Jagiellonia Białystok poznaje się z nowym trenerem. "Poprzedni nie był ceniony. Lepiej wcale o nim nie mówić"
Jagiellonia Białystok rozpoczyna nowy rozdział. Teraz za wyniki i progres sportowy odpowiedzialny będzie Maciej Stolarczyk. Jak mu pójdzie powrót do roli trenera w Ekstraklasie? Pojechaliśmy na obóz ’’Jagi” do Opalenicy i chcemy zaprezentować wam trochę nowych informacji i wniosków.
Będąc w Opalenicy przygotowaliśmy dla kibiców Jagiellonii kilka materiałów. Na naszym kanale YouTube pojawią się wywiady z:
- prezesem Wojciechem Pertkiewiczem i dyrektorem sportowym Łukaszem Masłowskim
- trenerami Maciejem Stolarczykiem i Mariuszem Jopem
- Tarasem Romanczukiem
- Michałem Pazdanem
A tymczasem zapraszamy na tekst, który odsłoni trochę kulis obozu.
Nowe znaczy lepsze
Każdy trener, który przyszedłby po Piotrze Nowaku - z góry byłby lepszy od poprzednika. W Białymstoku współpraca z nim wymęczyła wszystkich, piłkarze nie cenili szkoleniowca, który przyjeżdżał ostatni, wychodził pierwszy, a wieczorem oglądali go w studiu Ligi Mistrzów na Polsacie.
Ekipa Jagi pytana o byłego trenera, który wrócił już do Stanów Zjednoczonych podchodzi do tematu tak, że o nieobecnych mówi się dobrze albo wcale. W tym wypadku lepiej wcale.
Założenie było jasne - trenerem ma być Polak. Wybrano Macieja Stolarczyka i pierwsze dni wskazują na to, że między nim a piłkarzami i członkami sztabu może wytworzyć się pozytywny, dobry feeling.
Zdanie, że teraz każdy trener byłby lepszy od poprzednika absolutnie nie celuje w trenera Stolarczyka. On odkąd zdecydował się pójść w trenerkę i objął Wisłę Kraków, a później reprezentację U-21, jest ceniony przez wielu ludzi ze środowiska i na brak ofert nie musiałby narzekać. Jak wygląda to na boisku?
Treningi w sam raz i jasna deklaracja o taktyce
Treningi biegowe, nadmiernie twarde przygotowanie do sezonu? Nie, tego nie ma, sztab Jagiellonii postawił na treningi wysiłkowe, ale jednak z piłką przy nodze. Trzeba strzepać kurz z piłkarzy po okresie urlopowym. ’’Jaga” ma trzy tygodnie do startu, więc chce rozłożyć akcenty odpowiednio, by mieć siłę intensywnie grać całą jesień, ale przede wszystkim - by wiedzieć jak grać.
Maciej Stolarczyk nie ma problemu z tym, by treningi na zgrupowaniu w Opalenicy były otwarte. Wpuszczał nas i mogliśmy zza linii bocznej obserwować zajęcia, nawet kiedy dochodziła podczas nich taktyka. To się ceni, to nie jest żadne zdradzanie wewnętrznych tajemnic, po prostu w ten sposób sztab poszerza wiedzę dziennikarzy i kibiców na temat - jak zespół ma grać.
Zaczęto wprowadzanie defensywnych treningów taktycznych. Choćby w czwartek trenowane było blokowanie przestrzeni w ofensywie rywali, przesuwanie obrony, gdy przeciwnik jest z piłką przy nodze.
Trener Stolarczyk chce, by zespół potrafił grać w obu wariantach z tyłu - trójką i czwórką obrońców, Jednak jak się dowiedzieliśmy - Jagiellonia zacznie sezon grając systemem z trójką obrońców i z wahadłowymi. To ma być główna formacja.
Większość ćwiczeń Maciej Stolarczyk omawia sam, szczególnie bierze na siebie kwestie taktyczne. Kiedy w danym momencie treningi odbywają się w dwóch grupach, za drugą część odpowiada Mariusz Jop.
Cele na nowy sezon
Jagiellonia przyzwyczaiła swoich kibiców, że jako mniejszy klub od Legii Warszawa czy Lecha Poznań przez kilka lat z rzędu stawała z nimi do walki o puchary. Ostatnia zapaść ma się już nie ciągnąć. To jest główny cel ’’Jagi”. Władze klubu o oczekiwaniach mówią spokojnie. Mianowicie, że trzeba zrobić wynik lepszy niż w poprzednim sezonie.
Ale nie o jedno oczko wyżej i najchętniej, nie o dwa, trzy lub cztery. Natomiast celem jest progres, korzystanie z młodych piłkarzy, lepszy wynik, ale jeszcze nie myślenie o europejskich pucharach. To będzie następny krok.