwach Herthy rozegrał Michał Karbownik. Był chwalony za grę, ale musiał opuścić boisko z powodów zdrowotnych.
U Bogusza bez zmian
Wróciły rozgrywki MLS, wrócił skuteczny Mateusz Bogusz. Piłkarz LAFC zdobył 14. bramkę w tym sezonie ligowym. Trafił z bliska głową w derbowym meczu z LA Galaxy. Jego zespół przegrał jednak 2:4.
Za oceanem przypomniał też o sobie Sebastian Kowalczyk. Były pomocnik Pogoni Szczecin strzelił gola dla Houston Dynamo (4:1 z Salt Lake).
Puchacz błysnął z Bayernem
Holstein Kiel Tymoteusza Puchacza zebrało srogie lanie od Bayernu. Gigant z Bawarii rozniósł drużynę Polaka aż 6:1. Niemniej, sam “Puszka” może być względnie zadowolony. Sam wszedł na boisko w przerwie, już przy wyniku 0:4. Co więcej, to po jego świetnym dośrodkowaniu padł honorowy gol [od 0:50]:
Mocne wejście Wdowika
Na zapleczu Bundesligi pokazał się Bartłomiej Wdowik, który po letnich perturbacjach finalnie wylądował w Hannoverze 96. Lewonożny piłkarz zbiera pozytywne oceny za początki w nowym klubie, a w meczu z Kaiserslautern (3:1) brał udział przy dwóch bramkach. Najpierw przytomnie odegrał bezpańską piłkę po rzucie rożnym, co pozwoliło jego koledze trafić na raty do siatki, a następnie sam posłał centrę z rogu, notując bezpośrednią asystę. Skrót TUTAJ, bramkowe akcje [0:26] i [3:00].
Asystę we Włoszech zanotował z kolei Szymon Włodarczyk z Salernitany.
Gol w Holandii
Po raz pierwszy w Eredivisie na listę strzelców wpisał się Kacper Kostorz z NAC Breda. Jego gol z Fortuną Sittard był na wagę trzech punktów.
Odnotujmy, że czyste konto między słupkami Bredy zachował inny Polak, Daniel Bielica.
Długo czekał
Trochę się naczekał na pierwszego gola we Włoszech Mateusz Praszelik. Były zawodnik Śląska Wrocław wreszcie trafił do siatki. Grający w Sudtirolu 23-latek zdobył bramkę w spotkaniu Serie B przeciwko Reggianie, popisując się precyzyjnym uderzeniem z pola karnego [od 3:34]:
Plusik stawiamy także przy nazwiskach Wojciecha Golli (Puskas Akademia, Puchar Węgier) i Piotra Parzyszka (RWDM, 2. liga belgijska) - obaj również strzelili w ostatnich dniach po golu.
INNE WYDARZENIA
Zieliński z wyczekiwanym debiutem!
Udało się! Piotr Zieliński dostał szansę debiutu w Interze Mediolan. Pomocnik wszedł na boisko w drugiej połowie meczu z Monzą, by nieco rozruszać niemrawą grę w ofensywie “Nerazzurrich”. Wyszło średnio - i jeśli chodzi o jego występ, i wynik (1:1).
Liczymy, że w najbliższych tygodniach i miesiącach Zieliński się rozkręci, dostając przy tym minuty w podstawowym składzie.
- Piotr to zawodnik z dużą klasą. Latem miał mały problem, ale wrócił i ma się dobrze. A ma być jeszcze lepiej - mówił po meczu Simone Inzaghi, cytowany przez Gianlukę Di Marzio. - Nie widzę go jako rozgrywającej "szóstki". Na tę pozycję mamy Hakana Calhangolu i Kristjana Asllaniego, czujemy się z nimi więcej niż dobrze. Zieliński to środkowy pomocnik, "ósemka" - wskazał trener Interu.
Kwas w Romie! Zalewski odsunięty
Nie wyszło nic z zapowiadanego transferu Nicoli Zalewskiego do Galatasaray. Wychowanek Romy koniec końców nie przyjął oferty Turków, mimo że ci dogadali się z Włochami. Postanowił walczyć o miejsce w jedenastce “Giallorossich”. Niestety, na razie nie będzie to możliwe. Reprezentant Polski został bowiem w skandaliczny sposób potraktowany przez ukochany klub. Odgórnie odsunięto go od pierwszego drużyny. Wygląda na to częściowo na karę za brak transferu, częściowo na wymuszanie podpisu pod nowym kontraktem.
- Zalewski? Zupełnie nie mam pojęcia. Decyzję o jego odsunięciu podjął klub. Dowiedziałem się o tym dosłownie niedawno. Wszystko rozbija się o jego kontrakt - tłumaczył Daniele De Rossi. - Nic nie jest przesądzone. Jeśli znajdą porozumienie w sprawie przedłużenia umowy, zostanie przywrócony do składu. Ale to pytanie należy zadać klubowi - dodawał trener rzymian.
Szkoda gadać. Oby władze Romy poszły po rozum do głowy.
Promyczek dla Modera
Jest postęp u Jakuba Modera. Pomocnik znalazł się w kadrze meczowej Brighton na mecz Premier League. Wprawdzie nie podniósł się z ławki przeciwko Ipswich (0:0), ale zawsze to krok do przodu. Małe światełko w tunelu, szczególnie słuchając trenera Fabiana Huerzelera.
- Jakub przeszedł przez wiele ciężkich kontuzji w przeszłości, ale podoba mi się jego nastawienie, nigdy się nie poddaje, wraca mocniejszy. Dokładnie to pokazał mi latem. Zaimponował podejściem w rehabilitacji. Teraz wrócił, zagrał dwa mecze dla reprezentacji Polski, jest z nami w treningu i chcemy go jak najszybciej zintegrować, pomóc mu w odnalezieniu się w naszym stylu gry, a wtedy na pewno pomoże drużynie - mówił na antenie Viaplay.
Na minuty czeka też Jakub Kiwior, który jako rezerwowy oglądał zwycięstwo Arsenalu z Tottenhamem (1:0). Być może plaga kontuzji pozwoli mu w drodze rotacji na występ w Lidze Mistrzów z Atalantą. Zapowiada się jednak trudny czas dla obrońcy.
Gra za to Jan Bednarek, nagrodzony właśnie nową umową przez Southampton (do 2027 roku). Niestety, jego zespół nadal zbiera bęcki po awansie z Championship. Tym razem od Manchesteru United (0:3). Cztery kolejki, cztery porażki, strefa spadkowa - kiepsko to wygląda.
Gra za to Jan Bednarek, nagrodzony właśnie nową umową przez Southampton (do 2027 roku). Niestety, jego zespół nadal zbiera bęcki po awansie z Championship. Tym razem od Manchesteru United (0:3). Cztery kolejki, cztery porażki, strefa spadkowa - kiepsko to wygląda.
0:3 z Manchesterem United i tak brzmi lepiej niż 1:9 z kimkolwiek. Tymczasem właśnie aż dziewięć goli straciło Heerenveen Pawła Bochniewicza, przegrywając z Alkmaar. Co za bęcki!
Szymański krytykowany
O ile w reprezentacji Polski Sebastian Szymański zanotował bardzo solidne występy we wrześniowych meczach, o tyle w Turcji nie zawsze jest tak kolorowo jak przy pochwałach od Jose Mourinho. Po spotkaniu z Kasimpasą (2:0) pomocnik Fenerbahce został skrytykowany w telewizji przez jednego z ekspertów, byłego piłkarza Ermana Ozgura.
- Jeśli nie zrobi różnicy nawet przeciwko Kasimpasie, to kiedy Szymański zrobi różnicę? Nikt nie może mi powiedzieć, że gra dobrze, on nie gra nic - wypalił w programie stacji Tivibu Spor.
Mimo tych słów, Szymański pozostaje pewnym punktem składu “Fener”. W pięciu kolejkach ligowych ma na koncie niemal komplet minut (bez siedmiu).
Patrzcie na tego dzieciaka
Marzec 2008. 16 lat na karku. Igor Tyjon, bo o nim mowa, to polsko-angielski piłkarz Blackburn Rovers. Właśnie zadebiutował on w Championship. Zanosi się, że PZPN czeka batalia z FA o “zaklepanie” tego utalentowanego zawodnika. Napastnik grał już w młodzieżówkach obu krajów. Warto zawiesić na nim oko i śledzić jego postępy.
Urbański czeka
Postępów nie ma, jeśli chodzi o grę Kacpra Urbańskiego w Bologni. Z Como (2:2, 90 minut Łukasza Skorupskiego) Urbański nie wstał z ławki i nadal czeka, by Vincenzo Italiano dał mu realną szansę. O ile wcześniej miał problemy zdrowotne, o tyle teraz, po zgrupowaniu kadry, gdzie dwukrotnie zagrał, można było liczyć na jego występ. Niestety, mimo niekorzystnego wyniku, bo Como prowadziło do 76. minuty 2:0, pomocnik pozostał w gronie rezerwowych. Można być zaniepokojonym. Oby się to zmieniło.
Rzucamy okiem na Sebastiana Walukiewicza. Stoper Torino w trybie awaryjnym wszedł na murawę w 20. minucie spotkania z Lecce (0:0) i był chwalony za to, co zaprezentował. Blisko godzinę w tym starciu rozegrał zaś Karol Linetty.
Mamy też kiepskie wieści z Włoch - 19-letni Mateusz Kowalski, który przed przerwą na kadrę zadebiutował w Serie A w barwach Parmy, zerwał więzadło krzyżowe i po operacji czeka go kilka miesięcy rehabilitacji. Życzymy zdrowia!
Wkurzony Grabara
- Wydaje mi się, że na własne życzenie przegrywamy taki mecz w domu. (...) Dajemy najgłupszego karnego w historii Bundesligi. Zostajemy skarceni za naszą niefrasobliwość - mówił po meczu Wolfsburga z Eintrachtem Frankfurt (1:2) Kamil Grabara.
Bramkarz miał pełne prawo być zirytowanym, bo “Wilki” w łatwy sposób “oddały” trzy punkty rywalowi. Sam Grabara zaliczył kilka solidnych interwencji i zapracował na notę “3.5” w skali kickera, podobnie jak Jakub Kamiński.