Kadrowicz błyszczy przed MŚ. Udane wejście do mocnej ligi. "Perfekcyjnie" [POLACY ZA GRANICĄ]
To był generalnie bardzo udany tydzień polskich piłkarzy z lig zagranicznych. Kto błysnął na ostatniej prostej przed ogłoszeniem powołań Czesława Michniewicza na MŚ w Katarze?
Gole, asysty, popisy bramkarskie, czerwona kartka, niewykorzystany karny, jedenastki kolejki - kibice obserwujący grę polskich zawodników za granicą nie mieli prawa się nudzić w ostatnich dniach.
***
GOLE I ASYSTY
Co za bramka!
Zaczynamy od kapitalnego gola Sebastiana Szymańskiego, który trafił do siatki w starciu z Volendam (2:0). Tuż przed przerwą reprezentant Polski wybiegł do prostopadłego podania i bez wahania huknął z pierwszej piłki tuż przy słupku. Lewa noga, siła, precyzja - znakomite uderzenie. Oby tak na mistrzostwach świata.
Pistolety odpalone
Dorobek strzelecki powiększył także Krzysztof Piątek, który prawdopodobnie, tak jak i Szymański, znajdzie się w gronie wybrańców Czesława Michniewicza na mundial. Napastnik Salernitany wyszedł w pierwszym składzie na mecz z Cremonese i szybko dał znać o snajperskim instynkcie. Piątek doskonale odnalazł w zamieszaniu podbramkowym, z bliskiej odległości strzelając bramkę otwierającą wynik spotkania. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 2:2.
Kung-fu
W ubiegły poniedziałek na listę strzelców wpisał się wracający do zdrowia Paweł Dawidowicz z Hellasu:
Polski obrońca sam jednak przyćmił tę bramkę, niedługo później wyprowadzając cios rodem ze sztuk walki, za który wyleciał z boiska z czerwoną kartką:
- Miesiąc temu powiedziałbym, że nie należy mi się powołanie na MŚ, ale teraz bym siebie wziął. Zależy, czego oczekuje ode mnie trener, ale będę przygotowany fizycznie. Robię teraz trochę rzeczy indywidualnie - takie, które są mi potrzebne - mówił piłkarz Hellasu w programie “International Level” na kanale Meczyki (Youtube). Cały odcinek zobaczycie TUTAJ.
Gol z 80 m!
Jak już jesteśmy przy włoskim podwórku, warto zejść dwa pięterka niżej, do Serie C. Tam nieprawdopodobnego gola zdobył Michał Lewandowski. To polski piłkarz od lat występujący we Włoszech. Nie byłoby więc nic dziwnego w jego bramce, gdyby nie fakt, że sam stoi między słupkami, aktualnie ACR Messiny.
- Hej, “Lewy”, zerknij. Wyzywamy Cię, byś to powtórzył - napisał do Roberta Lewandowskiego oficjalny profil włoskiego klubu, wstawiając wideo z niesamowitym strzałem bramkarza.
Odnotujmy, że do siatki w Serie C trafił również Szymon Fyda z zespołu Arzignano.
“Zawsze cieszy oko”
Kolejny raz w tym sezonie w barwach Napoli błysnął Piotr Zieliński. Pomocnik zanotował piątą asystę w obecnych rozgrywkach Serie A, doskonale dorzucając piłkę wprost na głowę Victora Osimhena w ważnym meczu z Atalantą (2:1).
“Zielu” generalnie rozegrał bardzo udane zawody i zebrał sporo pochwał we włoskich mediach.
- To zawodnik, który może zagrać piłkę tam, gdzie tego chce - trafnie zauważono w “Corriere dello Sport”.
- Kiedy się pojawia, zawsze cieszy oko swoją grą. Eleganckie tempo, pyszne zagrania, jak przy okazji dośrodkowania do Osimhena na 1:1. Czasami Zieliński ma tendencję do znikania, ale robi to coraz rzadziej - dodano na portalu "Tuttomercatoweb.com".
I oby tak dalej!
Perfekcyjnie
Perfekcyjne “ciasteczko” posłał też Jakub Kamiński, który asystował przy bramce Ridle Baku w wygranym przez Wolfsburg spotkaniu z Mainz (3:0). “Kamyk” popisał się imponującym przeglądem pola gry, wypuszczając kolegę z drużyny w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Był to szósty z rzędu mecz polskiego skrzydłowego w podstawowym składzie “Wilków” i trzecia w tym czasie asysta. Naprawdę można docenić Kamińskiego za sprawne otrzaskanie się z realiami Bundesligi. Szczególnie pamiętając o problemach Tymoteusza Puchacza czy długim okresie przejściowym Roberta Gumnego.
Asysta “Kamyka” od [1:27]:
Sygnał i… nokaut
W 2. Bundeslidze nie zatrzymuje się Dawid Kownacki. “Kownaś” ma już na koncie sześć goli i sześć asyst. Tę drugą statystykę poprawił w weekendowym starciu z St. Pauli, dogrywając w 22. minucie piłkę Rouwenowi Henningsowi. Zrobił to na oczach Czesława Michniewicza, który obserwował na żywo spotkanie w Duesseldorfie (Fortuna zwyciężyła 1:0). Czy ten mocny sygnał wystarczy Kownackiemu, by otrzymać bilet do Kataru? Wydaje się, że mimo wszystko może być o to trudno.
Dodajmy, że w drugiej połowie meczu z St. Pauli jeden z rywali wyleciał z boiska po tym, jak uderzył “Kownasia” głową, niczym Zinedine Zidane Marco Materazziego. Zobaczycie to TUTAJ.
Zaznaczmy także obecność Michała Karbownika w środku pola drużyny Fortuny. Doczekał się "Karbo", choć niewątpliwie w roli lewego wahadłowego radzi sobie lepiej.
Jeszcze więcej asyst
Wracamy do Włoch, gdzie premierową asystę w bieżącym sezonie Serie A zaliczył Arkadiusz Reca. Piłkarz Spezii zameldował się na boisku w drugiej połowie potyczki z Milanem i rozegrał akcję, po której efektowną bramkę strzelił Daniel Maldini [od 1:53].
W Holandii z asysty mógł cieszyć się Paweł Bochniewicz. Stoper Heerenveen wykonał elegancki przerzut na kilkadziesiąt metrów, po którym jego kolega z zespołu przeprowadził indywidualną akcję zakończoną golem:
Lewonożny defensor ogólnie zanotował wyjątkowo udany występ przeciwko Excelsiorowi (1:0). Zaliczył dziesięć wybić, przegrał tylko jeden z dziewięciu pojedynków. Sam też trafił do siatki, tyle że sędzia odgwizdał spalonego. W końcówce zszedł jednak z boiska mając problemy zdrowotne.
INNE WYDARZENIA
“Lewy” zepsuł karnego
Nawet jemu się zdarza. Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego w ligowym meczu Barcelony z Almerią. Polski napastnik zmylił bramkarza, lecz nie trafił w światło bramki. Piłka jedynie odbiła się od słupka, choć “Blaugranie” i tak udało się zainkasować trzy punkty (2:0).
Xavi Hernandez nie planuje jednak zmieniać wykonawcy “jedenastek”.
- Mamy wyznaczonego strzelca jedenastek i jest nim Robert Lewandowski. Szkoda, że dziś nie trafił, ale to on strzela karne i wciąż będziemy nad tym pracować - powiedział opiekun “Barcy”.
Popis Szczęsnego
W środku tygodnia porażka z PSG w Lidze Mistrzów (1:2), w weekend ważne zwycięstwo w Serie A z Interem (2:0). Ostatnie dni stanowiły huśtawkę nastrojów dla sympatyków Juventusu. Istotniejsze z dwóch wymienionych spotkań było jednak to drugie, tak więc turyńczycy mają sporo powodów do zadowolenia. A o wygraną z ekipą “Nerrazzurich” byłoby trudniej, gdyby nie kapitalna forma Wojciecha Szczęsnego. Reprezentant Polski zachował czyste konto, kilka razy pokazując bramkarski kunszt. Sposobu na golkipera “Juve” nie znaleźli ani Hakan Calhanoglu, ani Lautaro Martinez, ani Denzel Dumfries.
Najlepsza interwencja “Szczeny” od [0:58]:
Wyróżniamy także Kamila Grabarę (FC Kopenhaga) oraz Jakuba Szumskiego (turecki Samsunspor), którzy również zagrali w weekend na zero z tyłu.
Pozytywy
Na słowa uznania zasługują też inni polscy piłkarze. Przede wszystkim Mateusz Wieteska, który świetnie wypadł w meczu Clermont z Montpellier (1:1). “Wietes” wygrał 75% pojedynków, zaliczył trzy wybicia, trzy przechwyty i trzy kluczowe wślizgi w defensywie. Na kilkanaście dni przed mundialem jest w solidnej dyspozycji. Podobnie jak Przemysław Frankowski, który regularnie gra na wahadle w Lens, będącym rewelacją tego sezonu Ligue 1. Ekipa “Franka” pokonała Angers (2:1) i utrzymała fotel wicelidera tabeli, a Polak trafił do jedenastki kolejki “L’Equipe”.
Ważną wygraną zanotował też niemiecki Greuther Furth (1:0 z Brunszwikiem). Czołowym zawodnikiem na murawie był Damian Michalski, który latem trafił tam z Wisły Płock. Środkowy obrońca miał aż dziesięć wybić, cztery przechwyty i sporo od siebie dał, by jego zespół nie stracił bramki.
W Bundeslidze między słupkami Augsburga dwoił się i troił Rafał Gikiewicz. “Giki” wyleczył już uraz, zasygnalizował wysoką dyspozycję, lecz nie zdołał uchronić swojej drużyny przed porażką z Eintrachtem (1:2). Dodajmy, że na boisku w drugiej połowie zameldował się także Robert Gumny, też ostatnio niedysponowany.
W barwach Fiorentiny szansy na grę doczekał się Szymon Żurkowski. Dostał od trenera 45 minut w Lidze Konferencji przeciwko RFS (3:0). Vincenzo Italiano poświęcił mu kilka słów po ostatnim gwizdku:
- Nie trenował zbyt wiele, ale mocno naciska. To dynamiczny piłkarz, silny, ale musi radzić sobie z dużą konkurencją. Niemniej to prawdziwy profesjonalista, który trenuje wzorowo. To, co daje z siebie na treningach, może zaprocentować w przyszłości. Dobrze sobie poradzi. Głowę ma na właściwym miejscu - chwalił Żurkowskiego szkoleniowiec.
W Serie A go jednak nie wystawił.
Zwracamy jeszcze uwagę na Krystiana Bielika, który choć może miewał lepsze mecze w Birmingham niż w ostatnich dniach, to przede wszystkim jest zdrowy i występuje od deski do deski. Do mistrzostw świata już blisko. Oby pomocnik nie złapał jakiegoś urazu.
Dalsze kłopoty
Są też i gorsze informacje. Zmiana menedżera Aston Villi nie zmieniła nic w sytuacji Jana Bednarka. Stoper dalej jest tylko rezerwowym w Premier League. A ponieważ “The Villans” w debiucie Hiszpana ograli u siebie Manchester United, to trudno się spodziewać, by Bednarek wyszedł na boisko w ostatnim przed MŚ spotkaniu z Brighton.
Plusik stawiamy za to przy nazwisku Matty’ego Casha. Reprezentant Polski spisał się naprawdę nieźle, mając naprzeciwko utalentowanego Alejandro Garnacho, Cristiano Ronaldo czy Marcusa Rashforda. Rozegrał pełne 90 minut.
Powroty
Na ostatniej prostej przed mistrzostwami świata do Polski tymczasowo wrócili reprezentanci kraju. Grzegorz Krychowiak nadal trenuje z Legią Warszawa, Karol Świderski z Jagiellonią Białystok, a Kamil Jóźwiak z Lechem Poznań. Dwóch pierwszych może być pewnych wyjazdu na turniej. Szanse ostatniego są bardzo niskie.