Horror w Poznaniu, Odra gromiąca Austrię Wiedeń, Lech lepszy od Salzburga. Polacy lubią grać z Austriakami
Lech Poznań dał nam wczoraj trochę radości, pewnie pokonując w meczu el. Ligi Europy szwedzkie Hammarby (3:0). Zwycięstwo wysokie, odniesione na wyjeździe, w kraju, gdzie ostatnio zwyczajnie nam nie szło. Kiepska passa odwrócona. Po rywalizacji Polska vs Szwecja, dziś dojdzie natomiast do konfrontacji Polska vs Austria. A dokładnie Piast Gliwice vs Hartberg. Z ciekawości sprawdziliśmy, jak polskie zespoły w przeszłości radziły sobie na europejskim froncie właśnie z reprezentantami tego kraju.
Jak podaje strona "hppn.pl", czyli miejsce, gdzie szeroko opisana jest historia polskiej piłki ożnej - doszło już do 103 meczów pucharowych między polskimi i austriackimi zespołami. Zanim powspominamy te ciekawsze starcia, warto na pewno rzucić okiem na bilans. Otóż 53 takie spotkania wygrywali reprezentanci kraju znad Wisły, były 22 remisy, a 31 razy to rywale schodzi z pola bitwy z tarczą. Bramki - 197:156.
Raczej nie ma co wracać pamięcią do meczów z lat 60. czy 70., chociaż można wspomnieć, że wówczas los kojarzył polskie i austriackie kluby niemal co sezon. Najczęściej w Pucharze Intertoto, gdzie reprezentowały nas nawet takie zespoły jak ROW Rybnik, Szombierki Bytom, Gwardia Warszawa, Górnik Wałbrzych czy Odra Opole.
Skupimy się na rywalizacjach z XXI wieku, ale… jeden wyjątek trzeba zrobić.
1997 - Austria Wiedeń vs Odra Wodzisław Śląski 1:5
Mecz Pucharu Intertoto, a więc zdecydowanie nie rozgrywek z kategorii tych najbardziej prestiżowych w historii europejskich pucharów. Ale wynik i tak robi wrażenie. Odra chwilę wcześniej - jako beniaminek - zakończyła zmagania Ekstraklasy na trzeciej pozycji. Co ciekawe, żeby przygotować się do gry w Pucharze UEFA, klub postanowił spróbować wcześniej swoich sił właśnie w Intertoto, gdzie w grupie trafił m.in. na Austrię Wiedeń, trzy lata wcześniej zdobywającą mistrzostwo kraju, wtedy mającą jednak troszkę gorszy okres.
Bohaterem meczu został Krzysztof Zagórski, strzelec trzech goli. Po jednym trafieniu dołożyli Piotr Sowisz i Ryszard Wieczorek. Polski kopciuszek zdemolował austriackiego hegemona. Sezon później Austrię Wiedeń - również w Pucharze Intertoto - pokonał Ruch Chorzów (1:0 i 2:2).
2004/2005 - Legia Warszawa vs Austria Wiedeń 0:1 i 1:3
Jak widać, kilka lat później Austria była już dużo silniejsza. W meczu I rundy Pucharu UEFA trafiła na Legię Warszawa, która sezon wcześniej została wicemistrzem Polski, tracąc do Wisły Kraków pięć punktów. “Wojskowi” nie nawiązali jednak walki z austriackimi rywalami. Na wyjeździe przegrali 0:1, tracąc bramkę dopiero w 83. minucie. Przed rewanżem były więc nadzieje, ale - jak się później okazało - płonne. Honorowego gola strzelił w końcówce meczu Marcin Smoliński.
2004/2005 - Grazer AK vs Amica Wronki 3:1
Legia odpadła, ale w tamtym sezonie i tak mieliśmy drużynę w fazie grupowej Pucharu UEFA. Była nią Amica Wronki, która jakiś czas wcześniej odebrała brązowe medale za zajęcie trzeciego miejsca w Ekstraklasie. Zespół z Wielkopolski przebrnął przez eliminacje, a następnie wylosował w grupie AZ Alkmaar, AJ Auxerre, Rangersów i właśnie Grazer AK. Efekt? Zero zdobytych w czterech meczach punktów (wtedy nie grało się rewanżów).
Sam mecz z Grazerem miał być jedną z większych szans na uniknięcie porażki. Nic z tego. Chociaż Amica prowadziła po golu Jacka Dembińskiego, ostatecznie przegrała 1:3.
2006/2007 - SV Mattersburg vs Wisła Kraków 1:1 i 0:1
“Biała Gwiazda” trafiła na ekipę z Austrii w II rundzie przedwstępnej Pucharu UEFA. Zaczęło się od spotkania wyjazdowego, którego wynik w 14. minucie otworzył niezawodny wówczas Marek Zieńczuk. Rywale wyrównali po kilku minutach, a później do końca spotkania wiele się już nie działo. Wisła wróciła więc do Krakowa z całkiem korzystnym rezultatem.
I u siebie faktycznie to wykorzystała. Zadecydował gol Pawła Brożka. Co ciekawe, po tamtym meczu czerwoną kartką został ukarany Christian Fuchs, wiele lat później mistrz Anglii z Leicester.
2006/2007 - Legia Warszawa vs Austria Wiedeń 1:1 i 0:1
Dwa sezony wcześniej Legia odpadła z Pucharu UEFA po dwumeczu z wiedeńską Austrią. Tym razem niestety też wyleciała za burtę, choć rywalizacja była już bardziej wyrównana. Zaczęło się od domowego remisu 1:1, a bramkę dla polskiej ekipy zdobył Brazylijczyk Junior, dla którego ten gol okazał się jedynym trafieniem w warszawskich barwach.
W Wiedniu długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w 65. minucie ostateczny cios zadał Roman Wallner. Legia nie potrafiła doprowadzić przynajmniej do remisu, który dałby dogrywkę. Co istotne, była to ostatnia runda eliminacyjna. Austria awansowała więc do fazy grupowej. Podobnie jak Wisła Kraków, mająca za sobą dramatyczny dwumecz z Iraklisem Saloniki.
2008/2009 - Lech Poznań vs Austria Wiedeń 1:2, 4:2 po dogr.
No i zdecydowanie najsłynniejsza rywalizacja polsko-austriacka. Może po tej reprezentacyjnej z Euro 2008. Lech i Austria spotkały się wtedy w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Europy. “Kolejorz” rozpoczął dwumecz od wyjazdowej porażki 1:2, a jedynego gola zdobył wówczas dla niego Hernan Rengifo.
Najciekawiej było jednak w rewanżu. Wynik meczu już w 10. minucie otworzył wspomniany Rengifo i Lech miał w rękach awans. Jednak w drugiej połowie wyrównał Milenko Acimović, wykorzystując jedenastkę. Podopieczni Franciszka Smudy ruszyli więc w pogoń za rywalami. Pogoń skuteczną. W 85. minucie gola na 2:1 strzelił Sławomir Peszko, doprowadzając do dogrywki. A ona jest już historią. Najpierw do siatki trafił Robert Lewandowski, a chwilę później cios w poznańskie serca zadał Matthias Hattenberger. Znowu brakowało więc jednego gola. I wtedy, w 121. minucie, wydarzyło się to.
2010/2011 - Ruch Chorzów vs Austria Wiedeń 0:3 i 1:3
No i znowu ta Austria. Tym razem trochę odbiła sobie bolesną porażkę z Poznania, gromiąc w dwumeczu el. Ligi Europy Ruch Chorzów aż 6:1. Zaczęło się nieźle, bo już w 4. minucie pierwszego spotkania Michal Pulkowski wyprowadził “Niebieskich” na prowadzenie, ale później na boisku istnieli tylko goście. Skończyło się na wyniku 1:3.
Po pierwszej części tego dwumeczu było już raczej pozamiatane, ale u siebie Austria nie zwolniła tempa. Dołożyła kolejne trzy gole, nie straciła żadnego, dzięki czemu zameldowała się w kolejnej rundzie eliminacyjnej.
2010/2011 - Lech Poznań - Red Bull Salzburg 2:0 i 1:0
Co to był za Lech Poznań... “Kolejorz” trafił wówczas w grupie Ligi Europy na Juventus, Manchester City i Red Bull Salzburg. Nikomu nie trzeba chyba przypominać, że radził sobie znakomicie, zabierając potęgom punkty i wychodząc z grupy.
Teoretycznie najłatwiejsze były dla Lecha mecze z austriackim przedstawicielem stajni Red Bulla. U siebie ekipa z Bułgarskiej wygrała wtedy 2:0 po golach Manuela Arboledy i Sławomira Peszki, a na koniec grupowych zmagań pokonała zespół z Salzburga także na jego terenie. Jedyną bramkę zdobył w tamtym spotkaniu Semir Stilić.
2012/2013 - Legia Warszawa vs SV Ried 1:2 i 3:1
I ostatnia jak do tej pory potyczka polsko-austriacka, choć w rzeczywistości minęło od niej już sporo czasu, bo ponad osiem lat. Legia trafiła na SV Ried w III rundzie eliminacji do Ligi Europy. Ekipa z Austrii narobiła jej wówczas trochę strachu, ale ostatecznie wszystko skończyło się happy-endem.
Zaczęło się od meczu w Austrii. Tam “Wojskowi” aż do 85. minuty przegrywali 0:2 i wydawało się, że ich sytuacja jest niezwykle trudna. Arcyważnego gola zdobył jednak Danijel Ljuboja, dzięki czemu przed rewanżem szanse były wyrównane. W Warszawie wszystko układało się już po myśli Legii. Marek Saganowski, Miroslav Radović i wspomniany już Ljuboja doprowadzili do wyniku 3:0. Później było jeszcze trochę nerwówki, bo goście trafili do siatki i mieli kilkanaście minut na zadanie decydującego ciosu, ale na szczęście tego nie zrobili.
***
Dziś po raz pierwszy z austriackim rywalem zmierzy się Piast Gliwice. Po raz pierwszy też jakikolwiek polski zespół będzie toczył bój z Hartbergiem. Co można powiedzieć o tej drużynie? To szósta siła niedokończonego w Austrii sezonu 2019/2020, która w tamtych rozgrywkach potrafiła przegrać dwukrotnie 1:5 z LASK Linz, 0:6 i 0:3 z Salzburgiem, a i ze słabszymi rywalami miewała duże problemy. Skąd więc awans do europejskich pucharów? Hartberg rozgrywał specjalne baraże o taką możliwość z Austrią Wiedeń. W dwumeczu wygrał 3:2.
W rozegranej już 1. kolejce nowego sezonu dzisiejszy rywal Piasta zremisował natomiast 1:1 z Altach. Nie musiał uczestniczyć też - w przeciwieństwie do “Piastunek” - w poprzedniej rundzie eliminacji do Ligi Europy.
Faworytem bukmacherów jest polski zespół. Kurs na jego zwycięstwo to 2.10. Każda złotówka postawiona na Hartberg to zarobek rzędu 3.70 zł.