TOP 10 trenerów do wzięcia dla polskich drużyn. O nich powinny myśleć kluby Ekstraklasy

TOP 10 trenerów do wzięcia dla polskich drużyn. O nich powinny myśleć kluby Ekstraklasy
Dziurek / Shutterstock.com
W polskiej piłce zawsze dużo się dzieje, wielu spraw (jak choćby awansu do europejskich pucharów) możemy być niepewni, ale oczywiste, powtarzalne i klarowne jest jedno. Zwolnienia trenerów. Często wystarczą dwa, trzy gorsze mecze i całą długofalowa wizja idzie hen daleko. Władze klubów potrafią obdarzyć zaufaniem i długoletnim, wysokim kontraktem jakiegoś przecinaka z zagranicy, a najważniejsza osoba w klubie, czyli trener, jest wybierana na chybił-trafił. I często zapewniana o swojej bezpiecznej posadzie, a po chwili zwalniana. Skoro już zmieniać, to na kogo?
Paweł Zarzeczny powtarzał zdanie: zwalniają, znaczy - będą zatrudniać! No i fakt, rzadko kiedy asystent trenera obejmuje zespół na stałe. Trener tymczasowy to określenie, które nie znika z ekstraklasowego słownika. Natomiast kluby często nie mają zaufania do swoich i, zamiast wziąć trenera choćby z zespołu rezerw, szukają kogoś nowego. Nowego... czyli starego wygę najczęściej. Przyjrzeliśmy się rynkowi i zrobiliśmy listę trenerów do zatrudnienia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wśród nich są ci bez pracy lub tacy, którzy brylują w niższych ligach. Młodzi bardziej i mniej. Trenerzy na dorobku, tacy z dużym doświadczeniem, a także mistrz Polski, który poza Legią nie miał kiedy i gdzie nabrać doświadczenia w roli pierwszego szkoleniowca. Celowo nie podawaliśmy niektórych oczywistych nazwisk, chcemy zaangażować Was do tego w komentarzach. Który trener i dlaczego powinien dostać szansę pracy w Ekstraklasie? Macie świetnego trenera w małym klubie, w swoim regionie? Piszcie! A tymczasem przechodzimy do rzeczy.

1. Leszek Ojrzyński

Trener znany i uznany na naszym podwórku, ale jakoś tak... wśród maluczkich. Leszek Ojrzyński wypłynął na szersze wody 10 lat temu podczas pracy w Koronie Kielce i stworzenia słynnej "bandy świrów". Za nim różne perturbacje klubowe oraz prywatne. Przede wszystkim w Wiśle Płock nie dokończył swojej misji, mimo że był tam doceniany i miał pomysł na zespół. Jednak życie prywatne jest dużo ważniejsze od zawodowego. Kiedy Ojrzyński wrócił, został brzydko potraktowany w Mielcu. Oszukany przez władze klubu, które zapewniały go o ciągłości pracy minimum do końca sezonu. Ojrzyński jest uważany za świetnego "strażaka", za charyzmatycznego trenera niosącego za sobą całą szatnię. Jednak w CV nie znajdziemy nawet jednego wielkiego w swojej teraźniejszości klubu. Liczymy, że następne podejście do Ekstraklasy to będzie już czołówka ligi i nareszcie odpowiedni sprawdzian dla Ojrzyńskiego.

2. Aleksandar Vuković

"Vuko" szansę jako trener pierwszego zespołu dostał w wieku 39 lat bez żadnego doświadczenia w tej roli. Wcześniej przez lata był w sztabie Legii, a przygodę z trenerką zaczął jako asystent jeszcze w Koronie Kielce. Przez środowisko był uważany za trenera-krzykacza. Ładniej mówiąc: motywatora. Zdarzało się wielokrotnie, że jako asystent Vuković podczas meczów przy Łazienkowskiej biegł sprintem na około boiska, żeby przekazać coś skrzydłowemu grającemu po drugiej stronie. Taka postać w sztabie to skarb. A czy w roli głównego trenera? Nie wątpimy w warsztat Vukovicia, dlatego czas przekonać się o nim na przykładzie innego żywego organizmu niż Legia Warszawa. Mówiło się o Wiśle Płock, ale sam "Aco" ucina temat mówiąc, że żadnego telefonu nie dostał.

3. Dariusz Banasik

Jest twórcą cudów w Radomiu. Bo jak to inaczej nazwać? Radomiak to niestety klub, któremu mamy sporo do zarzucenia. Kwestie organizacyjne, całe zarządzanie klubem woła o pomstę do nieba. Ale nie rzuca się to w oczy, bo robiony jest wynik ponad stan. I to w kolejnym sezonie. Z tego powodu nie rośnie poczucie wszechobecnej niechęci do Radomiaka, a raczej postronni kibice śledzący pierwszą ligę mogą uznać, że to dobrze rozwijający się projekt. Dariusz Banasik niespodziewanie dotarł do finału baraży o Ekstraklasę, latem stracił czterech ważnych piłkarzy, a ponownie bije się o awans z dużo zasobniejszymi rywalami. Potrafi wydobyć z zawodników ich 100 procent, znaleźć na nich nowe rozwiązania taktyczne, jak chociażby w przypadku Patryka Mikity, napastnika, z którego Banasik zrobił dobrego skrzydłowego. Sądzimy, że ten trener awansuje do Ekstraklasy, jednak prędzej indywidualnie niż z klubem z Radomia.

4. Artur Derbin

W Bełchatowie nie miał warunków, by tworzyć wielki projekt. Była walka o życie i praca w trudnych warunkach. Kulturalny, przekonany o słuszności własnego pomysłu, ale i z otwartą głową. Przed sezonem przeniósł się do GKS-u Tychy. Co ciekawe, jako 10-latek miał wirusowe zapalenie mózgu i trafił do szpitala w Tychach, gdzie uratowali go miejscowi lekarze. Teraz chce odpłacić się awansem do Ekstraklasy. Ustabilizował w zespole linię obrony, a w zasadzie grę w defensywie całego zespołu. Czy GKS ma ekipę na Ekstraklasę? Jest ciekawa, ale jednak niekoniecznie. A Derbin jest obecnie na "pudle" pierwszej ligi i naprawdę nie zdziwi nas, jak umieści swój nowy klub w upragnionej Ekstraklasie.

5. Janusz Niedźwiedź

To obecnie trener Górnika Polkowice, lidera drugiej ligi. Choć jego postać rozkwitła przede wszystkim przy budowie projektu o nazwie Stal Rzeszów. Niedźwiedź to facet, który uczy piłkarzy czegoś nowego jak na polskie warunki. I nie chodzi tu o jakiś system 1-2-6-2 czy inne fanaberie, a o... granie w ataku pozycyjnym. Przecież w polskiej piłce to deficyt. Mimo że oczywisty, to jednak nieosiągalny przez wiele drużyn. Nie sądzimy, że po awansie na zaplecze Ekstraklasy trener Niedźwiedź zostawi zespół, jednak czekamy na to aż odbierze telefon z polskiej elity. Może namieszać jak choćby Marek Papszun.

6. Dawid Szulczek

Utalentowany asystent Artura Skowronka - zaczynał z taką opinią. Miał nawet przejąć zespół Stali Mielec po swoim przełożonym, robił wtedy kurs UEFA PRO, ale ostatecznie do tego nie doszło i szybko, już w wieku 29 lat, zaczął pracę jako "jedynka" w zespole Wigier Suwałki. Pewnie najlepsze miejsce dla tak młodego trenera, bo to ekipa młodych piłkarzy, na pewno nie typowa polska szatnia z 10 piłkarzami bliżej końca niż początku kariery. Co o nim wiemy? Świetny taktyk i analityk, szukający nowej wiedzy. Jeszcze parę lat i nie zdziwimy się, jeśli będzie na świeczniku.

7. Łukasz Surma

Pomnikowa postać jeśli chodzi o Ekstraklasę. 559 meczów na co złożyły się występy w Wiśle Kraków, Legii Warszawa, Lechii Gdańsk i Ruchu Chorzów. Po karierze wziął się za kształcenie trenerskie, obecnie prowadzi Garbarnię Kraków, zespół środka tabeli drugiej ligi. Niejednokrotnie mówiło się, że może dostać szansę w najwyższej lidze, że interesuje kolejne kluby. Cóż, chcemy to zobaczyć.

8. Rafał Górak

Trener GieKSy Katowice, która ma zamiar wrócić do pierwszej ligi. Cel do osiągnięcia, a Górak to postać tak ważna dla tego klubu jak ten klub dla niego. Wydaje nam się, że trochę czasu jeszcze w Katowicach spędzi, może to on odbuduje ten wielki klub na dobre?

9. Kamil Socha

Równie szybko z poważnej piłki zniknął co się w niej pojawił. O ile poważną można nazwać pierwszą ligę. Robił kawał dobrej roboty w Wigrach Suwałki, jednak zarząd uważał, że zespół złożony z 20-latków stać na więcej. Socha był trenerem w akademii Legii Warszawa i tam dużo się nauczył. Niebywale pogodny człowiek, lubiący merytoryczną rozmowę o futbolu.

10. Dariusz Dźwigała

Nazwisko znane, a kryje za sobą wiele niewiadomych. Był asystentem Tomasza Hajty, z którym ostatecznie rozstał się w nienajlepszych relacjach. Pracując z juniorską kadrą w PZPN-ie z pewnością liznął innej, nowej dla siebie piłki, ale nadal był trochę w cieniu. Aż nie wyszło mu w Wiśle Płock, jednak w tamtym okresie praktycznie żadnemu trenerowi po Jerzym Brzęczku tam nie szło. Nie faworyzujemy Dźwigały, ale jesteśmy po prostu ciekawi.
Oczywiście waszym zdaniem może kogoś brakować, dlatego czekamy na typy kolejnych nazwisk w komentarzach.

Przeczytaj również