Iga Świątek przed wielkim wyzwaniem. "Do finału US Open czeka ekstremalnie trudna droga"
Iga Świątek i Hubert Hurkacz poznali rywali w wielkoszlemowym US Open. Liderka rankingu zacznie od pojedynku z Jasmine Paolini, a Hurkacz zagra z Oskarem Otte. Losowanie dla Świątek nie było zbyt łaskawe, na jej drodze do dalszej fazy turnieju mogą stanąć trudne rywalki.
US Open to ostatni w tym sezonie turniej wielkoszlemowy. Rywalizacja na kortach w Nowym Jorku rozpocznie się w poniedziałek.
Trudna droga Świątek
Świątek, jako pierwsza rozstawiona, znalazła się oczywiście na samej górze drabinki. W pierwszej rundzie zmierzy się z Paolini. Włoszka, która ma polskie korzenie zajmuje 57. miejsce w rankingu WTA. Polskiej publiczności dała się poznać całkiem nieźle kilka tygodni temu, kiedy podczas zawodów WTA w Warszawie dotarła do półfinału. Ma niezbyt imponujące warunki fizyczne, mierzy jedynie 160 centymetrów, i najlepiej radzi sobie na kortach ziemnych. Na twardej nawierzchni w Nowym Jorku nie powinna sprawić większych problemów.
Do ciekawej rywalizacji może dojść w drugiej rundzie. Tam na liderkę rankingu może czekać Sloane Stephens, triumfatorka US Open z 2017 roku. W finale pokonała wówczas Madison Keys i co prawda później radziła sobie już znacznie słabiej, to już zawsze będzie też postrzegana przez pryzmat wielkoszlemowego zwycięstwa. Z Igą miała okazję zmierzyć się całkiem niedawno, bo podczas turnieju w Cincinnati. Przegrała 4:6, 5:7, ale momentami pokazała, że potrafi się postawić. Świątek w ewentualnym pojedynku będzie wyraźną faworytką, ale w pojedynczych spotkaniach, kiedy sprawy układałaby się po jej myśli, Amerykanka może być groźna.
W dalszej części drabinki konkretne rywalki wytypować już znacznie trudniej, ale droga do ewentualnego finału będzie ekstremalnie trudna. W górnej części drabinki, z której tylko jedna tenisistka awansuje do finału są: Jessika Pegula, Belinda Bencic, Aryna Sabalenka, Amanda Anisimova, Petra Kvitova, Garbine Muguruza i Elina Rybakina, która kilka tygodni temu zwyciężyła w Wimbledonie.
Szczególnie groźne mogą być dwie pierwsze. Pegula w tym sezonie to trzecia tenisistka rankingu Race, który obejmuje wyniki tylko w tym sezonie. Bencic natomiast może nie osiągała ostatnio wielkich sukcesów, ale na kortach twardych potrafi być groźna, a ze Świątek wygrała rok temu w Nowym Jorku. Warto zwrócić również uwagę na Naomi Osakę, która też na Flushing Meadows triumfowała i mimo trudniejszych chwil nigdy nie należy jej skreślać. W tegorocznym US Open jest nierozstawiona, ze Świątek mogłaby zagrać w półfinale.
W dolnej części drabinki znalazły się natomiast: Simona Halep, Coco Gauff, Beatriz Haddad-Maia i Ons Jabeur. Z nimi Świątek najwcześniej może spotkać się w finale.
4. runda celem Hurkacza
Rozstawiony, lecz nie z numerem jeden, ale z ósemką, jest Hubert Hurkacz. Na otwarcie zagra z Oscarem Otte, zawodnikiem sklasyfikowanym na 41. miejscu rankingu ATP. Na pewno można było sobie wyobrazić łatwiejsze losowanie z perspektywy tenisisty uprzywilejowanego. Niemiec w Wielkich Szlemach jest ograny, ma spore doświadczenie, wie jak rozgrywać pojedynki do trzech wygranych setów. Teoretycznie Hurkacz ma większe umiejętności, potencjał, ale nie z takimi rywalami miewał problemy.
Jeśli pokona Otte, to w drugiej rundzie zmierzy się z Samem Querreyem lub Ilyą Ivashką. Obaj to również zawodnicy doświadczeni, ale z nimi również Polak będzie wyraźnym faworytem. Realnym celem powinien być awans do 4. rundy. W niej mogą zacząć się poważne schody, bo, bazując na rozstawieniu, będzie tam czekał Jannik Sinner. Rywal świetnie znany Hurkaczowi, z którym ma bilans dwa zwycięstwa i jedna porażka.
Ewentualnym rywalem w ćwierćfinale byłby prawdopodobnie Carlos Alcaraz lub Borna Corić. To już, podobnie jak Sinner, przeciwnicy z najwyżej półki. Corić niedawno wygrał turniej ATP Masters 1000 w Cincinnati, a Alcaraz to zawodnik, z którym wiązane są ogromne nadzieje, a w ubiegłym sezonie był w Nowym Jorku w ćwierćfinale.
W drabince głównej ostatniego w tym sezonie Wielkiego Szlema zobaczymy też innych Polaków. Magda Linette będzie miała w pierwszej rundzie trudne zadanie, bo zagra Karoliną Pliskovą. W przeszłości udowodniła jednak, że potrafi sprawiać niespodzianki i eliminować wyżej sklasyfikowane przeciwniczki, a Pliskova to tenisistka bardzo chimeryczna.
Szanse innych Polaków
Spore szanse na awans do drugiej rundy będzie miała za to Magdalena Fręch, która zmierzy się z Rebecćą Marino, sklasyfikowana poza pierwszą setką. Kanadyjka przegrała kilka dni temu z Paolini w ostatniej imprezie przed US Open.
Przed ciekawą konfrontacją stanie też Kamil Majchrzak, który zagra z Alejandro Tabilo. Chilijczyk to 72. tenisista światowego rankingu. Najlepiej czuje się na kortach ziemnych więc nawierzchnia powinna sprzyjać Polakowi.