Duża kasa za Szymańskiego, "Irański Messi" i inni. Skauci z zachodniej Europy mają czego szukać w Rosji
Jedni wskoczyli na pierwszą wznoszącą falę w swojej karierze, inni mogą lada dzień skorzystać z ostatniej okazji w swoim życiu, aby spróbować sił na zachodzie Europy. W lidze rosyjskiej nie brakuje piłkarzy, którzy zaraz mogą wylądować w czołowych ligach Starego Kontynentu.
Mamy ściągę dla skautów i dyrektorów sportowych klubów zachodnioeuropejskich. Oto lista objawień minionej jesieni i roku w Tinkoff Premier Lidze, a także zawodników nie po raz pierwszy budzących zainteresowanie klubów z topowych europejskich lig.
Sardar Azmoun (Zenit)
“Irański Messi”, jak nazywany jest ten super-strzelec, może w przeciągu kilku dni stać się bohaterem głośnego transferu do Olympique Lyon, chociaż do gry dołączają co chwila takie kluby, jak Bayer, Atalanta, czy Newcastle. Nie jest to sytuacja nowa - już latem Azmoun miał być ”dogadany” z francuskim klubem, ale na drodze stanął Zenit, który nie znalazł za niego zastępstwa. Obecna umowa Irańczyka wygasa w czerwcu, więc bramkostrzelny napastnik jest teraz “do wyjęcia” za niewielkie pieniądze.
Zachodnie kluby mają o kogo walczyć. Ten najwyżej wyceniany zawodnik rosyjskiej ligi (25 milionów euro) został wybrany jej najlepszym graczem w 2021 roku. Trafił również do najlepszej jedenastki roku wśród piłkarzy azjatyckich. W ostatnich 12 miesiącach zdobył dla Zenita 18 bramek w 30 meczach, natomiast we wszystkich 104 występach w klubowych barwach ma ich 62, jak również 17 asyst. Nie gorszą skuteczność pokazuje w meczach reprezentacyjnych - 39 goli w 60 meczach. 27-latka z Iranu charakteryzują dynamika i szybkość, a znakiem rozpoznawczym jest świetna gra w powietrzu - z całą pewnością pomogły w tym treningi siatkarskie (jak twierdzi, był nawet w siatkarskiej kadrze Iranu U-14).
Sebastian Szymański (Dynamo)
O tym, jaki progres 22-latek zaliczył w moskiewskim Dynamie pisałam choćby TUTAJ. Po fantastycznej rundzie jesiennej w wykonaniu Polaka (pięć goli i sześć asyst w 16 meczach - czwarty w klasyfikacji kanadyjskiej, wyprzedza w niej choćby wspomnianego wcześniej Azmouna) naturalne jest zainteresowanie dużych klubów usługami Szymańskiego. Analitycy z portalu ‘’Transfermarkt” również docenili rozwój Sebastiana, co poskutkowało wzrostem jego wartości rynkowej o pięć milionów euro - ex aequo z Claudinho najwięcej w całej Premier Lidze.
Wedle medialnych doniesień Dynamo otrzymało już za 22-latka ofertę opiewającą na 20 milionów euro. Natomiast warto pamiętać, że Polak latem podpisał nowy kontrakt ważny do 2026 roku. Biorąc także pod uwagę jego niepodważalną pozycję w zespole oraz fakt, że Dynamo, którego środkiem pola dyryguje Szymański, realnie może powalczyć w tym sezonie o mistrzostwo z Zenitem, ani nasz zawodnik, ani klub nie forsują zimowego transferu, mimo ofert z Premier League czy Bundesligi.
Arsen Zacharjan (Dynamo)
Najlepszy młodzieżowiec roku w Premier Lidze zdecydowanie zaliczy ostatnie dwanaście miesięcy do udanych, nawet pomimo tego, że z czerwcowych mistrzostw Europy wykluczyła go w ostatniej chwili angina. W przeciągu ostatnich 12 miesięcy strzelił siedem goli i zanotował 11 asyst w 27 meczach, całkiem niedługo po przebiciu się do seniorskiej piłki. Zdecydowanie pobudziło to do aktywności kluby z europejskiej czołówki. W gronie ekip zainteresowanych pozyskaniem go wymieniano kluby angielskie, Lipsk czy Real Madryt, a choć część z tych doniesień zdementowano, to na trybunach VTB Areny mieli faktycznie pojawić się skauci FC Barcelony.
Zacharjan to drugi, obok Szymańskiego, główny kreator sytuacji w moskiewskim Dynamie. Jeśli chodzi o bezpośredni udział w sytuacjach strzeleckich, w drużynie jest numerem jeden (zaraz przed Polakiem), przede wszystkim dzięki częstym próbom uderzeń i dryblingowi. W tym sezonie Tinkoff Premier Ligi przełożyło się to na cztery gole i pięć asyst w 17 meczach. Zdecydowanie spłaca kredyt zaufania, jaki trener Sandro Schwarz udziela mu już od rundy wiosennej. W mgnieniu oka młody Rosjanin otrzymał powołanie do reprezentacji młodzieżowej, a we wrześniu zadebiutował też w seniorskiej kadrze, przeciwko Chorwacji.
W ostatniej aktualizacji wartości rynkowych wyceniono go na trzy miliony więcej, niż poprzednio, natomiast na przestrzeni całego roku jego wartość wzrosła 24-krotnie - z 500 tysięcy do 12 milionów euro! Jednak czy w najbliższych miesiącach zamieni Rosję na zachód Europy?
Sam nie przejawia zbytniego optymizmu co do wyjazdu:
- Podoba mi się w Rosji. Bywałem w różnych krajach europejskich. Ale żeby tam na stałe mieszkać… nie za bardzo mi się widzi.
Gamid Agalarow (FK Ufa)
Sytuacja, kiedy na czele klasyfikacji strzelców znajduje się zawodnik z drużyny będącej w strefie spadkowej, zawsze jest osobliwa. Tym bardziej, gdy aż 75% goli (13 z 17) zespołu przypada na jego konto. Tak, czy inaczej, szybko pojawiło się zainteresowanie Agalarowem ze strony FC Basel, które może wkrótce potrzebować następcy Artura Cabrala (bardzo zainteresowany Brazylijczykiem jest m.in. Zenit).
Z 13 bramek zdobytych przez 21-latka z Dagestanu, trzy padły po rzutach karnych, kilka pozostałych wymagało tylko ‘’dołożenia nogi”, natomiast nie należy pochopnie wydawać oceny młodemu Rosjaninowi. Ze statystycznego punktu widzenia, 7,82 xG (spodziewanych goli) zamienił na 13 trafień. Być może to szczęście, choć nie można odmówić Agalarowowi skuteczności (90% wykorzystanych ‘’setek”). Zdecydowanie jest lisem pola karnego i “szuka go piłka”.
Jego wartość rynkowa również zdecydowanie wzrosła w tym roku - z 300 tysięcy na cztery miliony euro. Zimą zapewne nigdzie się nie wybiera - jego wkład w walce Ufy o utrzymanie jest nie do wyobrażenia, choć reszta drużyny musi dać z siebie o wiele więcej, jeśli marzy o odrobieniu trzypunktowej straty do bezpiecznego miejsca w tabeli.
Chwicza Kwaracchelia (Rubin)
Jeszcze rok temu - najlepszy młodzieżowiec ligi. Teraz 20-letni Gruzin, tak jak cały Rubin, trochę zawodzi. W 15 meczach rundy jesiennej Premier Ligi zdobył bramkę tylko raz i dwukrotnie asystował. Na ligowego gola czeka od niemal 160 dni. Ogólnie przełamał się jednak w listopadowym meczu Gruzji ze Szwecją, którą dwa gole Kwaracchelii ‘’spuściły” do baraży - zapewne przesądziło to też losy nagrody dla najlepszego zawodnika roku w kraju, przyznanej drugi raz z rzędu właśnie Chwiczy.
Mimo chwilowej obniżki formy Gruzina, chętnych na jego zakup nie brakuje. Póki co najczęściej pojawiają się nazwy klubów z Anglii, wcześniej były to zarówno Milan, jak i Tottenham. Niektórzy w poważnym transferowym zamieszaniu latem upatrują przyczynę jego gorszej dyspozycji. Nie zmienia to faktu, że młody Gruzin możliwościami przewyższa poziom swojej obecnej drużyny. Jest jednym z najlepszych dryblerów w lidze, a może i w Europie (TOP10 w rankingu CIES Football Observatory), nie szuka półśrodków i ma nieustający ciąg na bramkę - to zdecydowanie jego najlepsze cechy. Pod okiem czołowych europejskich specjalistów z pewnością nabrałby więcej ogłady i boiskowej dyscypliny.
Mateo Cassierra (FK Soczi)
Letni transfer 24-letniego Kolumbijczyka z Belenenses do Soczi nie odbił się takim echem, jakim być może powinien - wszak Cassierra nie potrzebował czasu na adaptację w nowym klubie. Już w pierwszej rundzie na rosyjskiej ziemi został najlepszym strzelcem zespołu, a takiej średniej goli i asyst na mecz nie ma w Premier Lidze nikt z regularnie grających. W 11 występach zdobył osiem bramek i dołożył trzy asysty, a Soczi jest na najlepszej drodze, by drugi rok z rzędu dostać się do europejskich pucharów.
Mimo że Kolumbijczyk dołączył do FK Soczi niespełna pół roku temu, już napływają oferty wykupu napastnika. Klub natomiast, co trochę może dziwić, deklaruje gotowość sprzedaży swojego najlepszego strzelca już zimą. Zainteresowanie wykazują kluby z czołówki szkockiej ligi oraz MLS.
Matwiej Safonow (FK Krasnodar)
Od trzech lat jest niekwestionowanym numerem jeden w bramce klubu z południa Rosji. Najwięcej mówiło się o nim oczywiście po świetnych występach z Krasnodarem w Lidze Europy. Nie inaczej stało się, gdy w końcu dane było mu zadebiutować w Lidze Mistrzów.
22-latek jesienią odzyskał świetną dyspozycję i to głównie dzięki niemu zespół, w którego barwach gra Grzegorz Krychowiak, może pochwalić się jedną z najlepszych defensyw w lidze, mimo że nigdy z tego nie słynął. Statystycznie zapobiegł utracie największej liczby goli w lidze (według xG) i w 17 meczach zachował sześć czystych kont. Równocześnie “wskoczył” na dobre do bramki reprezentacji Rosji i niejednokrotnie ratował drużynę w jesiennych meczach eliminacji MŚ. To jemu przypisano tytuł “bramkarza na lata” i “następcy Igora Akinfiejewa”, choć sam nie lubi drugiego z tych określeń. Twierdzi, że woli podążać swoją ścieżką i aktualnie jest lepszy od Akinfiejewa.
Czy możemy spodziewać się transferu, któregoś z tych zawodników na zachód? Zapewne, choć kluby rosyjskiej Premier Ligi niechętnie pozbywają się swoich wiodących graczy. Z drugiej strony, zatrzymanie ich w swoich szeregach daje nadzieję na odbudowę pozycji rosyjskich rozgrywek na arenie europejskiej.