Idzie nowe w Lechii Gdańsk. Fundusz z Emiratów Arabskich uzdrowi klub? Jest już nowy prezes i pierwszy cel
Lechia Gdańsk ogłosiła, że jej nowym prezesem został Paolo Urfer. To człowiek, który stoi za mającą się niedługo sformalizować transakcją kupna klubu. Nowym właścicielem ma być fundusz pochodzący ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Co wiemy o instytucji i człowieku, którzy będą teraz rozdawać karty na bursztynowym stadionie?
Ostatnie tygodnie w Lechii są pełne niepewności. Sam spadek do 1. ligi był zaledwie początkiem rozpędzającej się kuli śnieżnej problemów. Z drużyną pożegnało się wielu czołowych zawodników: Łukasz Zwoliński, Jarosław Kubicki, Michał Nalepa, Jakub Bartkowski, Kristers Tobers, Jakub Kałuziński czy Rafał Pietrzak. Piłkarze, a także pracownicy administracyjni borykają się z wielomiesięcznymi zaległościami w wypłatach. Nowy trener Szymon Grabowski ma tak wąską kadrę, że jest wystarczająca na co najwyżej piłkarską ligę szóstek. Do tego odwołano w ostatniej chwili sparing z Olimpią Elbląg - można domyślać się z jakiego powodu. Klub potrzebuje natychmiastowego katharsis. Kibice liczą, że nowy prezes Paolo Urfer i fundusz Mada Global sprawią, że od teraz sprawy zaczną iść tylko w dobrym kierunku.
Nowe rozdanie
W ostatni piątek 7 lipca na klubowej stronie zamieszczono komunikat dotyczący zmian w zarządzie spółki: - 6 lipca odbyło się głosowanie Rady Nadzorczej Spółki Lechia Gdańsk S.A., podczas którego powołano nowych członków Zarządu Spółki. Prezesem Zarządu Spółki został nowo powołany do jego składu Paolo Urfer. W wyniku głosowania Rady Nadzorczej Spółki do Zarządu powołany został również Yazan M. S. Saoudi, który objął funkcję Wiceprezesa Zarządu Spółki Lechia Gdańsk S.A. Dotychczasowy Prezes Zarządu - Zbigniew Ziemowit Deptuła - objął stanowisko Członka Zarządu Spółki Lechia Gdańsk S.A.
Mianowanie Paolo Urfera na prezesa klubu było zapowiadane w mediach już od kilku dni. Kwestią domysłów pozostawał termin, w którym miało się to wykonać. Co ciekawe, w zarządzie pozostaje dotychczasowy prezes Ziemowit Deptuła, który ma za sobą wykonanie pierwszego i równocześnie kluczowego celu - dogranie transakcji z nowym właścicielem. I choć deal zdaje się być nieodwołalnie “dograny”, to na otwieranie szampana w biurach klubowych trzeba jeszcze trochę poczekać.
Cofnijmy się w czasie o kilka dni. 3 lipca Lechia poinformowała o zawartym porozumieniu pomiędzy Lechia Rights Management Sp. z.o.o, a funduszem inwestycyjnym MADA Global Fund for Income Opportunities. Kupujący jest 100-procentowym udziałowcem spółki Football Culture Poland, którą zarejestrowano w naszym kraju pod koniec marca. Kapitał założycielski wynosi 50 tysięcy złotych.
Czym jest Mada Global?
W komunikacie klubu czytamy: - Formalne zawarcie transakcji nastąpi z momentem podpisania finalnej umowy sprzedaży, o ile mniejszościowi udziałowcy klubu nie skorzystają z prawa pierwokupu akcji. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się znaleźć wiarygodnego, solidnego partnera i mamy nadzieję, że z myślą o przyszłości klubu uda się szybko zrealizować transakcję.
Fundusz z ZEA wykazywał zainteresowanie polskim rynkiem już od jakiegoś czasu. Pod koniec maja wystosował oświadczenie, w którym Urfer, człowiek odpowiadający za projekt w Polsce, powiedział: - Wszystkie kluby, z którymi rozmawiamy, okazują nam wielkie zainteresowanie - nie będzie to zatem decyzja prosta do podjęcia. Kluczowy będzie odpowiedni timing – chcemy zamknąć transakcję w najbliższych tygodniach, aby móc rozpocząć przygotowywanie drużyny z myślą o następnym sezonie 2023/2024.
Mada Global podlega regulacjom prawnym nadzoru finansowego Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na swojej stronie internetowej przekazuje, że zajmuje się inwestowaniem w nieruchomości, usługami dla firm, aktywami sportowymi, prawami do wydarzeń sportowych i zrównoważoną energią. Football Culture Poland, w pełni należące do Mada Global, ma swoją siedzibę w Warszawie przy ulicy Leszczyny 2A. Co ciekawe, po sąsiedzku, pod adresem Leszczyny 2, znajduje się kancelaria Ungier Gliniewicz i Wspólnicy. To biuro, które obsługiwało prawnie piłkarzy współpracujących z agentem piłkarskim Mariuszem Piekarskim, który zainicjował negocjacje między Mandziarą, a kupującym.
- Grupa MADA, której głównymi spółkami operacyjnymi są MADA Financial Services i MADA Capital, to grupa spółek świadczących usługi finansowe, których głównym celem jest maksymalizacja wartości dla swoich klientów oraz partnerów - przeczytać można na stronie internetowej funduszu.
Osoby zarządzające w funduszu pochodzą nie tylko z ZEA, ale także z Egiptu oraz Arabii Saudyjskiej. Podmiot chwali się, że zarządza aktywami wartymi miliardy. Według niego w przeciągu ostatnich 25 lat przeprowadził więcej niż 15 pierwszych ofert publicznych na rynkach regionalnych, a także aktywował ponad 30 funduszy w branży nieruchomości i private equity.
Inwestor wydał w ostatni czwartek pierwsze oświadczenie skierowane do kibiców gdańskiego zespołu. Zostało ono opublikowane na oficjalnej stronie Lechii: - Pozycja MADA GLOBAL jako zaufanej instytucji finansowej w ZEA oznacza, że wejście funduszu do świata polskiej piłki nożnej przeprowadzone zostanie z zachowaniem najwyższych standardów i profesjonalizmu, a także z myślą o stworzeniu długoterminowej wartości, zapewnieniu wsparcia lokalnej społeczności oraz powodów do dumy kibicom.
Urfer dodał: - Wiele klubów - zarówno z Ekstraklasy, jak i Fortuna 1 Ligi - okazało nam wielkie zainteresowanie. Wybraliśmy Lechię Gdańsk, która jest wspaniałym klubem z pięknego miasta, a naszym pierwszym celem będzie awans do Ekstraklasy. Teraz zamierzamy intensywnie pracować nad przygotowaniem drużyny do sezonu 2023/2024.
Instytucja była wcześniej zainteresowana wykupem akcji Śląska Wrocław oraz Wisły Kraków. Negocjacje były zdecydowanie bardziej zaawansowane w przypadku klubu spod Wawelu, ale ostatecznie zakończyły się fiaskiem. Sytuację wyjaśnił sam Jarosław Królewski.
Ze słów Szwajcara wynika, że to kluby zabiegały o zainteresowanie funduszu, a nie odwrotnie. Wprawdzie konsorcjum podejmowało rozmowy z trzema polskimi klubami, ale czy rzeczywiście było tak, jak twierdzi 48-latek? W przypadku Wisły Kraków to klub z Reymonta sam zerwał rozmowy. Jeśli chodzi o Śląsk, to Mada nawet nie stanęła do przetargu ogłoszonego przez Gminę Wrocław. Nieoficjalnie na Dolnym Śląsku mówiło się, że wrocławscy urzędnicy wręcz trzymali kciuki, by fundusz z Półwyspu Arabskiego nie podjął się oficjalnych ruchów. Dlaczego? Nie wiemy, natomiast nakazuje to postawienie delikatnego znaku zapytania.
Doświadczony poliglota
Nowy prezes Lechii Gdańsk, Paolo Jean Urfer, pełni funkcję project managera, a także głównego inwestora podmiotu, który niebawem ma przejąć klub. Szwajcar funkcjonuje w sporcie już od 2000 roku. Zaczynał jako skaut, który eksplorował rynek zawodników w Ameryce Południowej. Potem proponował ich europejskim drużynom. W latach 2005-2011 pracował w klubach piłkarskich. Najpierw jako dyrektor sportowy FC Sion, potem był członkiem komitetu transferowego w Grasshoppers Zurich, by kolejno powrócić na stanowisko szefa departamentu sportowego - tym razem w Neuchatel Xamax.
Potem zdecydował się na dalsze funkcjonowanie w piłce, ale w roli freelancera - pośredniczył w transferach, a także w transakcjach kupna-sprzedaży klubów piłkarskich. Możemy znaleźć go w wykazie pośredników angielskiej federacji piłkarskiej, dzięki czemu jest uprawniony do dokonywania transferów nawet do Premier League. To fakt, który zdecydowanie nadaje mu wiarygodności. Z drugiej strony warto wiedzieć, że na tej liście widnieje blisko 2000 osób, więc nie jest to na elitarne grono, w którym znajdują się wyłącznie najwięksi agenci na świecie.
Co ciekawe, Urfer założył grupę, która zajmowała się fuzjami i doradztwem. Jednym z flagowych produktów firmy jest FIHRA Data - narzędzie, które służy analizie procesów w klubach piłkarskich. Warto odnotować tutaj wątki polskie. Nowy prezes Lechii miał udział w sprowadzeniu do FC Sion Kamila Grosickiego i Zbigniewa Zakrzewskiego. Mniej sympatycznym faktem jest, że współpracował z Zenitem Sankt Petersburg, ale były to czasy sprzed ataku Rosji na Ukrainę.
W 2018 roku Urfer pośredniczył w przejęciu Girondins Bordeaux przez GACP Sports LLC Group i King Street Capital Management. Trzy lata później wspierał rozmowy Newcastle United z Public Investment Fund z Arabii Saudyjskiej. Posługuje się… aż sześcioma językami: francuskim, włoskim, niemieckim, angielskim, portugalskim i hiszpańskim. Kto wie, być może teraz czas na polski?
Czas na formalności
Wiemy zatem czym zajmuje się Mada Global, a także kim jest Paolo Urfer. Jest jednak zbyt wcześnie, by powiedzieć, że wspomniany fundusz został właścicielem Lechii Gdańsk. Oto szereg zdarzeń, które muszą zaistnieć, aby można było tak stwierdzić:
1. Klub przekazuje mniejszościowym akcjonariuszom, jaki pakiet akcji zamierza sprzedać większościowy akcjonariusz, wraz ze szczegółami finansowymi i terminem.
2. Mniejszościowi akcjonariusze mają dwa tygodnie na ewentualne wyrównanie oferty i skorzystanie z prawa pierwokupu.
3. Jeśli żaden z mniejszościowych akcjonariuszy nie wyrazi chęci skorzystania z prawa pierwokupu, wówczas większościowy akcjonariusz może sprzedać akcje kontrahentowi określonemu w przesłanej informacji
Mada Global nabędzie prawa własnościowe wraz z podpisaniem aktu notarialnego.
Mada Global nabędzie prawa własnościowe wraz z podpisaniem aktu notarialnego.
W ostatnich dniach z otoczenia akcjonariuszy mniejszościowych docierały głosy, że nie wpłynęło jeszcze żadne pismo dotyczące chęci zawarcia transakcji między Lechia Rights Management, a Mada Global. Zakładając nawet, że wydarzyło się to niedawno, lub wydarzy się zaraz, należy wiedzieć, że zatwierdzenie tej transakcji może potrwać więcej niż dwa tygodnie. A w sobotę 22 lipca Lechia rozpocznie sezon Fortuna 1 Ligi od meczu wyjazdowego z Chrobrym Głogów.
Zespół przystąpi zatem do gry w nowych rozgrywkach prawdopodobnie bez sformalizowanej sprawy nabycia klubu przez nowego inwestora. Z otoczenia klubu wiemy jednak, że już teraz nowy prezes Paolo Urfer, jak i stojący za nim fundusz Mada, mają intensywnie działać na rynku transferowym, by jak najszybciej skompletować kadrę, która będzie w stanie rywalizować na pierwszoligowych boiskach. Pożyjemy, zobaczymy.