Bielik i Helik mogą spaść z hukiem. Ale pierwsze wrażenie może mylić
Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu Krystian Bielik i Michał Helik są bardzo blisko spadku z Championship. W sobotę dojdzie do bezpośredniego meczu ich zespołów: Birmingham - Huddersfield, po którym jeden z nich może być pewny relegacji. Jak Polacy wypadają na tle swoich słabo grających drużyn?
W przypadku Birmingham City mało kto się spodziewał, że na ostatniej prostej sezonu zespół będzie w strefie spadkowej. Przed sezonem wskazywano raczej, że celem będą baraże. Do pewnego momentu oczekiwania odzwierciedlała tabela, ale nowi amerykańscy właściciele postanowili zmienić trenera. John Eustace’a zastąpił Wayne Rooney i się posypało.
- Eksperyment z Wayne’em Rooneyem zbiegł się też w czasie z chyba najgorszym okresem Krystiana Bielika w niebieskich barwach, ale równie dobrze można powiedzieć to w zasadzie o jego każdym koledze z kadry. W międzyczasie pojawiły się też kolejne problemy zdrowotne i wytworzyło się, mylne moim zdaniem, przeświadczenie, że Bielikowi odjechał poziom Championship. Ostatnie występy, między innymi na środku obrony, pokazują jednak definitywnie, że to wciąż bardzo solidny piłkarz, który może być kluczowy w ostatecznym rozrachunku walki o utrzymanie - tłumaczy nam Krzysztof Bielecki, współtwórca podcastu Szósta Liga Europy o Championship.
Chaos
O nieudanej kadencji byłej gwiazdy Manchesteru United więcej pisaliśmy TUTAJ, ale nawet po zwolnieniu Rooneya sytuacja niewiele się poprawiła. Klub zatrudnił Tony’ego Mowbraya, który jednak w lutym, z powodów zdrowotnych, przestał pracować. Zespół tymczasowo prowadzi Gary Rowett, który w sześciu meczach zdobył siedem punktów. Średnia gorzej niż przeciętna.
Bielik jest natomiast jednym z najczęściej grających piłkarzy Birmingham. W tym sezonie uzbierał 2978 minut - to czwarty wynik w drużynie, trzeci wśród zawodników z pola. W dziesięciu meczach, w których go zabrakło, Birmingham aż osiem razy przegrało. Pozostałe dwa wyniki to remisy. Średnia punktów i z Polakiem w składzie daleka jest od oczekiwań, ale bez niego wynosi 0.2 punktu na spotkanie!
Zmiana ustawienia
Pierwszą część sezonu Polak rozegrał na swojej podstawowej pozycji, czyli jako defensywny pomocnik. Przymiotnik przed pozycją dobrze oddaje jego rolę, bo faktycznie głównie zajmował się bronieniem. Wkład w ataki miał nikły. W obecnych rozgrywkach nie zaliczył jeszcze ani jednego gola bądź asysty. W całym sezonie tylko siedem razy celnie uderzył na bramkę przeciwnika. Jest nisko w klubowej klasyfikacji kluczowych podań i stworzonych szans strzeleckich. Od lutego coraz częściej, głównie z konieczności, zaczął występować na środku obrony.
W ostatnim czasie Bielik stworzył duet środkowych obrońców z Dionem Sandersonem. - Jego obecność na środku defensywy daje nam stabilność. Potrafi wyprowadzić piłkę i ułatwia jej rozegranie od tylu. Przede wszystkim jednak dobrze broni - zauważał Rowett.
Trener stwierdził też, że wszechstronność Polaka daje możliwość płynnego zmieniania ustawienia w trakcie spotkania. Dla Bielika nie jest problemem roszada w pozycji w trakcie spotkania, potrafi wejść w nową rolę na kilkanaście minut. Rowett wyznał też ostatnio, że Polaka do swojej drużyny próbował ściągnąć już wcześniej, kiedy był szkoleniowcem Millwall. Ustawienie niżej na boisku widać po statystykach. Bielik ma najwięcej celnych podań w zespole, drugą największą liczbę zagrań w tercję ataku i progresywnych podań. Zaliczył też najwięcej przechwytów i kontaktów z piłką w środkowej tercji.
- Największym wyzwaniem od zawsze było dla niego wejście w rytm. Uważam, że w tym sezonie mu się to udało. Dla mnie to jest jeden z najważniejszych zawodników, bardzo na niego liczę w finale sezonu. Myślę, że ma po trochu wszystkiego w swojej grze. Prawdopodobnie jest najlepiej spisującym się zawodnikiem, od kiedy trafiłem do klubu - powiedział Rowett. Realny wydaje się scenariusz, że w obecnych rozgrywkach Polak uzbiera najwięcej ligowych minut w karierze.
Broni się liczbami
Bardzo obecny i to nie tylko na czele klubowych, ale ligowych statystyk jest za to Helik. Co ciekawe, większość liczb nie odnosi się do działań w obronie, lecz w ataku. W końcu polski obrońca to najskuteczniejszy zawodnik Huddersfield. Strzelił dziewięć goli i tylko jednego trafienia brakuje mu do wyrównania rekordu strzeleckiego obrońcy w Championship.
Statystyki Michała Helika na tle Championship:
- 2. najwyższy procent celnych strzałów. W lidze - 58.3
- Najlepsze przełożenie strzału na gola
- 4. miejsce wśród przechwytów
- 2. miejsce w wybiciach piłki
- 8. miejsce w wygranych pojedynkach w powietrzu
Helika wyróżnia nie tylko celność uderzeń, druga najlepsza w lidze, ale też najlepsze przełożenie strzałów na gola. Od pracy w obronie też się jednak nie miga. Na tle całej Championship zajmuje drugie miejsce w wybiciach piłki, czwarte w przechwytach i ósme w wygranych pojedynkach w powietrzu. Oceny z WhoScored bazuja na algorytmach, nie zawsze należy się do nich przywiązywać, ale na tle sezonu trwającego od sierpnia pokazują pewne tendencje. Wśród środkowych obrońców Helik zajmuje czwarte miejsce.
- O grze defensywnej Helika mówi się zdecydowanie rzadziej, a to jednak mimo wszystko nieco niesprawiedliwe, bo nawet mimo liczby traconych goli, Helik zazwyczaj prezentuje się naprawdę solidnie. Znajduje się w ligowym topie kilku defensywnych statystyk, ale przede wszystkim stał się naturalnym liderem w ekipie Huddersfield. Zdarza mu się pełnić funkcję kapitana, a co za tym idzie stawiać czoła mediom po niepowodzeniach. Oczywiście ciężko chwalić Helika przy tak tragicznej sytuacji drużyny, ale mimo to myślę, że wielu kibiców Huddersfield wskaże go, jeżeli już zmusimy ich do szukania pozytywów - uważa Bielecki.
- Świetny sezon, tydzień w tydzień trzyma poziom, do tego jest naszym najlepszym strzelcem. Udowodnił, że w lidze jest jednym z najlepszych obrońców. To byłaby ogromna niespodzianka, gdyby nie opuścił nas latem - napisał ostatnio jeden z kibiców Huddersfield, oceniając sezon Helika na 8,5/10. Polak trzy razy w tym sezonie był wybierany piłkarzem miesiąca w klubie, a rok temu przecież uznano go najlepszym zawodnikiem całego sezonu. Kolejny taki tytuł w tym sezonie jest wielce prawdopodobny.
Na razie jednak w kontekście polskiego obrońcy przypominana jest sytuacja z końcówki sezonu 2019/20, kiedy jako zawodnik Barnsley niemal cudem utrzymał się w Championship. Zdecydowała o tym bramka zdobyta w doliczonym czasie gry ostatniej kolejki. Wszyscy w Huddersfield życzą sobie, aby scenariusz się powtórzył i Helik znów rzutem na taśmę uniknął degradacji.