"Najlepszy dzieciak, jakiego widziałem". Hiszpania wyrwie go Anglii? Trenuje z gigantem

"Najlepszy dzieciak, jakiego widziałem". Hiszpania wyrwie go Anglii? Trenuje z gigantem
Arron Gent/News Images / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik Budziński13 Jul · 09:00
Podczas oglądania finału EURO 2024 może mieć rozdarte serce. Charlie Patino to młodzieżowy reprezentant Anglii, w którego żyłach płynie też hiszpańska krew. 20-latek miał zrobić wielką karierę, i choć nadal może podbić świat futbolu, to ostatnio wyraźnie wyhamował. Jego przyszłość stanęła pod sporym znakiem zapytania.
O Patino pisaliśmy już w 2021 roku (TUTAJ), gdy pomocnik urodzony w Watfordzie błyszczał w akademii londyńskiego Arsenalu. Trafił do niej jako 12-latek z Luton. “Kanonierzy” wygrali wyścig o utalentowanego młokosa, choć mieli poważną konkurencję m.in. w postaci Chelsea.
Dalsza część tekstu pod wideo
- To najlepszy dzieciak, jakiego kiedykolwiek widziałem. Gdy przyszedłem obejrzeć go w akcji, nie mogłem uwierzyć. Miał 11 lat, grał w zespole U-13 i wyglądał na boisku jak przybysz z innej planety, z tym przyjęciem, wizją, umiejętnością pozyskiwania przestrzeni. Od razu zadzwoniłem do klubu - mówił Brian Stapleton, który sprowadzał nastolatka do Arsenalu.
- Sean O’Connor, odkrywca talentu Jacka Wilshere’a, powiedział mi, że Patino to najlepszy piłkarz wśród tych, którzy kiedykolwiek przeszli przez drzwi akademii - dodawał.
Patino wciela się w rolę środkowego pomocnika. Jest niezwykle uniwersalny i ma naprawdę spory wachlarz umiejętności. Zazwyczaj gra jako “ósemka”, ale radzi sobie także, gdy jest ustawiony głębiej, bliżej własnej bramki. Odbiór, zdobywanie przestrzeni, technika, zmysł do gry kombinacyjnej. Te cechy sprawiają, że Anglik bez kompleksów zagra tam, gdzie ustawi go trener.

Debiut marzeń nie pomógł

Mierzący 182 cm wzrostu piłkarz regularnie błyszczał w juniorskich zespołach Arsenalu i w końcu doczekał się swojej szansy w meczu pierwszej drużyny. 21 grudnia 2021 roku wszedł na murawę w spotkaniu Pucharu Ligi z Sunderlandem. Dostał od Mikela Artety kilkanaście minut. Wystarczyło. W doliczonym czasie gry Patino odnalazł się w polu karnym i bez skrupułów wykorzystał podanie Nicolasa Pepe.
Młokos trafił na 5:1 i tym samym został najmłodszym piłkarzem od 1963 roku, który strzelił gola w debiucie dla Arsenalu. Był wówczas dwa miesiące po 18. urodzinach. Zrobił sobie trochę spóźniony, ale jakże piękny prezent.
Niestety, mimo debiutu marzeń, potem nie wszystko potoczyło się po myśli nastolatka. Kilka tygodni później zagrał on jeszcze w meczu Pucharu Anglii z Nottingham Forrest, a kolejne szanse już się nie pojawiły. Konkurencja w ekipie “Kanonierów” była w tamtym momencie nie do przeskoczenia.

Pojawiły się problemy

Ostatnie dwa sezony Patino spędził więc na wypożyczeniach. Najpierw do Blackpool, potem Swansea. Solidnie ograł się na zapleczu Premier League, występując łącznie w 67 meczach tych rozgrywek. Początek kampanii 2023/24 miał jeszcze bardzo udany, bo w pierwszych czterech meczach zaliczył trzy asysty, a niedługo później dołożył też gola, ale im dalej w las, tym jego pozycja w zespole słabła. Żle zaczęło wyglądać to przede wszystkim w 2024 roku. Patino coraz częściej przesiadywał na ławce, czasami w ogóle się z niej nie podnosił, a gdy już wchodził na boisko, to grał kilka czy kilkanaście minut.
Wypożyczenie, na szczęście dla Anglika, w końcu dobiegło końca, a on mógł ponownie zjawić się na treningu Arsenalu. Mikel Arteta chce sam z bliska przyjrzeć się obecnej dyspozycji 21-latka. Przyszłość Patino stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. Wypożyczenia, które miały pomóc, rzuciły tylko dodatkowy cień wątpliwości. Trudno liczyć na to, że piłkarz po nieudanych miesiącach w Championship nagle dostanie poważną szansę w czołowej ekipie Premier League.
Jeśli natomiast Arsenal chce zarobić cokolwiek na sprzedaży Patino, musi myśleć o transakcji już tego lata. Umowa pomocnika wygasa bowiem w czerwcu 2025 roku. Co ciekawe, jeszcze kilka miesięcy temu popularne media w Anglii i nie tylko informowały o zainteresowaniu ze strony naprawdę dużych firm - Juventusu, Interu czy Milanu. Widać zatem, że mimo ostatnich problemów 20-latek nadal jest na rynku łakomym kąskiem. Portal Transfermarkt wycenia go dziś na 9 mln euro.

Reprezentacja do wyboru

Inny ciekawym wątkiem w przypadku Patino pozostaje natomiast jego gra dla reprezentacji. 20-latek ma za sobą liczne występy w młodzieżowych zespołach narodowych Anglii. To tam się urodził, wychowywał, spędził całą dotychczasową karierę. Jego ojciec jest jednak Hiszpanem, co upoważnia utalentowanego pomocnika do gry dla tego kraju. Wie o tym tamtejsza federacja, która w przeszłości wyrażała już zainteresowanie graczem Arsenalu.
Dopóki Patino nie zadebiutował w seniorskiej kadrze Anglii, nadal może zmienić reprezentowany kraj. W tym momencie jest oczywiście daleko od jakiegokolwiek powołania do pierwszej kadry, ale kto wie, co przyniesie przyszłość. 20-latek niewątpliwie ma duży potencjał i może jeszcze namieszać w świecie futbolu.
Walka dwóch finalistów EURO 2024 o utalentowanego pomocnika wciąż jest zatem możliwa. Co ciekawe, idole Patino to głównie piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego.
- Zawsze doceniałem hiszpański styl gry. Dorastałem z uwielbieniem dla Santiego Cazorli. Ceniłem Cesca Fabregasa i Mikela Artetę, ale Cazorla ze swoimi zdolnościami był naprawdę wyjątkowy. Wzoruję się na nim - mówił wychowanek “Kanonierów”.
Być może najbliższe tygodnie nadadzą karierze Patino konkretny kierunek. Póki co 20-latek może natomiast obserwować, jak jego dwie ojczyzny biją się o złoto mistrzostw Europy. Istnieje szansa, że kiedyś o podobne laury, w barwach którejś z tych dwóch reprezentacji, zagra on sam. Musi tylko wrócić na odpowiednie tory.

Przeczytaj również