Legia Warszawa. Zostawcie Jose Kante w spokoju! Futbolowe piekiełko - kibice w oparach absurdu

Zostawcie Jose Kante w spokoju! Futbolowe piekiełko - kibice Legii w oparach absurdu
MaciejGillert/shutterstock.com
Część kibiców przyszłych mistrzów Polski ma od kilkunastu godzin nowego wroga numer jeden. Wściekły snajper “Wojskowych” Jose Kante został zarejestrowany przez kamery telewizyjne w momencie bezsilnego kopania klubowej koszulki, co uznano za skandal, zniewagę, hańbę i wszystko co najgorsze dla piłkarza. Jasne, rozumiemy sympatyków, dla których barwy to rzecz święta, ale reakcja trybun oraz fanów w mediach społecznościowych na zachowanie zawodnika to gruba przesada. Tym bardziej po przeprosinach samego Kante.
Gwinejczyk dopiero co wrócił do podstawowego składu legionistów po kontuzji, nic zatem dziwnego, że chciał się w meczu ze Śląskiem pokazać z jak najlepszej strony. Kolejny uraz, odniesiony już w trakcie pierwszej połowy, właściwie zawrócił go z powrotem na złą, pechową drogę. Nie trzeba grać w piłkę, by zrozumieć, że Kante miał pełne prawo się maksymalnie zirytować.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kopnięcie meczowej koszulki to typowy akt frustracji, bezsilności i totalnego wku****enia naraz. Napastnik upatrzył sobie “ofiarę” akurat w legijnym trykocie, bo był pod ręką. Gdyby miał w ręce bidon, pewnie cisnąłby nim na ziemię. Gdyby przechodził obok, dajmy na to, znanej z boisk tekturowej reklamy popularnego producenta wędlin, poczęstowałby ją soczystym kopniakiem. Niewykluczone, że po wejściu do szatni ucierpiała szafka lub ściana. Klasyczne wyładowanie emocji, para-agresja, w wyniku której w tym wypadku nie zostały uszanowane klubowe barwy. Gwinejskiemu piłkarzowi może i zabrakło chłodnej głowy i zdroworozsądkowego myślenia, ale kto w takiej chwili na jego miejscu myślałby w tych kategoriach? Absurd.

Wróg

Kante raczej nie miał świadomości, że kilkanaście minut po zejściu z boiska, stadion zacznie festiwal bluzgów w jego stronę. Wszystkie strzelone bramki i krople potu wylane dla Legii w mig przestały mieć znaczenie. “Żyleta” zyskała nowego wroga. Trybuny nie siliły się na specjalną kreatywność i najpierw nazwały napastnika “ch**em”, a następnie kazały mu “wypier****ć”. Obstawiamy, że mało który ze śpiewających kibiców zadał sobie tyle trudu, by obejrzeć nagranie i starać się zrozumieć piłkarza. Łatwiej kogoś od razu zgnoić, prawda?
Szambo wylało też oczywiście w mediach społecznościowych. Twittera zalały wulgarne komentarze sugerujące zawodnikowi, hmm, jak najszybsze opuszczenie klubu i błyskawiczne oddalenie się ze stolicy. Pojedyncze osoby, które słusznie starały się zwrócić uwagę na całkowity brak kontroli i irytację ze strony Kante, przy jednoczesnej krytyce jego zachowania, natychmiast spotykały się z konfrontacją zwolenników teorii, że Gwinejczyk właśnie popełnił najcięższy z możliwych grzech.
- Nie ma tolerancji dla kopania barw i chodzenia po nich. Nie ma tłumaczenia - zawyrokował jeden z sympatyków Legii. - Pakuj pandżur i wyp****** - dodał inny. - Ma przeje**** - podkreślił kolejny. - Koniec przygody w Legii? Tak przynajmniej powinno się to kończyć dla każdego piłkarza, który nie szanuje barw swojego klubu - ten użytkownik był chociaż kulturalny. - Żegnam. - Bilet w jedną stronę. - Więcej najemników, to sobie d*** będą wycierać barwami. - Po prostu won z klubu. Tylko Legia.
Futbolowe piekiełko w pełnej krasie. Nie obyło się też bez rasistowskich komentarzy, ale ich cytowanie sobie darujemy.
Takie zaś głosy niestety były w mniejszości: - Nieświadomie znieważył coś, co powinien traktować jak świętość. Myślę, że emocje przezwyciężyły zdrowy rozsądek. Ochłonie, przemyśli i przeprosi - napisał inny kibic.
W podobne tony uderzył zresztą dziennikarz Canal+, Tomasz Ćwiąkała.
Składamy serdeczne gratulacje każdemu, kto potrafił wytężyć umysł i wykonać szerszą analizę zachowania Kante niż “kopnął koszulkę, znieważył barwy, wypad z klubu”.

Opary absurdu

Postawę sporej części kibiców Legii można by było zrozumieć, gdyby np. piłkarz ostentacyjnie zdjął koszulkę po “wędce” od trenera, cisnął ją na ziemię przy linii bocznej i zdeptał na oczach kilku tysięcy osób. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Swoją drogą, Jose miał pecha z kamerami telewizyjnymi. Odzywa się w nas przekonanie graniczące z pewnością, że meczowy t-shirt na “glebie” to popularny obrazek w piłkarskich szatniach. Niektórzy fani mogliby się srogo zdziwić, ale najpierw musieliby wyjść poza kibicowską bańkę i wydostać się z oparów absurdu.
Całe szczęście, że trenerem Legii jest człowiek, który o szacunku dla tego klubu wie naprawdę sporo. Aleksandar Vuković odwalił trudną robotę za dział marketingu. Jego pomeczowa wypowiedź zasługuje na szczere uznanie.
- Jose Kante to piłkarz, który (...) zostawia dla zespołu całe serce. Rzucił koszulką, zrobił niekontrolowaną rzecz. Kibice mają to do siebie, że nie mają pojęcia, kto jest kim w szatni. Naoglądałem się wielu graczy, którzy są legionistami według fanów, a w rzeczywistości byli nimi tylko przed kamerami. (...) - powiedział. - To absurd, że Kante jest wyzywany, ubolewam nad tym. Zrobił błąd, ale każdemu może się to zdarzyć (...) Bądźmy razem, wspierajmy się, zamiast szukać kwestii do podsycania. Proszę o zrozumienie, a przy tym zaufanie - dodał serbski szkoleniowiec. (cytat za TVP Sport)
“Vuko” stanął murem za lżonym podopiecznym i prawdopodobnie ostudził zapał niektórych gorących legijnych głów. Kubłem zimnej wody były też - potrzebne, słuszne, konieczne - przeprosiny ze strony samego piłkarza.
Wydawałoby się, że sprawa jest załatwiona, wielu kibiców zresztą faktycznie poszło po rozum do głowy. Z drugiej strony, dalej można napotkać komentarze w stylu “Dobrze, że przeprosił, teraz niech spie*****”. Obawiamy się, choć naprawdę chcielibyśmy się mylić, że właśnie taka narracja może dominować na trybunie najzagorzalszych sympatyków Legii. Naszym zdaniem Kante i tak niestety będzie mieć w Warszawie przechlapane. Cóż, niektórzy są głusi na argumenty i ślepi na zdrowy rozsądek, po prostu wolą wyrażać miłość do klubu nienawiścią do drugiej osoby, nawet “swojego” piłkarza. Kibicu, włącz myślenie. Jose, trzymaj się!
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski22 Jun 2020 · 12:00
Źródło: własne

Przeczytaj również