Dwa polskie kluby w el. Ligi Mistrzów?! Wyliczono procentowe szanse. Są bardzo duże!

Dwa polskie kluby w el. Ligi Mistrzów?! Wyliczono procentowe szanse. Są bardzo duże!
photo_master2000 / shutterstock.com
Dominik - Budziński
Dominik BudzińskiDzisiaj · 10:37
Legia Warszawa i Jagiellonia idą jak burza w tegorocznej edycji Ligi Konferencji, znacząco poprawiając też sytuację Polski w rankingu UEFA. W tym momencie istnieje naprawdę duża szansa, że w sezonie 2026/27 do gry w europejskich pucharach przystąpi aż pięć polskich zespołów, z czego dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów!
Na wstępie warto sprecyzować, że stan rankingu UEFA po obecnym sezonie (2024/25) będzie miał przełożenie nie na kolejne rozgrywki (2025/26), a dopiero na kampanię 2026/27. Przynajmniej pod kątem liczby zespołów wysłanych do danego pucharu (Ligi Mistrzów, Ligi Europy czy Ligi Konferencji). Takie są zasady. Tak czy siak, jest jednak o co grać.
Dalsza część tekstu pod wideo
Chociaż cel ten na starcie rozgrywek wydawał się mało realny, dziś można mówić już o nim głośno. Polska gra o zakończenie sezonu w TOP15 rankingu UEFA. Jeśli wówczas będzie w tym gronie, dwa sezony później do rywalizacji w eliminacjach europejskich pucharów przystąpi pięć zespołów z naszego kraju, a dwa z nich powalczą w eliminacjach Ligi Mistrzów. To może być absolutny przełom.
Obecnie Polska jest w rankingu na miejscu 18. Wygląda to tak:
Ranking UEFA
rankinguefa.pl
grafika: rankinguefa.pl
Za plecami dość bezpieczna przewaga nad Chorwacją i Serbią, a ponadto perspektywy na jej powiększenie. Tymi krajami w tym momencie nie warto się zatem szczególnie przejmować, bowiem jak wylicza specjalizujący się w takich statystykach Piotr Klimek, akurat te bałkańskie państwa nie mają już szans na zakończenie sezonu w TOP15 rankingu.

Izrael: 0,1% szans na TOP15

Co ciekawe, to samo można w zasadzie napisać o Izraelu. Teoretycznie kraj ten wyprzedza jeszcze Polskę, ale w grze ma już tylko jeden zespół. Maccabi Tel Awiw fatalnie radzi sobie w Lidze Europy. Po czterech kolejkach fazy ligowej zajmuje tam przedostatnie, 35. miejsce, z okrągłym zerem na koncie. Niewiele wskazuje na to, że wspomniany klub załapie się do TOP24, co dałoby mu grę przynajmniej w 1/16 finału. Punkty do rankingu trudno będzie też zbierać w pozostałych spotkaniach, bo tam czekają Besiktas, FC Porto, Bodo/Glimt oraz RFS. W zasadzie tylko ten ostatni przeciwnik wydaje się jak najbardziej w zasięgu Maccabi.
Piotr Klimek wylicza, że Izrael ma zaledwie 0,1% szans na zakończenie sezonu w TOP15 rankingu UEFA.

Szwajcaria: 18,9% szans na TOP15

Sytuację koncertowo komplikuje też sobie Szwajcaria. Teoretycznie wciąż zajmuje ona 15. miejsce, ale perspektywy ma znacznie gorsze niż choćby Polska. I to mimo faktu, że trzy kluby z tego kraju nadal rywalizują w Europie. Skąd taki pesymizm względem Helwetów?
Young Boys Berno w Lidze Mistrzów okupuje dno tabeli (bez punktów w czterech meczach) i po fazie ligowej najprawdopodobniej wypadnie za burtę. Zanim to się stanie, zagra jeszcze z Atalantą, VfB Stuttgart, Celtikiem Glasgow i Crveną zvezdą. W tych meczach mistrzowie Szwajcarii powalczą więc nie tylko o punkty dla siebie, ale i kraju.
Nieco lepiej w Lidze Konferencji radzą sobie póki co FC Lugano i St. Gallen, choć i one nie ustrzegły się wpadek. Pierwszy z wymienionych zespołów po trzech kolejkach ma sześć punktów, drugi zaś - trzy. W obu przypadkach awans do fazy pucharowej, czy to 1/8 finału, czy 1/16, jest zatem realny. Ale trzeba będzie jeszcze o niego solidnie powalczyć. Oto pozostały terminarz fazy ligowej:
  • FC Lugano: Gent (dom), Legia Warszawa (wyjazd), Pafos (dom),
  • St. Gallen: TSC (dom), Guimaraes (dom), Heidenheim (wyjazd).
Szwajcaria, według wyliczeń Piotrka Klimka, ma tylko 18,9% szans, by zakończyć sezon w TOP15 rankingu UEFA.

Polska: 62,8% szans na TOP15

Przechodzimy do Polski, która zajmuje obecnie 18. miejsce, ale dzięki znakomitej postawie swoich przedstawicieli coraz śmielej może marzyć o przebiciu magicznej bariery już po zakończeniu obecnego sezonu. I tu mały spoiler: kolejne dwa kraje w zestawieniu mają procentowo bardzo podobne, wręcz identyczne szanse. Szykuje się zatem arcyciekawa rywalizacja. A z kim? O tym więcej w dalszej części tekstu.
Tymczasem musimy po prostu trzymać kciuki, by Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok wciąż punktowały tak regularnie. Wiemy już, że oba wspomniane zespoły zagrają wiosną minimum w 1/16 finału Ligi Konferencji, natomiast istnieje spora szansa, że będzie to od razu 1/8 finału. Aby ziścił się ten drugi scenariusz, trzeba po fazie ligowej być wśród ośmiu najlepszych zespołów. Póki co perspektywy wyglądają solidnie. “Wojskowi” są na drugiej lokacie, “Duma Podlasia” na trzeciej.
Teraz znaczenie będzie miał każdy wynik. A terminarz w fazie ligowej wygląda dalej tak:
  • Legia: Omonia (wyjazd), Lugano (dom), Djurgarden (wyjazd),
  • Jagiellonia: Celje (wyjazd), Mlada Bolesław (wyjazd), Olimpija Ljubljana (dom).

Szkocja: 63,8% szans na TOP15

Spoglądać musimy mocno na Szkocję, bo to ona wyrasta w tym momencie na jednego z dwóch największych rywali Polski w kontekście walki o TOP15. Teraz szanse są wręcz identyczne. Jak będzie po sezonie? Czas pokaże. Dużo zależało będzie nie tylko od poczynań Legii i Jagiellonii, ale także Celticu, Rangersów i Hearts, bo to właśnie te szkockie zespoły wciąż walczę w Europie.
Z naszej perspektywy martwić może wysoka forma Celticu, który solidnie radzi sobie w Lidze Mistrzów. Po czterech meczach fazy ligowej “The Bhoys” mają siedem punktów i zajmują 15. miejsce. Jeśli znajdą się w czołowej ósemce, zagrają w 1/8 finału. Miejsce między 9. i 24. oznaczało będzie natomiast rywalizację w 1/16. W tabeli jest ciasno, więc w zasadzie każdy scenariusz trzeba brać tu pod uwagę.
Rangersi z kolei walczą w Lidze Europy, gdzie po czterech kolejkach fazy ligowej zajmują dziesiąte miejsce. Hearts w Lidze Konferencji jest zaś 12. Jedni i drudzy mają spore szanse, żeby pozostać w rozgrywkach na wiosnę, choć wcześniej muszą jeszcze odpowiednio zapunktować. A zwłaszcza ekipa z Glasgow ma przed sobą kilka bardzo trudnych spotkań.
  • Celtic: Club Brugge (dom), Dinamo Zagrzeb (wyjazd), Young Boys (dom), Aston Villa (wyjazd),
  • Rangers: Nice (wyjazd), Tottenham (dom), Manchester United (wyjazd), Royale Union (dom),
  • Hearts: Cercle Brugge (wyjazd), FC Kopenhaga (wyjazd), Petrocub (dom).

Dania: 64% szans na TOP15

Tercet z Polską i Szkocją tworzy natomiast Dania, której szanse Piotr Klimek oszacował bardzo podobnie, bo na 64%. Póki co ten skandynawski kraj okupuje w rankingu 16. pozycję. Czy wskoczy wyżej? A może spadnie? Wiele zależało będzie od dalszych poczynań dwóch duńskich klubów, które wciąż rywalizują w Europie.
FC Midtjylland gra szczebel wyżej, w Lidze Europy. Tam radzi sobie przyzwoicie. Po czterech kolejkach zajmuje 13. miejsce. Ma więc spore szanse, by załapać się przynajmniej do TOP24, co pozwoli wiosną zagrać w fazie pucharowej. Wcześniej jednak trzeba będzie powalczyć o punkty dla siebie (i przy okazji kraju) w czterech starciach, które łatwe nie będą:
  • FC Midtjylland: Eintracht (dom), FC Porto (wyjazd), Łudogorec (wyjazd), Fenerbahce (dom).
Dużo mniej pozytywnie rysują się perspektywy FC Kopenhaga. Zespół ten to jedno z największych rozczarowań Ligi Konferencji. Tam były już klub Kamila Grabary dołuje. W trzech meczach zdobył tylko dwa punkty i zajmuje 29. miejsce. Jeśli nie podskoczy wyżej, odpadnie już na etapie fazy ligowej, bo w grze pozostaną tylko zespoły z lokat 1-24. Kluczowe będą więc pozostałe spotkania:
  • FC Kopenhaga: Dynamo Mińsk (wyjazd), Hearts (dom), Rapid Wiedeń (wyjazd).

Za co punkty?

I to w zasadzie między klubami z opisanych wyżej krajów rozstrzygnie się rywalizacja o miejsce w TOP15 rankingu UEFA po zakończeniu obecnego sezonu (załapią się dwa z nich). Jeśli znajdzie się tam Polska, wówczas w rozgrywkach 2026/27 wystawi do gry w Europie pięć klubów, a dwa powalczą w eliminacjach Ligi Mistrzów. To na dziś naprawdę realny cel.
Teoretycznie spoglądać można jeszcze na znajdujące się wyżej Norwegię, Grecję i Austrię, ale dogonienie ich, przynajmniej po obecnych rozgrywkach, graniczyłoby już z cudem. Można natomiast pokusić się nawet o 14. pozycję.
Na koniec jeszcze tylko przypominajka, jak wygląda w tym sezonie punktowanie do krajowego rankingu UEFA. Od fazy ligowej, która właśnie trwa, aż do końca rozgrywek, każde zwycięstwo przedstawiciela danego państwa daje dwa punkty, a remis jeden punkt. Zgromadzony łącznie dorobek (wraz z punktami bonusowymi, o których więcej za moment) trzeba potem jeszcze podzielić przez liczbę drużyn z danego kraju, które przystąpiły w danym sezonie do rywalizacji w europejskich pucharach.
Wspomniane bonusy to natomiast punkty za osiągnięcie poszczególnych celów. Przykładowo: im wyższe miejsce w fazie ligowej danego klubu, tym więcej punktów dla kraju do rankingu (tu cieszą więc wysokie póki co pozycje Legii i Jagiellonii). Dodatkowe punkty są też oczywiście za każdy kolejny awans w fazie pucharowej.
Z wypiekami na twarzy będziemy śledzić więc dalsze poczynania nie tylko polskich klubów, ale też przedstawicieli krajów, które grają o podobne cele. A niewątpliwie jest o co grać.
Żródło procentowych wyliczeń: Piotr Klimek

Przeczytaj również