Głośne transfery Polaków? Kilkunastu piłkarzy może zmienić kluby. "Dość zaskakujące" [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]

Głośne transfery Polaków? Kilkunastu piłkarzy może zmienić kluby. "Dość zaskakujące" [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]
Marcin Bulanda
Letnie okienko powinno obfitować w ciekawe transfery z udziałem polskich piłkarzy. Wygląda na to, że będziemy świadkami wielu ruchów, a najgłośniejsze z nich mogą być liczone w dziesiątkach milionów euro!
Bramkarze i obrońcy. Pomocnicy i napastnicy. Obecni i niedawni reprezentanci. Piłkarze będący wokół kadry. Weterani i młodsze talenty. Zawodnicy wyceniani na 10-20 mln euro, a nawet i jeszcze więcej. Na następne zgrupowanie biało-czerwonej drużyny Fernando Santosa wielu graczy najpewniej przyjedzie w innych barwach klubowych. Zapowiada się na niezwykle gorące lato z udziałem Polaków z lig zagranicznych. Oto ci, którzy w najbliższych tygodniach mogą być bohaterami transferów - czasem zaskakujących, czasem do bólu logicznych i oczekiwanych.
Dalsza część tekstu pod wideo

Bramkarze

Bartłomiej Drągowski

W ubiegłym roku budził duże zainteresowanie klubów Premier League. Kwestie regulaminowe sprawiły jednak, że zamiast zamienić Fiorentinę na jedną z ekip angielskich, wylądował w Spezii. Z nią spadł do Serie B, choć trudno oczywiście uznać go za winnego takiego stanu rzeczy. Niemniej, zapewne prędko ewakuuje się z Ligurii. Jest właściwie pewniakiem do transferu.

Kamil Grabara

Mistrzostwo i puchar Danii, występy w Lidze Mistrzów, kapitalny mecz przeciwko Manchesterowi City, pochwały od samego Pepa Guardioli. To był kolejny udany sezon w wykonaniu Grabary, którego wartość stale rośnie. Nie dziwią więc doniesienia o jego rychłych przenosinach do jednej z czołowych lig. Mateusz Borek informował, że kwota transakcji może wynieść nawet 10 mln euro. Duńskie media pisały o obserwacji Polaka m.in. przez Burnley. Kariera bramkarza rozwija się we właściwym kierunku.

Radosław Majecki

Były golkiper Legii wreszcie rozegrał niemal pełny sezon w lidze zagranicznej. Wypożyczenie z Monaco do Cercle Brugge okazało się strzałem w dziesiątkę. To dobry prognostyk na kolejne rozgrywki, choć nie wiadomo, jaki klub będzie reprezentował powoływany już do kadry zawodnik. Jeśli nie otrzyma szansy w Monaco, znów powinien szukać przede wszystkim regularnej gry. Dobry rok w Belgii na pewno nie umknął uwadze skautów.

Rafał Gikiewicz

Temat Gikiewicza i reprezentacji Polski, a właściwie prób “wejścia” do niej doświadczonego bramkarza, wygląda na definitywnie zamknięty. Zakończyła się także kariera “Gikiego” w Augsburgu. Kontuzja nie pozwoliła mu automatycznie przedłużyć wygasającego kontraktu, a klub postanowił zrezygnować z podpisania nowej umowy. Zobaczymy, gdzie wyląduje 35-latek. Przez lata wyrobił sobie świetną markę w Niemczech, trzyma solidny poziom, nie bez przyczyny w roli “dwójki” widział go sam Bayern.

Obrońcy

Tomasz Kędziora

- Tomasz Kędziora wyznał dziś z rozbrajającą szczerością, że o tym, iż nie zostanie w PAOK-u, dowiedział się z internetu. Gdy opuszczał Saloniki, ustalenia były inne - informował 6 czerwca dziennikarz TVP Szymon Borczuch.
To o tyle zaskakujące, że pod koniec sezonu “Kendi” wywalczył sobie miejsce w składzie i rozegrał sześć spotkań z rzędu. Grecy nie zdecydowali się na jego wykup z Dynama Kijów, z którym obrońca ma jeszcze roczny kontrakt. Reprezentant Polski raczej jednak nie będzie narzekał na brak ofert. Dobre występy w kadrze, takie jak z Niemcami, na pewno temu sprzyjają. Kuriozalne sceny z Mołdawii pomińmy milczeniem.

Bartosz Bereszyński

Miniony sezon to pół roku w Sampdorii i pół roku w Napoli. Co dalej? Trudno sobie wyobrazić, by “Bereś” wrócił do Genui rywalizować na poziomie Serie B. To sprawdzona marka szczebel wyżej, piłkarz doświadczony, nadal solidny, który przydałby się wielu średnim czy słabszym drużynom w elicie. Słowa samego zawodnika też świadczą o chęci zmiany otoczenia. Chyba że pojawi się szansa pozostania w Neapolu?

Jan Bednarek

Zimowy powrót do Southampton okazał się udany pod kątem regularnej gry. Tyle że Bednarek może głównie spisać miniony sezon na straty, gdyż wraz ze “Świętymi” z hukiem spadł z Premier League. Obrońca prezentował dość nierówną formę i raczej nie ustawi się po niego tabun chętnych pierwszoligowców z Anglii. Prędzej spodziewalibyśmy się zmiany kraju, bo sam piłkarz, gdy przechodził w ubiegłym roku do Aston Villi, nie ukrywał, że chętnie poszuka nowych wyzwań, lecz przygoda w Birmingham mu nie wyszła.
- Trener zakazał rozmowy o klubie, skupiam się teraz tylko na reprezentacji Polski. Skupiam się na tym, co jest tu i teraz, a nie na indywidualnych sprawach - mówił defensor na początku zgrupowania kadry. - Na razie nie rozmawiam o klubie - podkreślił.
Z drugiej strony, wydaje się, że stylem i profilem gry “Bedi” mógłby się odnaleźć w Championship. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Kamil Glik

Bednarek spadł, spadł też inny wieloletni filar reprezentacyjnej obrony, Kamil Glik. Benevento zanotowało bolesny zjazd do Serie C, w dodatku legendę kadry po drodze męczyły kontuzje. Cały, trzyletni okres gry dla “Stregonich” weteran miał generalnie nieudany. Teraz, co jasne, nie przedłużył wygasającej umowy, a o jego przyszłości niewiele słychać. Co ciekawe, “Corriere dello Sport” łączyło Glika z powrotem po kilkunastu latach do Palermo. Kluczowe mogą być kwestie zdrowotne.

Przemysław Wiśniewski

Kariera byłego obrońcy Górnika Zabrze rozwija się w błyskawicznym tempie. Udanym pół roku w Venezii natychmiast zapracował na transfer do Serie A, a i tam, w barwach Spezii, pokazał się z solidnej strony. Spadek powinien spowodować kolejną zmianę klubu u “Wiśni”. Wydaje się rozsądne, by kontynuował grę we Włoszech, gdzie zrobił dobre wrażenie. Ciekawe, kto po niego sięgnie. Zimą kosztował Spezię cztery miliony euro.

Paweł Dawidowicz

Dawidowicz akurat w Serie A się utrzymał, ale Hellas zdaje się być dla niego zbyt ciasny. Gdyby nie uraz więzadeł krzyżowych sprzed półtora roku, polski obrońca już nie grałby w Weronie. Trafił wtedy na radary ekip z Anglii, miał za sobą świetną jesień w barwach reprezentacji Polski za kadencji Paulo Sousy. Kontuzja wyhamowała jednak jego karierę. I tu jest właśnie największy znak zapytania wokół przyszłości Dawidowicza - powtarzające się problemy zdrowotne. Oby zostawił je za sobą.

Michał Karbownik

- Przez cały sezon byliśmy w kontakcie z Brighton. Walczyliśmy o różne opcje na zatrzymanie Karbownika. Jednak nie jesteśmy w stanie przystać na warunki angielskiego klubu i nie możemy wykupić zawodnika. Na dziś drzwi są zamknięte, ponieważ nie mamy pieniędzy, by spełnić oczekiwania finansowe pracodawcy Polaka. Staraliśmy się pokazać Brighton ciekawe opcje, ale klub nie był chętny do ich rozpatrzenia - mówił w ubiegłym miesiącu dyrektor sportowy Fortuny Duesseldorf.
Gra w ekipie Albion wydaje się wyzwaniem z gatunku niemożliwych, ale po udanym roku w Niemczech “Karbo” raczej nie będzie mieć problemów ze znalezieniem nowego klubu. Kwestia, na jakich warunkach.

Pomocnicy

Jacek Góralski

Nie wyszła “Góralowi” kariera w barwach VfL Bochum. Najpierw sporo czasu zabrały mu problemy ze zdrowiem, później w składzie nie widział go trener. Jeśli pomocnik chce wrócić do regularnej gry, musi znów zmienić otoczenie. Sam ma tego świadomość.
- Jeżeli jednak ma to tak dalej wyglądać, to będę chciał się spakować i poszukać innego zespołu. Bez sensu jest być w klubie i nie grać. Biorę pod uwagę też inne rozwiązanie - że na przykład dwóch, trzech zawodników odejdzie latem z Bochum, będzie nowe rozdanie i może pojawić się szansa dla mnie. Na pewno w pierwszej kolejności myślę jednak o tym, żeby zmienić klub - mówił w maju dla “WP Sportowe Fakty”.

Grzegorz Krychowiak

Krychowiakowi kończy się wypożyczenie do Al-Shabab. Co jednak ważniejsze, pomocnik rozwiązał wreszcie umowę z Krasnodarem. Jest więc wolnym piłkarzem, a, jak informował dziennikarz Meczyki.pl Tomasz Włodarczyk, nie może narzekać na brak ofert. Zarówno z Europy, jak i Półwyspu Arabskiego. Za dalszą grą na Bliskim Wschodzie przemawia fakt, że Polak stanowił istotną część składu Al-Shabab. Tamtejsze rozgrywki wydają się także być skrojone pod aktualne możliwości motoryczne i piłkarskie zasłużonego kadrowicza.

Krystian Bielik

- To bardzo możliwe, że latem dojdzie do transferu. Nie sądzę, że zostanę w League One. Nie słyszałem jeszcze nic na temat mojej przyszłości w Derby. Nie zamykam żadnych drzwi. Wiem też, że jest duże zainteresowanie ze strony Birmingham City. Mam sygnał, że trener i zarząd klubu chcą mnie w drużynie. Trzeba usiąść, porozmawiać i przedyskutować tę opcję - mówił Bielik pod koniec maja na łamach “TVP Sport”. - Wszystko toczy się w spokojnym tempie i myślę, że więcej może się wyklarować na przełomie czerwca i lipca.
Czekamy zatem na rozwój sytuacji. Według "The Telegraph" Birmingham wykupi piłkarza z Derby za około milion funtów. Sprawa nie jest jednak jeszcze zamknięta.

Kacper Kozłowski

Po rocznym, okraszonym regularnymi występami, wypożyczeniu do Vitesse, Kozłowski chce kontynuować grę. Pomocnikowi nie uśmiecha się ławka, trybuny lub zsyłka do rezerw w Brighton. Otwarcie o tym mówił w rozmowie na kanale YouTube Meczyki.pl - całą rozmowę z młodym zawodnikiem znajdziecie TUTAJ. Kozłowski przyznał też, że widziałby się w lidze hiszpańskiej. Może to jest rozwiązanie? Choć karty faktycznie rozdają tutaj na The Amex. Przypomnijmy, że ekipie Roberto De Zerbiego udało się zakwalifikować do Ligi Europy.

Nicola Zalewski

To byłby mocno zaskakujący transfer. Zalewski regularnie może liczyć na występy pod okiem Jose Mourinho, a przy tym jest cenionym przez kibiców wychowankiem, Romanistą, z którym fani mogą się identyfikować. Skąd więc pogłoski o transferze? Otóż AS Roma pilnie poszukuje pieniędzy, by zmieścić się w finansowych limitach. Warty min. kilkanaście milionów euro reprezentant Polski to zatem potencjalny, chodliwy “towar” na rynku. “La Repubblica” donosiła o obserwacji wahadłowego przez trzy kluby Premier League: Bournemouth, Nottingham Forest i West Ham. Na razie brakuje jednak konkretów, a “Giallorossim” być może uda się pozyskać środki z tytułu sprzedaży innych zawodników. I to byłoby raczej najlepsze wyjście dla Zalewskiego. Szczególnie, że nie ma on za sobą jakiegoś wybitnego sezonu.

Piotr Zieliński

Największe zaskoczenie może zaś stanowić ewentualny transfer Zielińskiego. Pomocnik nadal nie podpisał nowej umowy z Napoli, a włoskie media co rusz piszą o jego niepewnej przyszłości. Na definitywne fiasko negocjacji dot. odnowienia kontraktu czekać ma Lazio. Warto przy tym pamiętać, że w ubiegłym roku “Zielu” odrzucił ofertę dołączenia do West Hamu, a też nie sprawia wrażenia kogoś chętnego do zmiany klubu. Kluczowa może być jednak osoba Maurizio Sarriego. Portal “Transfermarkt” wycenia Zielińskiego na 35 mln euro.

Napastnicy

Krzysztof Piątek

Co zrozumiałe, w Berlinie chętnie pozbędą się zarabiającego ogromne pieniądze napastnika, szczególnie po spadku Herthy z Bundesligi. Salernitana jednak prawdopodobnie go nie wykupi, a więc zanosi się na kolejną zmianę w karierze Piątka. Dziennikarz Meczyki.pl Tomasz Włodarczyk informował kilkanaście dni temu, że niewykluczony jest powrót Polaka do Genoi. Temat ten podjęła “La Gazzetta dello Sport”.
- Genoa ma jasną koncepcję: potrzebuje składu zdolnego do spokojnego utrzymania, ale mieszczącego się w określonych ramach finansowych. Piątek spełnia te warunki. Jest uważany za idealne rozwiązanie do ataku - czytamy.
Będzie wielki powrót?

Adam Buksa

Wielkiego pecha ma Adam Buksa. Po świetnym czasie w MLS i obiecującym starcie w reprezentacji Polski dokonał, wydawałoby się, rozsądnego kroku naprzód. Mógł wiązać spore nadzieje z przeprowadzką do Lens. Ale o ile klub w tym czasie mocno urósł, o tyle napastnik głównie leczył kontuzję. Grał bardzo, bardzo mało, a jego koledzy, w tym Przemysław Frankowski, wywalczyli w tym czasie wicemistrzostwo Francji. “L’Equipe” twierdzi, że Buksa latem odejdzie. Dziennikarze łączą go z wyjazdem do ligi saudyjskiej.
***
Na koniec zauważmy, że kilku piłkarzy zdołało zmienić już kluby. Dawid Kownacki przeniósł się do Werderu, Tymoteusz Puchacz do Kaiserslautern, a Michał Skóraś do Club Brugge. Wyjaśnia się też przyszłość duetu z Turynu - zarówno Wojciech Szczęsny, jak i Arkadiusz Milik są przewidywani do dalszej gry dla Juventusu. Ale nadchodzące tygodnie i tak powinny być gorące dla wielu polskich zawodników. Warto śledzić mercato razem z Meczykami. Emocji na pewno nie zabraknie.

Przeczytaj również