Futbol chyba nigdy nie uwolni się od nienawiści i hejtu. "Poważne przestępstwo. To idzie za daleko"

Futbol chyba nigdy nie uwolni się od nienawiści i hejtu. "Poważne przestępstwo. To idzie za daleko"
PressFocus
Choć powoli puka do dziesiątki najskuteczniejszych strzelców w historii reprezentacji Hiszpanii, wciąż jest wyśmiewany przez swoich rodaków. Alvaro Morata w czasie EURO 2020 przeżywa prawdziwe katusze. Usta hejterom i krytykom może zamknąć w jeden, jedyny sposób.
Hiszpanie wszystkie mecze grupowe mistrzostw Europy rozegrali na Estadio La Cartuja w Sewilli. Wydawać by się mogło, że teraz, grając poza domem, stracą spory atut własnej publiczności. Pewnie część z piłkarzy “La Roja” rzeczywiście żałuje, że nie będzie mogła już występować na oczach tysięcy rodzimych fanów. W kadrze selekcjonera Luisa Enrique znajduje się jednak przynajmniej jeden piłkarz, który informację o braku powrotu do stolicy Andaluzji przyjął z ogromną ulgą.
Mimo że to gol Alvaro Moraty przyczynił się do wywalczenia remisu w meczu z reprezentacją Polski, napastnik Juventusu nie przeżywa w narodowych barwach dobrego okresu. Krytyka, która jednak spadła na niego wraz z niewykorzystanymi szansami w dotychczasowych spotkaniach turnieju, jest jednak zdecydowanie przerażająca.

Granice

Piłkarze byli, są i będą krytykowani przez kibiców, często z zupełnie błahych powodów. Oni sami są w większości doskonale przygotowani na przyjmowanie obelg i krzyków ze strony kibiców przeciwnego zespołu. W przypadku krytyki spadającej na nich z ust ich własnych fanów jest już jednak nieco inaczej. Zawodnicy reagują na to czasem zbyt nerwowo, podobnie zresztą jak często zanadto impulsywnie robią to właśnie kibice. W obu przypadkach można jednak znacząco przegiąć. W przypadku Moraty dokonali tego niestety fani.
- Chciałbym, żeby ludzie postawili się w mojej sytuacji i pomyśleli, jak by się czuli, gdyby dostali pogróżki skierowane w stronę swojej rodziny, w których ludzie piszą: “chciałbym, by twoje dzieci umarły”. Musiałem zostawić telefon poza moim pokojem. Moja żona i dzieci wchodzili na stadion w Sewilli z nazwiskiem “Morata” na plecach i ludzie do nich normalnie krzyczeli. To ciężkie. Rozumiem, gdy ktoś na mnie buczy ze względu na niewykorzystane sytuacje, ale wszystko ma swoje granice - powiedział 28-latek w zeszłotygodniowej audycji na antenie "COPE".
EURO MECZ DNIA 18
wlasne
Morata na cenzurowanym ze strony kibiców był już przed rozpoczęciem fazy grupowej EURO. Kibice gwizdali na niego przed turniejem po meczu towarzyskim z Portugalią, który Hiszpania bezbramkowo zremisowała. Napastnik zmarnował wówczas kilka świetnych sytuacji, a z trybun poleciały okrzyki w stylu “ale ty jesteś fatalny”. A to wszystko na Wanda Metropolitano, a więc stadionie Atletico. O ile tamta sytuacja nie odbiega jeszcze zbytnio od wielu spotykanych często na stadionach, o tyle ostatnie doniesienia o pogróżkach przelały czarę goryczy.

Wsparcie

Moracie szybko wsparcia udzieliło szeroko pojęte środowisko piłkarskie. Jako jeden z pierwszych głos zabrał Luis Enrique:
- To jest tak straszna sprawa, że powinna zostać oddana w ręce policji. To poważne przestępstwo. Grożenie rodzinie to poważny problem, który powinien zostać rozwiązany przez władze w najsurowszy sposób. To przecież jego żona i dzieci - powiedział selekcjoner Hiszpanii na konferencji prasowej przed spotkaniem z Chorwacją.
W podobnym tonie wypowiedział się również reprezentacyjny kolega Moraty, Koke:
- Jesteśmy wszyscy przyzwyczajeni do krytyki i musimy ją zaakceptować, ale nigdy nie zaakceptujemy gróźb w stosunku do zawodnika, jego rodziny czy dzieci. Trzeba brać odpowiedzialność za to, co mówimy i robimy. Musimy to potępiać. Nie chcę nawet pomyśleć o tym, że ktoś mógłby wcielić w życie te pogróżki. To idzie za daleko i powinno zostać zgłoszone - przyznał jeden z liderów “La Furia Roja”.
W Hiszpanii Morata wciąż krytykowany jest przez wielu ekspertów za boiskową nieskuteczność. Dziennikarze zauważyli jednak, że w tym przypadku kibice po prostu przesadzili. Redakcja dziennika “Marca” wydała nawet specjalne oświadczenie, w którym stwierdziła, że: “piłka nożna może być motorem pasji, ale są też granice”. Tu te granice niestety zostały przekroczone.

Podwójnie zmotywowany

Dyskusja o sytuacji Moraty jest jednym z głównych tematów przed dzisiejszym meczem 1/8 finału z Chorwacją. Piłkarz cieszy się jednak pełnym poparciem Enrique, u którego w 2021 roku jest podstawowym napastnikiem. We wszystkich trzech spotkaniach EURO 2020 wyszedł w pierwszym składzie i niewiele wskazuje na to, by miało się to zmienić przeciwko wicemistrzom świata z Modriciem i spółką. Zresztą sam zawodnik jest teraz jeszcze bardziej zdeterminowany.
- Jestem dumny z tego, że wziąłem piłkę [by wykonać rzut karny w meczu ze Słowacją - przyp. red.] po tym, jak zostałem wybuczany na rozgrzewce. Jeszcze kilka lat temu byłbym tym zdruzgotany, a teraz jestem po prostu bardzo zmotywowany. Ktokolwiek myśli inaczej, kompletnie mnie nie zna - przyznał we wspomnianym wywiadzie.
Choć Morata wciąż jest stosunkowo młodym piłkarzem i dopiero w październiku będzie obchodził 29. urodziny, ma na koncie w narodowych barwach 20 goli w 43 meczach. Do znajdującego się na dziesiątej lokacie w tabeli najskuteczniejszych piłkarzy “La Furia Roja” Julio Salinasa traci więc zaledwie dwa trafienia. Być może gonitwę za byłym graczem Barcelony czy Atletico zacznie już dzisiaj. Jeśli strzeli Chorwatom, powtórzy wyczyn z poprzedniego EURO we Francji, na którym pokonał Danijela Subasicia w ostatnim meczu fazy grupowej. Hiszpania tamten mecz jednak przegrała i dzisiaj na Parken będzie liczyć z pewnością na inny rezultat. Tak jak i sam Morata liczy wreszcie na wsparcie swoich kibiców.

EUROkupon

Jakiego spotkania możemy się spodziewać? Choć Hiszpania podchodzi do tego meczu w roli faworyta, uskrzydlona rozbiciem Słowacji aż 5;0, to pamiętajmy, że wcześniej miała gigantyczne problemy w starciach ze Szwecją i Polską. Dlatego wręczanie Moracie i jego kumplom biletów do ćwierćfinału jeszcze przed pierwszym gwizdkiem byłoby nierozsądne. Szczególnie, że Chorwaci wreszcie złapali większy luz i z przytupem zakończyli fazę grupową, ogrywając Szkotów, po popisie Luki Modricia. Być może okaże się to punktem zwrotnym w grze zespołu z Bałkanów, dotychczas raczej przeciętnej, mało efektownej, nudnej.
Nie pokusimy się zatem o wskazanie zwycięzcy w regulaminowym czasie gry. Znacznie sensowniejszy wydaje się typ na bramki z obu stron. Żadnej z defensyw nie można nazwać monolitem, co sprzyja temu, by zarówno Unai Simon, jak i Dominik Livaković wyciągał dziś futbolówkę z siatki. Nawet jeśli po stronie Chorwatów zabraknie Ivana Perisicia, to ich siła rażenia nadal jest naprawdę niezła.
W drugim dzisiejszym meczu 1/8 finału Francja zmierzy się ze Szwajcarią. “Trójkolorowi” wygrali trudną grupę, ale dotychczas rzadko pokazywali futbol na oczekiwanym od nich poziomie. Czas, by Kylian Mbappe włączył szósty bieg. “Les Blues” powinni porzucić tryb eco i powoli się rozpędzać. Nie sądzimy, że Helweci sprawią im większe problemy. Spodziewamy się zwycięstwa Francji minimum dwoma golami, z zabezpieczeniem na wypadek triumfu jednym trafieniem.
Poniższy kupon możesz obstawić w Fortunie, korzystając przy okazji z bonusów na EURO 2020. Jest to m.in. pierwszy zakład bez ryzyka o wartości 600zł! Kliknij TUTAJ, aby sprawdzić szczegóły promocji.
EURO KUPON 18
własne
Fortuna to legalny bukmacher, a gra u nielegalnych podlega karze. Pamiętaj, że hazard grozi uzależnieniem.

Przeczytaj również