Sensacyjny transfer Liverpoolu? Ma za sobą kapitalne tygodnie. "To rynkowa szansa"

Jego nazwisko kibicom z Europy kojarzy się póki co przede wszystkim z hiszpańskim klubem, ale Neiser Villarreal niebawem może to zmienić. Ostatnio z tak kapitalnej strony pokazał się na młodzieżowych mistrzostwach Ameryki Południowej, że przykuł uwagę Liverpoolu.
Juniorskie turnieje reprezentacyjne to często prawdziwe wylęgarnie talentów. Kluby wysyłają tam swoich skautów, a ci wracają potem z listą nazwisk najciekawszych młokosów, którzy w bliższej lub dalszej perspektywie mogliby zawojować świat futbolu. Po ostatnich mistrzostwach Ameryki Południowej do lat 20 jedna postać musiała powtarzać się chyba w każdym raporcie. To Neiser Villarreal.
Turniejowy błysk
19-latek z Kolumbii w świecie klubowym jest dopiero na początku swojej seniorskiej drogi, ale platformę do wybicia się w postaci reprezentacji młodzieżowej wykorzystuje najlepiej, jak może. Z ostatniego turnieju w Wenezueli, który wyłonił nie tylko najlepszy zespół kontynentu, ale też uczestników nadchodzących mistrzostw świata, Villarreal wrócił jako wielkie odkrycie.
Kolumbijczyk nie sięgnął co prawda z kadrą po złoto, tylko brąz, ale indywidualnie przyćmił nawet gwiazdy reprezentacji Brazylii i Argentyny, czyli mistrzów i wicemistrzów. W dziewięciu meczach strzelił osiem goli. Zanotował też cztery asysty. W tej pierwszej klasyfikacji był najlepszy, w drugiej zaś wyprzedził go jedynie Pedro z ekipy “Canarinhos”.
Villarreal odciskał pozytywne piętno na drużynie w większości turniejowych spotkań. To on zapewnił Kolumbii niespodziewany triumf nad Brazylią, on ustrzelił hat-tricka w starciu z Paragwajem, dokładając też do tego decydujące podanie przy trafieniu kolegi. W końcu także on niemal w pojedynkę ograł Urugwaj, Chile czy Ekwador.
Nauka u boku Falcao
Bohater “Los Cafeteros”, choć na co dzień występuje głównie jako skrzydłowy, tym razem sprawdził się przede wszystkim w roli napastnika. Kto zatem wie, być może jednak na tej pozycji będzie w dłuższej perspektywie najgroźniejszy. Na co dzień gry w tej strefie boiska zdecydowanie ma się od kogo uczyć. W kolumbijskim Millonarios dzieli bowiem szatnię ze swoim legendarnym rodakiem, Falcao.
Były napastnik m.in. FC Porto, Atletico Madryt czy Manchesteru United na początku lipca 2024 roku wrócił do macierzystego klubu i mimo już 39 lat na karku wciąż radzi sobie solidnie. Poza jakością na boisku daje jednak też, a może przede wszystkim, wielkie wsparcie swoim mniej doświadczonym kolegom. W tym o prawie dwie dekady młodszemu Villarrealowi.
19-latek póki co występuje w pierwszym zespole epizodycznie. Ma na koncie 11 rozegranych meczów, ale za każdym razem był zmiennikiem, łącznie spędzając na placu gry tylko 146 minut. Do seniorskiego świata futbolu jest wprowadzany bardzo stopniowo. Kto wie, może zmieni się to po fenomenalnym w jego wykonaniu turnieju reprezentacyjnym. Włodarze Millonarios też na pewno zdają sobie bowiem sprawę, że wieść o skali talentu ich piłkarza rozeszła się już daleko poza Kolumbię i Amerykę Południową.
Czy Villarreal stanie się w bliższej lub dalszej przyszłości najdrożej sprzedanym zawodnikiem w historii klubu? Niewykluczone. Póki co miano to przypada w udziale Oscarowi Cortesowi, który latem 2023 roku powędrował za 4,5 mln euro do francuskiego Lens. To zresztą gracz występujący na podobnej pozycji, który też błyszczał na turniejach reprezentacji młodzieżowych. Początek ich historii ma zatem liczne punkty wspólne.
Szeroki wachlarz możliwości
Villarreal może natomiast wskoczyć na nieco wyższą półkę, bo już teraz przykuwa uwagę największych klubów Europy. 19-latek znalazł się ponoć nawet pod lupą Liverpoolu. “The Reds” mają już w kadrze jednego znakomitego Kolumbijczyka, czyli Luisa Diaza, ale na pewno nie pogardzą jego młodszą wersją.
19-latek nie jest dziś zapewne gotowy, by ruszyć do topowego w Europie zespołu i z miejsca stać się tam istotnym ogniwem, ale być może ktoś, na przykład wspomniany klub z Anfield Road, zainwestuje w niewątpliwie ogromny potencjał Villarreala.
Co jest jego największą bronią? Łatwiej pewnie zapytać, co nią nie jest, bo Kolumbijczyk imponuje pod naprawdę wieloma względami. Jest szybki, dobry technicznie, potrafi dryblować, z zimną krwią radzi sobie w polu karnym, a i kiedy trzeba uderzyć z dystansu, nie ma z tym absolutnie żadnego problemu. Jest całkiem wysoki (186 cm), co na pewno pomaga mu w grze na “dziewiątce”, ale mimo sporego wzrostu nie traci atutów motorycznych. Wystarczy zobaczyć kompilacje jego zagrań, żeby dostrzec duży “gaz” i smykałkę do gry kombinacyjnej.
Co istotne, Villarreal miał odrzucić w Millonarios ofertę przedłużenia umowy, która wygasa w listopadzie 2025 roku. Latem może być więc do wzięcia po promocyjnej cenie, bo będzie to dla kolumbijskiego klubu ostatni dzwonek, by cokolwiek na takiej transakcji zarobić.
Liverpool gotowy, ale ma konkurencję
Jak informuje portal anfieldwatch.co.uk, 19-latek jeszcze przed młodzieżowymi mistrzostwami kontynentu miał negocjować z klubem tureckim, ale teraz do gry wszedł Liverpool.
- Liverpool widzi w tym szansę rynkową, bardzo zgodną z ich strategią rekrutowania do klubu największych talentów z całego świata. Czy “The Reds” mogą dojść do porozumienia z Villarrealem, pozostaje kwestią otwartą, ponieważ inne kluby również biorą udział w wyścigu. Liverpool jest natomiast z pewnością gotowy do zawarcia umowy - możemy przeczytać.
Z kolei portal futbolred.com zdradza, że Kolumbijczyk budzi także zainteresowanie w Brazylii, a pewien klub ze stolicy Kraju Kawy ma być szczególnie zdeterminowany, by pozyskać przebojowego atakującego, za którego Millonarios ma oczekiwać kwoty w granicach pięciu milionów dolarów.
Villarreal ma więc swoje pięć minut. Czas pokaże, czy będzie je w stanie wykorzystać. Historia wielokrotnie pokazywała już bowiem, że gwiazdy młodzieżowych turniejów reprezentacyjnych nie zawsze robią potem duże kariery w świecie seniorów. Kolumbijczyk wydaje się natomiast zawodnikiem, który ma wyjątkowo szeroki wachlarz atutów i możliwości.