Kiko Ramirez rozlicza się z pracy w Wiśle Kraków! [NASZ WYWIAD]

Kiko Ramirez rozlicza się z pracy w Wiśle Kraków! [NASZ WYWIAD]
Krzysztof Porebski / pressfocus
Błażej - Łukaszewski
Błażej Łukaszewski11 Jul · 10:29
- Zdecydowana większość klubów w Polsce nie wie, na czym polega funkcja dyrektora sportowego - mówi Kiko Ramirez, były dyrektor sportowy Wisły Kraków. Hiszpan odpowiedział nam na sporo nurtujących pytań po odejściu z klubu. I nie gryzł się przy tym w język.
Jakie były kulisy jego odejścia z Wisły? Jak ocenia swoją pracę dyrektora sportowego? Czy jego rola z czasem malała? Czy nie zbudował zbyt hiszpańskiej drużyny? Dlaczego nie udało się awansować? Co trzeba zmienić, by wreszcie wrócić do Ekstraklasy? Co sądzi na temat stawiania na sztuczną inteligencję w funkcjonowanie klubu? Kawał rozmowy z Kiko Ramirezem, zapraszamy.
Dalsza część tekstu pod wideo
BŁAŻEJ ŁUKASZEWSKI: Jak ocenia pan swoją pracę w roli dyrektora sportowego Wisły Kraków pod kątem skuteczności przeprowadzonych transferów?
KIKO RAMIREZ: Na początek muszę powiedzieć, że praca w Wiśle jest trudna. Sytuacja ekonomiczna i sportowa nie sprzyja zatrudnianiu zawodników. Ogólnie jestem zadowolony, ale nie do końca. Zdobyliśmy Puchar Polski, ale ostatecznie nie znaleźliśmy drogi do Ekstraklasy. Generalnie transfery dawały impuls, ale niewystarczający. Drużyna była źle zarządzana w ostatniej fazie sezonu ligowego. Otoczenie nie pomogło...
Z jakiego transferu przeprowadzonego za swojej kadencji jest pan szczególnie zadowolony, a jaki uważa za największy błąd?
Zbudowaliśmy naprawdę świetną szatnię. To dobrzy profesjonaliści. Uważam, że z czasem zostanie to docenione.
Czy aprobował pan lub miał wpływ na decyzję tej zimy o takich transferach jak Dejvi Bregu czy Billel Omrani, którzy okazali się kompletnymi niewypałami?
Zimowe transfery były uwarunkowane aspektem ekonomicznym. Kontuzje zmusiły nas do podjęcia ryzyka. Biorę na siebie za to część odpowiedzialności, ale… nie całą.
Dlaczego zimą nie pozyskano nowego środkowego obrońcy? Było widać brak jakości na tej pozycji jesienią.
Taki ruch nie był konieczny. Trenerzy nie prosili o nowego środkowego obrońcę..
Czy z perspektywy czasu uważa pan, że Wisła stała się zbyt mocno hiszpańska?
Sport nie rozróżnia takich rzeczy jak narodowości. Jasne, chciałbym mieć 90% zawodników lokalnych, ale ci najlepsi nie mieli w planach gry w I lidze. Nie mogliśmy konkurować z drużynami Ekstraklasy.
Dlaczego pana zdaniem piłkarze, których sprowadzał na starcie swojej pracy w roli dyrektora sportowego, bardzo dobrze spisywali się w pierwszych tygodniach/miesiącach, a potem obniżali loty? Flagowe przykłady to David Junca czy Miki Villar.
Ci zawodnicy byli i nadal są świetnymi profesjonalistami. Ich dyspozycja zależy od codziennej pracy i ich motywacji. Trenerzy, którzy byli z nimi dzień w dzień znają odpowiedź.
Dlaczego Wisła ściągnęła Alvaro Ratona, który prezentował się fatalnie? Jakie atuty widział pan u tego piłkarza, sprowadzając go do Wisły?
Alvaro to dobry piłkarz, ale podejmował ryzyko i popełniał błędy.
Wisła Kraków poinformowała, że decyzja o pana odejściu została podjęta jeszcze przed wygranym finałem Pucharu Polski. Czy tak rzeczywiście było? W rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty mówił pan, że decyzję dotyczącą przyszłości podejmie w dniu, w którym Wisła awansuje do Ekstraklasy. Wówczas, przed finałem Pucharu Polski, nadal miała na to szanse.
Kiko
wislakrakrow.com
To ja podjąłem taką decyzję. Zrobiłem to z największym szacunkiem dla mojego klubu. To było bardzo trudne dla mnie i mojej rodziny. Czas pokaże, czy była to właściwa decyzja, ale jestem bardzo wdzięczny Wiśle.
Jak ocenia pan fakt, że Wisła i jej prezes chcą w bardzo dużym stopniu stawiać na wsparcie technologii przy podejmowaniu decyzji personalnych, takich jak zatrudnianie nowych piłkarzy czy trenerów?
Szanuję to, ale nie podzielam tego. AI jest pomocą technologiczną, ale to ludzie podejmują decyzje.
Czy pańska rola dyrektora sportowego z czasem malała? Czy z miesiąca na miesiąc coraz więcej do powiedzenia w kwestii transferów miał prezes i jego system do prześwietlania zawodników?
Zdecydowana większość klubów w Polsce nie wie, na czym polega funkcja dyrektora sportowego.
Ma pan żal do prezesa Królewskiego?
Żadnego, to mój przyjaciel, któremu zawsze będę starał się pomóc. Moja rodzina go uwielbia, ma wielkie serce.
Jaką rolę odegrał pan przy zatrudnieniu Alberta Rude?
W 100% uczestniczyłem w jego zatrudnianiu. To zaskakujące, że wiedział, jak konkurować w Pucharze Polski, ale nie podołał w I lidze.
Jak układała się panu z nim współpraca?
Wiem, że sztab trenerski pracował bardzo ciężko, by osiągnąć cel.
Jakie były przyczyny odejścia trenera Rude?
Po prostu rezultaty w I lidze nie były na poziomie oczekiwań, a trenerzy są oceniani po wynikach.
Z czego pańskim zdaniem wynikała fatalna runda wiosenna w wykonaniu Wisły Kraków? Czego zabrakło do awansu?
Brakowało zmiany w grze między meczami pucharowymi i ligowymi. Gra w pierwszej lidze jest prostsza i bardziej pragmatyczna. Zespół nie odnalazł w tym regularności, nie byliśmy mocni w defensywie.
Czego Wisła potrzebuje w tym sezonie, by myśleć o awansie do Ekstraklasy?
Potrzebny jest spokój i większej kontrola nad otoczeniem. Należy “połączyć” drużynę z kibicami.
Czy gra w europejskich pucharach to dla klubu błogosławieństwo czy przeszkoda biorąc pod uwagę wąską kadrę i wiele spotkań do rozegrania na początku sezonu?
Gra w Europie to ciężko wywalczona nagroda, z której fani i zawodnicy muszą się cieszyć. Ale gra w pierwszej lidze to obowiązek, który wymaga zmiany mentalności wszystkich...
Czy wyeliminowanie Llapi z Kosowa jest obowiązkiem Wisły?
Byłoby to szczególnie ważne na płaszczyźnie ekonomicznej, by awansować do kolejnej fazy, ale nie będzie łatwo.
Czy Wisła ma szanse na skuteczną rywalizację z Rapidem Wiedeń w II rundzie eliminacji do Ligi Europy?
Najpierw trzeba myśleć o Llapi.
Czy wierzy pan w pozostanie Angela Rodado na cały sezon?
Angel bardzo kocha Wisłę, ale ma karierę zawodową i będzie musiał podjąć ważne decyzje.
Na kim Wisła pańskim zdaniem może zarobić największe pieniądze w przyszłości?
O dobre transfery wychodzące z klubu będzie łatwiej w Ekstraklasie. Obecnie jest to skomplikowane.
Co uważa pan za swoje największe sukcesy i porażki z pracy w roli dyrektora sportowego w Wiśle?
Zbudowaliśmy świetną szatnię, zdobyliśmy Puchar Polski. Z biegiem czasu będziemy o tym pamiętać. Zawsze zwracaliśmy uwagę na kwestie finansowe i zdrowie klubu. Czas da odpowiedź…
Najtrudniejszy moment w Wiśle?
Dzień, w którym podjąłem decyzję o odejściu.
Co pańskim zdaniem powinno działać w Wiśle tak jak do tej pory, a co powinno się zmienić?
Mam swoje zdanie, ale funkcjonowanie klubu zależy teraz od innych ludzi, dajmy im pracować.
Jakie ma pan plany na przyszłość? Pracy w roli trenera czy dyrektora sportowego?
Moim celem jest ścisła współpraca z profesjonalistami. Chcę być istotny w podejmowaniu decyzji i być szczęśliwym w swojej pracy...

Przeczytaj również