Gwiazdy EURO U-21 rozchwytywane na rynku transferowym. Gdzie trafią Chiesa, Upamecano i Fabian Ruiz?
Finał Mistrzostw Europy U-21 stanowi dopiero początek wielkich przygód, które czekają na bohaterów młodzieżowego turnieju. Właśnie we Włoszech najbardziej utalentowani zawodnicy młodego pokolenia wywalczyli sobie przepustkę do lepszych niż dotychczas drużyn klubowych. Nadchodzi prawdziwa fala transferów graczy, przed którymi rysuje się świetlana przyszłość.
O niezwykle bogatej w czystą piłkarską jakość obsadzie turnieju mogliśmy się przekonać jeszcze przed jego startem. Nim zabrzmiał pierwszy gwizdek w meczu Polska - Belgia Real Madryt sfinalizował zakup Luki Jovica za 60 mln euro, a West Ham za dwukrotnie mniejszą kwotę ściągnął Pablo Fornalsa.
O ile 21-letni Serb nie może zaliczyć tych mistrzostw do udanych, tak hiszpański pomocnik po raz kolejny potwierdził klasę. Fornals udowodnił, że okazały dorobek z poprzedniego sezonu (16 bramek oraz 22 asysty) to nie przypadek. Bez wątpienia fani „Młotów” z zapartym tchem obserwowali poczynania byłego już zawodnika Villarrealu w narodowych barwach.
Transfery Jovica i Fornalsa można uznać za swoiste preludium do jeszcze większych transakcji związanych z bohaterami EURO U-21. Oto lista najlepszych graczy, którym dobry występ na młodzieżowych Mistrzostwach Europy zagwarantował przepustkę do znacznie lepszych klubów.
Alexander Nübel – nowy Manuel Neuer
Na pozycji bramkarza na największe wyróżnienie zasługuje (jeszcze) zawodnik Schalke – 22-letni Alexander Nübel. Historia młodego golkipera na razie do złudzenia przypomina karierę Manuela Neuera. Obu panów łączy macierzysty klub, warunki fizyczne, styl gry oraz już niedługo także aktualna drużyna, w której obaj prawdopodobnie będą występować.
Bayern od kilku miesięcy wykazuje zainteresowanie usługami zawodnika Schalke. Nübel mimo młodego wieku zagrał dla „Die Knappen” w 22 spotkaniach i choćby w Lidze Mistrzów w dwóch meczach nie puścił ani jednej bramki. Podczas młodzieżowych Mistrzostw Europy niemiecki bramkarz tylko potwierdził swój gigantyczny potencjał.
Manuel Neuer ma już na karku 33 lata, zatem powoli zaczyna wybrzmiewać ostatni dzwonek na ściągnięcie następcy, który mógłby zdobywać szlify pod okiem mistrza. Co prawda to drużyna Schalke nosi przydomek „Czeladników”, ale najprawdopodobniej Alex Nübel opuści Gelsenkirchen po to, aby szkolić się pod okiem mistrza w swoim fachu – Manuela Neuera.
Dayot Upamecano – remedium na problemy defensywne Arsenalu
Nübel przychodziłby do Bayernu w roli ucznia, przed którym przyszłość stoi otworem, ale kolejny z naszych dzisiejszych bohaterów od razu stałby się jednym z filarów drużyny. Mowa oczywiście o Dayocie Upamecano, który w najbliższych tygodniach może zasilić szeregi Arsenalu. Wg medialnych doniesień „Kanonierzy” dysponują niezbyt wysokim budżetem, który uniemożliwia kupno ukształtowanych graczy z najwyższej półki, zatem najlepszą opcją jest właśnie pozyskanie perspektywicznego Francuza.
Upamecano ma dopiero 20 wiosen za sobą, a już zdążył uzbierać aż 75 występów dla ekipy RB Lipsk. Doświadczenie wyniesione z Bundesligi dało o sobie znać podczas EURO U-21, gdy Upamecano zaprezentował się z najlepszej strony. W meczach z Anglią czy Chorwacją 20-latek brylował pod względem motoryki, wyprowadzania piłki oraz skuteczności w pojedynkach z napastnikami.
„Kanonierzy” powinni zrobić wszystko co możliwe, aby zakontraktować 20-letniego Francuza. W końcu linia defensywy to od lat największa bolączka londyńskiej ekipy. Upamecano rozwiązałby wszelkie problemy na minimum dekadę.
MVP turnieju kolejnym „galactico”?
Równie długo na szczycie może utrzymywać się najlepszy zawodnik zakończonego EURO – Fabian Ruiz. Hiszpański pomocnik swoimi znakomitymi występami wywalczył sobie statuetkę MVP oraz miejsce wśród naprawdę wielkich graczy, którzy również brylowali na młodzieżowych mistrzostwach.
23-latek przykuł także uwagę drużyn ze ścisłej czołówki. Intensywne zainteresowanie pomocnikiem Napoli wykazał choćby Real Madryt. Ruiz już rok temu był bohaterem głośnego transferu. Włoski klub zapłacił 30 milionów euro za wychowanka Betisu, który po 12 miesiącach wart jest przynajmniej dwa razy więcej. Fabian to przecież wręcz idealny pomocnik, który odnalazłby się w każdym systemie gry.
Każdy klub z czołówki pragnie rosłego, silnego fizycznie pomocnika, którego jednymi z największych atutów są:
- perfekcyjne strzały z dystansu
- technika użytkowa, pozwalająca na skuteczne wygrywanie pojedynków 1 na 1
- wspominałem już o perfekcyjnych strzałach z dystansu?
Fabian Ruiz wniósłby prawdziwy powiew świeżości do drugiej linii Realu Madryt, która w ostatnich miesiącach wyglądała dosyć blado. Modricowi czy Kroosowi brakowało kreatywności, odwagi, dryblingów – w skrócie wszystkiego czym dysponuje 23-letni Ruiz.
Dani Ceballos w poszukiwaniu regularnej gry
Co ciekawe, Fabian Ruiz zastąpiłby na Santiago Bernabeu swojego partnera z reprezentacji, który wygrał statuetkę MVP podczas poprzedniego EURO U-21. Niestety, mimo obiecujących prognoz, kariera Daniego Ceballosa nie potoczyła się w Madrycie po myśli samego zawodnika.
Podczas dwóch sezonów spędzonych w barwach „Los Blancos” Ceballos rozegrał zaledwie 7 spotkań w Lidze Mistrzów i 35 w rozgrywkach ligowych. Z usług Hiszpana najczęściej korzystali Julen Lopetegui oraz Santiago Solari, aczkolwiek powrót „Zizou” na ławkę przekreślił możliwość kontynuowania kariery Ceballosa w stołecznym klubie. Francuski szkoleniowiec jasno dał do zrozumienia, którzy piłkarze powinni sobie szukać nowych klubów.
Dani Ceballos, mimo braku zaufania ze strony Zidane’a oraz skromnej liczby minut rozegranych w Realu Madryt, nie powinien mieć żadnych problemów ze znalezieniem pracodawcy. Podczas EURO U-21 wychowanek Betisu potwierdził klasę, stając się jednym z liderów zwycięskiej kadry „La Rojy”.
Znakomite występy Ceballosa nie przeszły bez echa. Po hiszpańskiego pomocnika już ustawia się kolejka zainteresowanych, a na jej czele na razie stoi AC Milan. W mediolańskim klubie 22-latek wreszcie otrzymałby należytą dawkę boiskowych minut, o których w Realu może tylko pomarzyć.
Niedaleko pada Ianis od Gheorghe’a
Na „łowy” młodych zawodników ruszy także FC Barcelona. Kataloński klub przez wiele lat był kojarzony ze szkoleniem juniorów na najwyższym poziomie, ale w ostatnim czasie La Masia przestała masowo „produkować” wielkich zawodników. Na ten problem zwrócił uwagę np. Dani Olmo.
Barcelona nie zamierza jednak zasypiać gruszek w popiele. Jeśli nie udało się stworzyć utalentowanych juniorów, warto po prostu kupić tych, którzy wyróżniali się podczas EURO U-21. I tu na szczególną uwagę zasługuje Ianis Hagi, który był jednym z liderów Rumunii, będącej największą rewelacją turnieju. Poczynania syna legendarnego Gheorghe’a Hagiego nie przeszły bez echa w stolicy Katalonii.
Ianis mógłby podążyć drogą ojca, który w barwach Barcelony rozegrał ponad 50 spotkań. 20-letni Rumun wyróżniał się w rodzimej lidze (Ianis zakończył ubiegły sezon z dorobkiem 14 bramek oraz 8 asyst), ale prawdziwy wystrzał formy nastąpił podczas turnieju rozgrywanego we Włoszech.
Doniesienia prasy wskazują na to, iż Barcelona chciałaby pozyskać Hagiego do drużyny rezerw, ponieważ konkurencja w pierwszej drużynie jest zbyt duża. Najlogiczniejszym rozwiązaniem dla wszystkich zainteresowanych stron byłoby pozyskanie Ianisa przez kataloński klub oraz wypożyczenie go np. do słabszej ekipy La Liga. 20-letni Hagi zdobyłby doświadczenie, a Barcelona miałaby zabezpieczoną przyszłość.
Włoska „perła” – Federico Chiesa
Kolejny wybitny zawodnik, przed którym kariera stoi otworem również chętnie podążyłby drogą swojego ojca. Enrico Chiesa rozegrał prawie 400 spotkań w Serie A, a jego syn – Federico już jest jedną z gwiazd włoskiej ligi. O niebywałym potencjale 21-latka najboleśniej przekonali się późniejsi mistrzowie Europy.
Chiesa zakończył turniej z 3 bramkami na koncie oraz wieloma ofertami z topowych klubów na stole. Jednym z najpoważniejszych kandydatów w walce o podpis Federico jest prawdziwy hegemon włoskich boisk – Juventus.
Tego typu ruch byłby absolutnie naturalny. „Stara Dama” znana jest z pozyskiwania doświadczonych zawodników za jak najmniejszą cenę, aczkolwiek w Turynie nikt nie zapomina o konieczności zadbania o przyszłość. Podczas poprzednich młodzieżowych Mistrzostw Europy w kadrze Italii wyróżniał się Federico, ale tym razem Bernardeschi. Dobra postawa ówczesnego zawodnika Fiorentiny zaowocowała transferem do stolicy Piemontu. Chiesa w najbliższych tygodniach może pójść w ślady swojego imiennika.
Przepustka do wielkiego świata
Zawodnicy wymienieni powyżej są oczywiście tylko kroplą w morzu talentów, które mieliśmy okazję obserwować na włoskich boiskach. Po Chiesę, Ruiza czy Hagiego zgłosiły się najlepsze kluby świata, ale na sportowy awans mogą liczyć także inne gwiazdy młodzieżowego turnieju.
Król strzelców EURO U-21 – Luca Waldschmidt z pewnością nie zostanie na kolejny sezon we Freiburgu. Zawodnik, który podczas imprezy tej rangi potrafi strzelić 7 bramek w ciągu 5 spotkań musi znajdować się w notesach skautów klubów z czołówki Niemiec oraz całej Europy.
Najbliższe tygodnie powinny także przynieść odpowiedź na pytania o drużyny, do których trafią Kamil Grabara czy Krystian Bielik. „Biało-czerwoni” mimo starań nie uzyskali awansu z grupy, ale obaj panowie pokazali, że są gotowi grać na wyższym poziomie niż League One czy liga duńska. To samo tyczy się zresztą zawodników z innych reprezentacji, jak Dani Olmo czy George Puscas, którzy powinni trafić do drużyn ze znacznie bardziej prestiżowych rozgrywek.
Wszak mimo że młodzieżowe EURO dobiegło końca, jego skutki będziemy obserwować jeszcze przez wiele tygodni. Bohaterami wielu głośnych transferów staną się gracze, którzy potwierdzili swoją wysoką jakość na włoskich boiskach.
Dla wielu z nich dobry wynik z reprezentacją był tylko jedną z gratyfikacji. Najważniejszą nagrodą z perspektywy Bielika, Chiesy czy Ruiza będzie możliwość dołączenia do znacznie lepszych klubów, które wreszcie dostrzegą ich ogromny potencjał. Koniec EURO U-21 jest jednocześnie początkiem owocnych karier najzdolniejszych reprezentantów młodego pokolenia.
Mateusz Jankowski