FC Barcelona. Kim jest Quique Setien? Miłośnik nowoczesnej, ofensywnej piłki przejął stery na Camp Nou
Quique Setien - dla ludzi, którzy w ostatnich latach niezbyt uważnie śledzili rozgrywki na Półwyspie Iberyjskim może to być nazwisko nieco obce, jednak to właśnie 61-latek objął posadę trenera Barcelony. Mimo, że Hiszpan raczej nigdy nie gościł na pierwszych stronach gazet, jego wybór jest absolutnie zrozumiały. Kibice “Dumy Katalonii” lepszego kandydata nie mogli sobie wymarzyć.
Zatrudnienie Setiena wiązało się oczywiście ze zwolnieniem Ernesto Valverde, który w stolicy Katalonii pracował chyba i tak troszeczkę za długo, niż powinien. W trakcie swojej kadencji “Txingurri” dołożył co prawda do gabloty Barcelony 4 trofea, jednak okres jego pracy zostanie raczej zapamiętany z niezbyt pociągającej gry oraz serii blamaży “Blaugrany”.
Twórca małych Barcelon
Po 2,5 roku męki z trenerem, który nie wpisywał się w filozofię Barcelony, klub z Katalonii wreszcie postawił na człowieka, będącego idealnym spadkobiercą stylu gry wdrażanego przez ŚP Johana Cruyffa, a kontynuowanego choćby przez Pepa Guardiolę. Quique Setien od momentu objęcia Las Palmas w 2015 roku zademonstrował światu swoją wizję futbolu, która jest zbliżona do oczekiwań Barcelony.
Na Wyspach Kanaryjskich Setien osiągał spektakularne, jak na możliwości klubu wyniki, zajmując kolejno 11. oraz 14. lokatę. Może nie są to rezultaty godne od razu posady w Barcelonie, jednak trzeba pamiętać o jakości zawodników, których miał do dyspozycji 61-letni szkoleniowiec. Jese Rodriguez, Alen Halilovic czy Kevin Prince-Boateng nie są zawodnikami ze światowego topu, o czym najlepiej świadczy fakt, iż w pierwszym sezonie po odejściu Setiena...Las Palmas z hukiem spadło z ligi.
Spotkania drużyny z Wysp Kanaryjskich prowadzonej przez Hiszpana oglądało się niezwykle przyjemnie, jednak prawdziwy popis swoich umiejętności Setien zaprezentował w Betisie. W momencie podpisywaniu kontraktu klub z Benito Villamarin celował raczej w środek tabeli, jednak filozofia gry wdrożona przez Setiena zaowocowała awansem do europejskich pucharów już w pierwszym sezonie pracy nowego szkoleniowca.
Hiszpan od razu zaznaczył, że podstawą budowania drużyny “Verdiblancos” będzie oparcie o posiadanie piłki, atak pozycyjny oraz nieskończoną liczbę krótkich podań. Brzmi znajomo, nieprawdaż? Setien z powodzeniem wzorował się na tiki-tace Guardioli, która przed laty zaprowadziła Barceloną na futbolowy szczyt. Choćby w ubiegłym sezonie ekipa z Sevilli prowadzona przez Setiena notowała średnie posiadanie futbolówki na poziomie 63,2%.
Ofensywny i atrakcyjny dla oka futbol prezentowany przez Betis przykuł uwagę kibiców, ale także zawodników, którzy chcieli pracować pod okiem Hiszpana. Przed przybyciem Setiena transferowym szczytem “Verdiblancos” było pozyskanie Antony’ego Sanabrii, jednak obecność szkoleniowca z jasno zarysowanym planem budowy drużyny sprawiła, że do stolicy Andaluzji trafili m.in. Marc Bartra, William Carvalho czy Giovanni Lo Celso.
Wierny filozofii
Tym, co bez wątpienia wyróżnia Setiena jest bezwarunkowa wiara w preferowany model gry. Pod jego wodzą Betis dominował przebieg spotkań zarówno przeciwko ekipom z dołu tabeli, jak i z ligowymi hegemonami. Nawet na Camp Nou czy Bernabeu “Verdiblancos” prowadzili grę, częściej od rywali wymieniać podania i, co najważniejsze, nie była to sztuka dla sztuki, ponieważ Setien był w stanie wywozić z najcięższych terenów komplety punktów.
Konkwisty największych stadionów w Hiszpanii nie przeszły bez echa. Czasem zdarza się, że niżej notowany rywal urwie punkty Realowi lub Barcelonie, jednak zwykle jest to efektem tzw. “obrony Częstochowy” i udanego pojedynczego kontrataku, a Betis wszystkie swoje zwycięstwa zawdzięczał konsekwencji i wierze w styl oparty na grze piłką. Metody Setiena nie uszły uwadze nawet zawodnikom “Dumy Katalonii”.
Szach-mat
Obecny już trener Barcelony poświęca ogrom swojej uwagi taktyce oraz odpowiedniemu ustawieniu i kompatybilności wszystkich formacji. Wiąże się to także z pasją Setiena, którą jest gra w szachy. Na boisku, niczym na szachownicy, 61-latek chce mieć pełną kontrolę nad “pionkami”, aby wyprzedzić kolejne ruchy rywala.
W kwestii taktyki, warto również dodać, że w poprzednich klubach Setien głównie stawiał na formację z 3-5-2 z wysoko grającymi wahadłowymi. Ofensywne ustawienie bocznych defensorów pozytywnie wpłynęło na Juniora Firpo, który w Betisie prezentował się znakomicie. Ostatnie miesiące w wykonaniu młodego Hiszpana nie były najlepsze, jednak pod wodzą nowego-starego trenera Firpo może znów stać się czołowym wahadłowym całej ligi.
Zresztą większość składu Barcelony powinna w najbliższych tygodniach notować znaczny progres. Kadra katalońskiej ekipy jest idealnie skrojona pod ofensywną grę, czego zdawał się nie dostrzegać do bólu pragmatyczny Ernesto Valverde.
Z kolei Quique Setien to człowiek, który wydaje się być idealnie skrojony pod Barcelonę. W ostatnich latach Hiszpan udowodnił, że jego drużyny potrafią grać zarówno efektywnie, jak i przede wszystkim efektownie. Jeśli 61-latek zdołał odnosić dobre rezultaty z zawodnikami pokroju Jonathana Viery czy Sergio Canalesa, to aż strach pomyśleć, jak będzie wyglądała jego współpraca z Leo Messim, Antoine’m Griezmannem czy Frenkiem de Jongiem.
Jedno jest pewne, na Camp Nou po trzech latach wreszcie wróci coś, co powinno być podstawą katalońskiego klubu - czysta radość z ofensywnej gry.
Mateusz Jankowski