Cudowny gol Rooneya, rekord Guardioli i nokaut na Old Trafford. Wspominamy ostatnią dekadę derbów Manchesteru
Manchester City i Manchester United zagrają dziś po raz ostatni w tej dekadzie. Dekadzie, która przyniosła trwałą zmianę warty w mieście. Obecnie to “Obywatele” zdecydowanie górują nad “Czerwonymi Diabłami”, co w poprzednim dziesięcioleciu byłoby nie do pomyślenia.
Od początku 2011 roku City i United zagrali dotychczas przeciwko sobie we wszystkich rozgrywkach dokładnie 25 razy. Co ciekawe, bilans ich bezpośrednich konfrontacji jest zaskakująco wyrównany. Pierwsi zwyciężyli 12-krotnie. Drudzy wygrali 11 meczów. Podopieczni Pepa Guardioli mogą za to po raz siódmy w ostatnich 11 ligowych spotkaniach rozegranych na Old Trafford ograć rywala na ich terenie.
Przewrotka Rooneya
“Głośni sąsiedzi”, jak w pamiętny sposób nazwał napędzany petrodolarami Manchester City Sir Alex Ferguson, zagięli parol na przejęcie władzy w mieście już pod koniec poprzedniej dekady. Początkowo ich niezwykle potężny wtedy przeciwnik skutecznie odpierał te ataki. Z pierwszych ośmiu derbowych meczów za “panowania” w klubie szejka Mansoura City wygrało tylko jeden. A w zasadzie tak, jakby nie zwyciężyło żadnego. Po przegranej 1:2 w pierwszym spotkaniu półfinałowego dwumeczu Pucharu Ligi z 2010 roku, United z nawiązką odrobiło bowiem straty w rewanżu.
Ósma ze wspomnianych konfrontacji była zarazem pierwszą w kończącym się zaraz dziesięcioleciu. W lutym 2011 roku na Old Trafford goście znowu napędzili gospodarzom stracha. “Czerwone Diabły” ponownie odpowiedziały jednak nokautującym ciosem. Nawet Wayne Rooney nigdy wcześniej ani później nie strzelił drugiego takiego gola.
Pogrom United
Przełom rozpoczął się przy okazji drugiego starcia obu zespołów w 2011 roku. Na Wembley City wygrało 1:0 w półfinale Pucharu Anglii. Kilka tygodni później, ogrywając w decydującym meczu FA Cup Stoke City (też 1:0), podopieczni Roberto Manciniego zdobyli dla klubu pierwsze znaczące trofeum od 35 lat. Imperium Manchesteru United miało na dobre zachwiać się jednak dopiero jesienią tego samego roku.
- Jestem kompletnie zszokowany - nie ukrywał wychowanek City, Micah Richards, po tym, jak wraz z kolegami zwyciężył lokalnego rywala aż 6:1. - Przyjeżdżając tutaj, nawet remis bralibyśmy w ciemno!
W całej historii Premier League być może nigdy nie dojdzie już do równie sensacyjnego wyniku pojedynczego meczu. Tu nie chodziło nawet o Fergusona. United nie straciło wcześniej sześciu goli w ligowym spotkaniu rozegranym na własnym stadionie od ponad 80 lat! Co więcej, na koniec tamtych rozgrywek to Manchester City - w niezapomnianych okolicznościach, oczywiście kosztem United - po raz pierwszy od 44 lat został mistrzem Anglii.
Odgryzanie się
Jeśli ktoś myślał jednak, że dramatyczny triumf City raz na zawsze położy kres dynastii Manchesteru United Sir Alexa Fergusona, musiał przeżyć mocne rozczarowanie. Pojawienie się nowego, poważnego i jeszcze w dodatku lokalnego konkurenta tylko rozsierdziło “lwa” z Old Trafford. Ten zaczął odgryzać się na wszystkich frontach.
Cofając się jeszcze do początku sezonu 2011/12, United przegrywali do przerwy z City 0:2 w meczu o Tarczę Wspólnoty. Wygrali 3:2. Kilka miesięcy później w takich samych rozmiarach zwyciężyli drużynę Manciniego w spotkaniu III rundy Pucharu Anglii. Tym razem, dla odmiany, prowadzili jednak różnicą trzech goli już do przerwy. Wreszcie, niemal równo osiem lat temu, udaremnili skuteczny pościg rywala w ligowym starciu na Etihad Stadium. Z 0:2 zrobiło się wtedy 2:2, zanim do rzutu wolnego podszedł w doliczonym czasie gry Robin van Persie. I zrobił to:
Dwanaście miesięcy po historycznym triumfie Manchesteru City mistrzem kraju znowu był Manchester United.
Dominacja City
Wszystko zmieniło się na dobre dopiero wraz z przejściem na emeryturę Fergusona. Pierwsze trzy konfrontacje City z United prowadzonym najpierw przez Davida Moyesa, a następnie Louisa van Gaala? Komplet zwycięstw “Niebieskich”. W mistrzowskim sezonie 2013/14 City znokautowało lokalnego rywala - 4:1 u siebie i 3:0 na wyjeździe.
To był jednak dopiero początek. Następcę Manciniego, Manuela Pellegriniego, wkrótce zastąpił Pep Guardiola. Manchester City zaczął już nie wygrywać, a dominować na krajowym podwórku. W 2019 roku “głośni sąsiedzi” dokonali czegoś, co nie udało się nawet United Fergusona. W tym samym sezonie sięgnęli po wszystkie krajowe trofea, w tym drugi z rzędu tytuł mistrza Anglii.
Pod wodzą byłego szkoleniowca Barcelony City nieźle poczyna sobie również w spotkaniach derbowych. A zwłaszcza tych rozgrywanych na Old Trafford. Guardiola od razu zwyciężył w “Teatrze Marzeń” trzy razy z rzędu w Premier League, dokładając do tego niezwykle pewną wygraną w półfinale Pucharu Ligi ubiegłego sezonu (do przerwy było 3:0, skończyło się 3:1).
Najtrudniejszy przeciwnik
W kończącej się dekadzie Manchester City zdeklasował Manchester United pod względem liczby zdobytych trofeów:
- mistrzostwa Anglii: 4-2
- Puchary Anglii: 2-1
- Puchary Ligi: 5-1
- Tarcze Wspólnoty: 3-3
- Dublety: 2-1
- Potrójne korony: 1-0
“Czerwonym Diabłom”, prowadzonym wtedy przez Jose Mourinho, pozostało na osłodę coś, na co nadal czeka ich lokalny rywal - triumf w europejskich pucharach. A konkretnie w rozgrywkach Ligi Europy w sezonie 2016/17.
Być może, wbrew pozorom, nie jest jednak tak, że United nie odgryzało się City w bezpośrednich konfrontacjach również na przestrzeni ostatnich kilku lat. Wręcz przeciwnie. Okazuje się, że za kadencji Guardioli żaden zespół nie ograł “Obywateli’ więcej razy niż jej najbardziej znienawidzony przeciwnik. Nie kto inny jak United przełożyło przecież oczekiwaną, mistrzowską fetę City z sezonu 2017/18. Na Etihad goście wygrali wtedy, jakżeby inaczej, 3:2, mimo że po pół godzinie gry przegrywali różnicą dwóch bramek.
Co ciekawe, bilans meczów derbowych od czasu objęcia posady menedżera przez Guardiolę jest remisowy: 5 zwycięstw City, 1 remis, 5 wygranych United. Jeszcze większe zaskoczenie może stanowić zestawienie spotkań na Etihad: 1 triumf City, 1 remis, 3 zwycięstwa United. W poprzednim sezonie, po raz pierwszy od rozgrywek 2009/10, “Czerwone Diabły” ustrzeliły ligowy dublet.
Jakie będą zatem ostatnie derby Manchesteru w tej dekadzie? Manchester City może potwierdzić 10 lat dominacji i przejęcia władzy w mieście kolejną, przekonującą wygraną na Old Trafford. Manchester United może z kolei zrobić coś, co niezmiennie i doskonale wychodzi mu nawet w ostatnich, “chudych” latach: zagrać na nosie lokalnemu rywalowi. Wynik 3:2 dla United byłby w dzisiejszym meczu prawdziwym chichotem losu.