"Jeden z najlepszych. Jak rolls-royce". Polski piłkarz na świeczniku. Będzie powołanie? [POLACY ZA GRANICĄ]
Słodko-gorzki tydzień polskich piłkarzy z lig zagranicznych. Podczas gdy dwaj z nich robią furorę i są łączeni z wielkimi klubami, inni albo nie grają wcale, albo grają naprawdę słabo.
Bywały bardziej obfite w biało-czerwone bramki dni, ale i tak kilku zawodników pokazało się z dobrej strony. Na czele z tym, który błyszczy niemal co tydzień.
WOKÓŁ GOLI
Do Liverpoolu?
Nie ma mocnych na Sebastiana Szymańskiego. Piłkarz Fenerbahce znów wpisał się na listę strzelców, po raz dziewiąty w tym sezonie. Tym razem trafił w wygranym 4:2 meczu z Hataysporem. I zrobił to jak rasowy napastnik. Doskonale włączył się do akcji ofensywnej, przyspieszył w odpowiednim momencie i ofiarnie, na wślizgu, skierował piłkę do siatki. Wzorowa robota.
Gwiazdozbiór, którego częścią jest reprezentant Polski, z kompletem zwycięstw prowadzi oczywiście w tabeli ligi tureckiej. Media są zachwycone Szymańskim i twierdzą, że zainteresowanie nim wykazują Liverpool oraz Napoli. Co za czas 24-latka.
Przebudzenie Jóźwiaka
Zaglądamy za ocean, gdzie rzutem na taśmę awans do play-offów MLS wywalczyło Charlotte FC. Najbardziej polska z drużyn w USA zdobyła cztery punkty w dwóch meczach z Interem Miami, co dało jej historyczny sukces. Miał w tym swój udział Kamil Jóźwiak. Skrzydłowy w obu spotkaniach zaliczył po asyście. Akurat złapał formę na finiszu sezonu zasadniczego.
Tradycyjnie swoje minuty zebrał także Karol Świderski, choć on akurat nie powiększył dorobku bramkowego (i zszedł nie w pełni sił). Ta sztuka udała się Dariuszowi Formelli, który gra w drugoligowym Phoenix Rising. Były piłkarz Arki Gdynia czy Lecha Poznań poprowadził zespół do triumfu w szalonym starciu z San Diego (4:3). Szczególnie drugi gol zasługuje na słowa uznania.
Zalewski dał impuls
W tle niepotwierdzonych oskarżeń o udział w aferze bukmacherskiej Nicola Zalewski stara się przemawiać na boisku. Zanim wróciły rozgrywki ligowe, wahadłowy błysnął w młodzieżówce. Pozytywny sygnał wysłał też w koszulce Romy. Przeciwko Monzie wszedł z ławki i rozpoczął akcję bramkową, po której “Giallorossi” wydarli trzy punkty w samej końcówce.
Plusik możemy zapisać również przy nazwisku Mateusza Łęgowskiego. Pomocnik Salernitany dostał kwadrans z Cagliari (2:2, Mateusz Wieteska bez gry) i wywalczył rzut karny. Ponadto odnotujmy gola Piotra Parzyszka dla Emmen i asysty: Adriana Benedyczaka (Parma), Adriana Mierzejewskiego (Henan) i Wojciecha Golli (Puskas Akademia).
Do siatki trafił też Karol Struski z Arisu. Polski pomocnik zaimponował sprytnym, mierzonym uderzeniem sprzed pola karnego [od 1:24]:
INNE WYDARZENIA
Szczęsny bohaterem
Czwarte czyste konto z rzędu zaliczył Wojciech Szczęsny. Juventus wygrał 1:0 z Milanem, a polski bramkarz, jeszcze przy bezbramkowym wyniku, popisał się fantastyczną interwencją przy strzale Oliviera Giroud.
Redakcja włoskiego “Eurosportu” napisała, że Szczęsny dokonał “cudu”, pokazując w tej sytuacji “koci refleks”. Dziennikarze umieścili golkipera w gronie najlepszych zawodników spotkania na San Siro. Grał też Arkadiusz Milik, ale on akurat spisał się dość przeciętnie. Notę dostał najniższą w zespole, a media zwróciły uwagę na brak optymalnej formy napastnika i kiepską współpracę z Moise Keanem.
Bułka bije rekordy
Czwarty bramkarz reprezentacji Polski najlepszym bramkarzem Ligue 1? Na dziś nie ma w tym stwierdzeniu przesady, bo Marcin Bułka naprawdę należy do ścisłej czołówki golkiperów ligi francuskiej. Właśnie szósty raz w tym sezonie, a czwarty z rzędu zagrał na zero z tyłu (1:0 Nicei z Marsylią). Łącznie stracił tylko cztery gole w dziewięciu kolejkach - to najlepszy wynik w pięciu topowych ligach Europy. W statystykach indywidualnych Polakowi dorównuje tylko Yann Sommer z Interu, także autor sześciu czystych kont. Fenomenalną historię pisze 24-latek.
Co za babol!
Gorzej poszło innemu reprezentantowi biało-czerwonej kolonii we Francji, Rafałowi Strączkowi. Golkiper Bordeaux nie pierwszy raz w tym sezonie popełnił kuriozalny błąd, otwierając przeciwnikowi prostą drogę do bramki.
Utytułowany klub zajmuje dopiero 15. miejsce w tabeli Ligue 2 i od kilku tygodni czeka na zwycięstwo. W ten sposób Strączek na pewno “Żyrondystom” nie pomoże.
Ściana
Do gry po kontuzji wrócił Paweł Dawidowicz, słabszy występ w Holandii zanotował Paweł Bochniewicz, za to ze świetnej strony pokazał się Michał Helik. Viralem w mediach społecznościowych stała się kapitalna interwencja stopera Huddersfield w meczu z QPR (2:1).
- Helik jest jednym z najlepszych obrońców w lidze, ta teza nie jest już dziwaczna. Rolls-Royce - napisał angielski dziennikarz Ben Dixon.
Jak zauważył Tomasz Hatta z portalu “igol.pl”, Helik widnieje na podium piłkarzy z największą liczbą przechwytów w lidze (2,3 na mecz). Na piątym miejscu w tej samej klasyfikacji znajduje się Krystian Bielik z Birmingham (90 minut z Middlesbrough, 0:1).
Kłopoty Skórasia
11 minut gry w siedmiu ostatnich ligowych kolejkach. Drugi raz z rzędu trybuny zamiast choćby ławki rezerwowych. Nie jest to, delikatnie mówiąc, wymarzony start Michała Skórasia w barwach Club Brugge. Po letnim transferze z Lecha Poznań skrzydłowy nie może się przebić do składu nowej drużyny i prawdopodobnie będzie mu trudno o grę w najbliższych miesiącach.
- Musi iść w styczniu na wypożyczenie, bo inaczej sezon stracony. Nie musi iść do słabeusza, myślę że spokojnie by dał radę w zespole ze środka tabeli. On musi regularnie grać by się tej ligi nauczyć - zauważył Mariusz Moński, regularnie śledzący futbol w krajach Beneluksu.
Czekamy.
Kownacki najsłabszy
Napastnik Werderu Dawid Kownacki, który także nie może być zadowolony z początku sezonu w nowym otoczeniu, dostał szansę gry od pierwszej minuty przeciwko Borussii Dortmund (0:1). Niestety jej nie wykorzystał. Tomasz Urban z “Viaplay” przekazał, że “kicker” uznał “Kownasia” za najgorszego piłkarza tego spotkania. Dziennikarze wręczyli byłemu snajperowi Fortuny Duesseldorf notę “5,5”.
Kontuzje i rezerwowi
Wielu polskich piłkarzy czeka jeszcze na powrót do gry po przerwie reprezentacyjnej. Część z nich zmaga się z kontuzjami, jak Robert Lewandowski czy Tymoteusz Puchacz. Uraz złapał też Krzysztof Piątek. Inni zawodnicy dopiero dziś, w poniedziałek 23 października, pojawią się na boisku. To m.in. Patryk Peda, Sebastian Walukiewicz czy Bartosz Bereszyński. Odnotujmy jeszcze brak gry Jakuba Kiwiora w zremisowanym przez Arsenal starciu z Chelsea (2:2) i czyste konto Tomasza Kędziory (PAOK ograł 2:0 Atromitos).
Moder coraz bliżej
Kiedy Jakub Moder znów zagra w barwach Brighton? W ostatnich dniach parę słów Polakowi poświęcił menedżer Albion, Roberto De Zerbi.
- Jakub zaczął z nami znów pracować, trenuje z całą grupą. To świetne wieści dla nas - mówił Włoch, który zasugerował, kiedy pomocnik może być mu potrzebny. - W styczniu rozegramy wiele meczów. Może mieć wtedy duże znaczenie. Kiedy piłkarz traci rok z powodu kontuzji, to trzeba myśleć o ludzkich sprawach. Chcemy pomóc Jakubowi w powrocie. Myślę, że może być dla nas ważny - podkreślił szkoleniowiec.
Brighton zajmuje dziś siódme miejsce w tabeli Premier League, trzy punkty za piątą Aston Villą Matty’ego Casha. Cash mógł w miniony weekend świętować kolejną wygraną w tym sezonie (4:1 z West Hamem, Łukasz Fabiański na ławce).