Cudowna asysta polskiego diamentu. Zatańczył z rywalami [POLACY ZA GRANICĄ]

Cudowna asysta polskiego diamentu. Zatańczył z rywalami [POLACY ZA GRANICĄ]
screen
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski16 Dec · 09:51
Polscy piłkarze znajdują się na dwóch biegunach. Część potrafi dokładać gole i asysty, a inni mają problem z wywalczeniem sobie miejsca na boisku. Ale zacznijmy od pozytywów.
Startujemy tradycyjnie od udziałów biało-czerwonych przy bramkach.
Dalsza część tekstu pod wideo

WOKÓŁ GOLI

Nie do zatrzymania

W rewelacyjnej formie strzeleckiej znajduje się Krzysztof Piątek. 29-latek został bohaterem rywalizacji z Heidenheim w piątej kolejce Ligi Konferencji. Najpierw asystował Denizowi Turucowi, a w 68. minucie sam skorzystał z podania Miguela Crespo i trafił do siatki.
W niedzielę Piątek ukuł też Fenerbahce. W 59. minucie znalazł lukę w obronie, został wypatrzony przez Oliviera Kemena i sprytnym strzałem posłał piłkę obok bezradnego golkipera rywali. Licząc wszystkie rozgrywki, był to już 18. gol napastnika w tym sezonie. Aż dziesięć z nich padło w Superlidze, gdzie przewodzi klasyfikacji strzelców. Ciro Immobile, Simon Banza i Edin Dżeko zebrali po dziewięć trafień. Bośniak trafił w tym samym meczu i to po asyście Sebastiana Szymańskiego. Otwierające podanie polskiego pomocnika od [3:41], a gol Piątka od [5:42]:

Trzyfuntowa armata

W minionym tygodniu tylko jeden gol strzelony w Lidze Mistrzów był autorstwa Polaka. Ale za to jaki. Łukasz Łakomy idealnie przymierzył z dystansu na początku rywalizacji ze Stuttgartem. Był to pierwszy gol gracza Young Boys Berno w 17. występie w tym sezonie. Można powiedzieć, że miłe złego początki, ponieważ szwajcarska ekipa finalnie przegrała z Niemcami aż 1:5. Sam Łakomy przykuł jednak uwagę selekcjonera. W niedzielę Michał Probierz zdradził na Kanale Sportowym, że jedzie obejrzeć tego zawodnika w meczu z Servette. Zespół z Polakiem w składzie wygrał 2:1. Przy utrzymaniu solidnej formy 23-latek najprawdopodobniej będzie miał szansę na powołanie w marcu.
W Szwajcarii regularnie występuje też Kacper Przybyłko. W czwartek napastnik Lugano zagrał 26 minut w wygranym 2:1 meczu z Legią Warszawa. Trzy dni później trafił do siatki z Lausanne. Jego zespół niespodziewanie został jednak rozbity 1:4 na własnym boisku. Lugano utrzymało się na fotelu lidera, ale przewaga nad drugim FC Basel wynosi tylko jeden punkt. Gol Przybyłki od [3:40]:

Prestiżowe trafienie

W seniorskiej Lidze Mistrzów strzelił tylko Łakomy, a w rozgrywkach Youth Champions League premierową bramkę zdobył Patryk Mazur. 17-letni gracz młodzieżówki Juventusu otworzył wynik w szlagierowym starciu z Manchesterem City. Po rozegraniu rzutu rożnego piłka spadła pod nogi pomocnika, który skorzystał z okazji. Po remisie 1:1 "Juve" zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w fazie ligowej.

Sygnał Kownackiego

W Niemczech Dawid Kownacki wysyła sygnały powrotu do formy. Po ostatnim dublecie z Eintrachtem Brunszwik dołożył jeszcze trafienie w sobotnim starciu z Schalke. W 62. minucie Polak przyjął podanie Tima Oberdorfa, zachował chłodną głowę i lewą nogą sfinalizował akcję. Fortuna Duesseldorf finalnie zremisowała w Gelsenkirchen 1:1 i jest czwarta na zapleczu Bundesligi. Bramka “Kownasia” od [0:29]:
W Turcji pierwszego gola w tym sezonie ligowym strzelił Michał Nalepa. Zawodnik Genclerbirligi w efektowny sposób otworzył wynik z Bandirmasporem. W 32. minucie przyjął futbolówkę przed polem karnym i prawą nogą posłał ją prosto do siatki. Spotkanie finalnie zakończyło się wynikiem 2:2. Ekipa byłego gracza Arki Gdynia zajmuje dziewiąte miejsce na zapleczu Superligi. Gol Nalepy od [0:50]:

Pokręcił

Dobre wieści z Holandii. Jan Faberski zanotował drugą asystę w tym sezonie Eerste Division. I to taką naprawdę ładnej urody. Polak w swoim stylu rozpoczął akcję na prawym skrzydle, minął jednego rywala, zwiódł drugiego, a następnie zagrał prostopadle do Rayane Bounidy. Kolega trafił do siatki, ale młodzieżówka Ajaksu Amsterdam i tak przegrała 1:2 z ekipą TOP Oss. Oby więcej takich akcji w wykonaniu 18-letniej perełki.
W lidze holenderskiej na dobre przebudził się Oskar Zawada. Tydzień temu napastnik ukąsił Feyenoord, a w ostatniej kolejce skompletował dublet z Fortuną Sittard. W obu przypadkach trafiał głową, raz po centrze z rzutu rożnego, a później po dośrodkowaniu z lewej flanki. Polak robił, co mógł, ale jego Waalwijk i tak przegrało 2:3. Gole Zawady od [2:32 i 3:10]:
W Walii znów trafił Adrian Cieślewicz z TNS.

Premierowo

W poprzednich kolejkach ligi cypryjskiej Grzegorz Krychowiak kolekcjonował głównie żółte kartki. Teraz doświadczony pomocnik strzelił swojego pierwszego gola w barwach Anorthosisu. W 53. minucie pokazał się na pozycji niczym napastnik, dostał dobre podanie z prawej strony i z zimną krwią pokonał bramkarza Omonii Aradippou. Następnie mógł rozłożyć ręce w geście triumfu niczym Jude Bellingham. 34-latek przypieczętował zwycięstwo 3:0. Gol na poniższym filmiku od [3:28]:
“Krycha” zdobył pierwszą bramkę na Cyprze, a we Francji Przemysław Frankowski zanotował premierową asystę w tym sezonie. Pod koniec pierwszej połowy spotkania z Auxerre opanował piłkę w środku pola, a następnie świetnym prostopadłym zagraniem znalazł M’Balę Nzolę. Lens w tamtym momencie wyszło na prowadzenie 2:1, ale finalnie zdobyło tylko jeden punkt i plasuje się na szóstym miejscu w Ligue 1.
Asystę posłał też Nicola Zalewski. Claudio Ranieri zaufał wahadłowemu w rywalizacji z Bragą. AS Roma wygrała 3:0, a wszystko, co dobre, rozpoczęło się w 10. minucie. “Giallorossi” składnie wyprowadzili akcję z własnej połowy, Zalewski uruchomił Lorenzo Pellegriniego, a ten wykonał wyrok. W weekend 22-latek nie wstał z ławki przeciwko Como. Rzymianie polegli 0:2, tracąc oba gole w doliczonym czasie gry. Kryzys w Wiecznym Mieście nie został zażegnany.

INNE WYDARZENIA

Coś się zacięło

Robert Lewandowski nie przypomina samego siebie z początku sezonu. Sentymentalny powrót na Signal Iduna Park zakończył się zwycięstwem 3:2 przy skromnym udziale 36-latka. W trakcie rywalizacji z Borussią Dortmund tylko raz próbował zagrozić bramce Gregora Kobela, oddając niecelny strzał z dystansu. Zszedł wówczas w 71. minucie, ustępując miejsca Ferranowi Torresowi, który zdobył dwie bramki na wagę zwycięstwa.
- Zablokowany. Lewandowski od początku meczu toczył pojedynki z Nico Schlotteberckiem, które nie przynosiły Barcelonie większych korzyści. Jego jedyną okazją był niecelny strzał z dystansu. Brakowało instynktu w polu karnym. Zmieniony w 71. minucie - opisało Mundo Deportivo. - Prawda jest taka, że w ostatnich meczach zespół ma trudności ze znajdowaniem Roberta Lewandowskiego na boisku. Niewiele wniósł do gry, dyskretny występ - wtórował kataloński Sport.
W niedzielę “Lewy” i spółka zawiedli przeciwko Leganes. “Barca” sensacyjnie przegrała 0:1, a kapitan reprezentacji Polski niestety nie pokazał się ze zbyt dobrej strony. Po pierwszej połowie powinien mieć dublet, ale dwa razy przegrał pojedynek z Marko Dmitroviciem. W drugiej odsłonie nie wykorzystał dobrej centry z lewego skrzydła. W sumie wygenerował 1,65 oczekiwanego gola, co nie przełożyło się na ani jedno realne trafienie. Tym razem został zmieniony już w 66. minucie.
- Lewandowski zmarnował cztery klarowne okazje, w tym dwie z bliskiej odległości. To, że Polak nie wykorzystuje takich szans, jest czymś równie dziwnym, co niespotykanym. Ostatecznie zaszkodził drużynie. Wydaje się, że proch wysechł w ostatnim czasie, co jest niepokojące w przypadku napastnika. Jego zmiennik, Ferran, nie wniósł absolutnie nic - podsumował Javi Miguel z dziennika AS.

Dobrze w Europie, gorzej w Anglii

Słodko-gorzki tydzień za Mattym Cashem. Po wyleczeniu urazu 27-latek już na stałe wskoczył do pierwszego składu Aston Villi, gdzie ostatnio występuje jako prawoskrzydłowy. Swój dryg do ofensywnej gry zaprezentował na tle RB Lipsk. Zaliczył wówczas asystę drugiego stopnia przy trafieniu Johna McGinna, co możecie zobaczyć na samym początku poniższego filmiku.
- W fazie defensywnej Cash gra nisko, ale kiedy atakujemy, to ustawia się bardzo wysoko. Jego praca w ostatnim meczu była fantastyczna - chwalił Emery po triumfie 3:2 w Lipsku.
“The Villans” znacznie gorzej pokazali się w ligowym starciu z Nottingham Forest. Podopieczni Nuno Espirito Santo wygrali 2:1 po rozegraniu fantastycznej końcówki. Cash niestety maczał palce przy decydującej bramce rywali. To on stracił piłkę na rzecz Elliota Andersona, który następnie asystował Anthony’emu Elandze. Piłkarze Aston Villi protestowali, sugerując, że rywal sfaulował reprezentanta Polski, ale sędzia widział to inaczej. Feralna akcja z udziałem Casha od [1:37]:
Kilka dni temu Tomasz Włodarczyk, redaktor naczelny Meczyki.pl, informował, że możliwy jest powrót Casha do reprezentacji Polski. Michał Probierz nie zamyka drzwi 27-latkowi, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ. Przypomnijmy, że zawodnik Aston Villi po raz ostatni zagrał w biało-czerwonych barwach w marcu. W półfinale baraży o awans na EURO 2024 wszedł z ławki przeciwko Estonii, po czym po paru minutach opuścił boisko z powodu urazu.
Zwycięstwo w Europie i zawód na krajowym podwórku. Taki sam pakiet wrażeń przydarzył się Arsenalowi. “Kanonierzy” z Jakubem Kiwiorem w składzie najpierw pewnie pokonali AS Monaco 3:0. Polak zagrał dobrze, pewnie, mógł nawet zanotować asystę, ale Gabriel Jesus zmarnował jego podanie. Tamten występ naszego stopera szczegółowo opisaliśmy TUTAJ. Kiwior niestety nie utrzymał miejsca w składzie po powrocie do zdrowia Gabriela Magalhaesa. 24-latek przesiedział cały sobotni mecz z Evertonem (0:0) na ławce.

W bramkarzach nadzieja

Wyżej wspominaliśmy o akcji Arsenalu zainicjowanej podaniem Kiwiora. Gabriel Jesus przegrał wówczas pojedynek z Radosławem Majeckim. Bramkarz opuszczał Emirates z bagażem trzech bramek, ale jednocześnie poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Gdyby nie on, ekipa z Księstwa mogłaby przegrać jeszcze wyżej. 25-latek niestety przegapił ligową potyczkę ze Stade Reims z powodu kontuzji mięśniowej.
W Lidze Mistrzów bohaterem swojego zespołu został Łukasz Skorupski. Bologna zawdzięcza mu bezbramkowy remis wywieziony z Lizbony. Golkiper raz po raz zatrzymywał gwiazdy Benfiki z Vangelisem Pavlidisem i Angelem Di Marią na czele. A przypomnijmy, że nie był to jego pierwszy popis w tej edycji Champions League. Wcześniej z Szachtarem Donieck obronił karnego i też utrzymał "Rossoblu" wynik 0:0. Jak trwoga, to do "Skorupa".
- Święty Łukasz, uratował wszystko. Dokonał połowicznego cudu, radząc sobie z próbą Pavlidisa. W 42. minucie ożywił Estadio da Luz, broniąc potężny strzał Di Marii - chwalił dziennik La Gazzetta dello Sport. - Fenomenalny Skorupski. Zanotował serię mistrzowskich interwencji, powstrzymując Pavlidisa i inne gwiazdy Benfiki - dodał włoski oddział Eurosportu, wystawiając Polakowi notę 7,5.
Na Estadio da Luz 72 minuty rozegrał też Kacper Urbański. W tym czasie zanotował 30 celnych podań, jeden drybling, jeden zablokowany strzał, wygrał dwa z siedmiu pojedynków. W weekend Vincenzo Italiano odesłał Urbańskiego na ławkę. Skorupski zachował za to kolejne czyste konto. Bologna pokonała Fiorentinę 1:0.
Dość anonimowy występ w Lidze Mistrzów przytrafił się za to Piotrowi Zielińskiemu i całemu Interowi. “Nerazzurri” przegrali 0:1 z Bayerem Leverkusen, tracąc pierwszego gola w tej edycji europejskich pucharów. “Zielu” na terenie mistrzów Niemiec nie stworzył żadnej okazji, nie oddał strzału, wygrał jeden pojedynek i utrzymał celność podań na poziomie 96%.
Wróćmy jeszcze na moment do tematu bramkarzy, których mamy od zatrzęsienia. Nicea Marcina Bułki przegrała 1:2 z Royale Union Saint-Gilloise, przez co nadal zajmuje przedostatnie miejsce w Lidze Europy. Polak uchronił jednak swój zespół przed jeszcze wyższą klęską. Obronił aż osiem uderzeń, według modelu expected goals powinien wpuścić co najmniej dwie bramki więcej. Szkoda, że nie mógł liczyć na pomoc kolegów. Podobnie sytuacja wyglądała w rywalizacji z Montpellier, która zakończyła się remisem 2:2. Bułka zaliczył cztery interwencje.
W Grecji dwa mecze na zero z tyłu rozegrał Bartłomiej Drągowski. Panathinaikos w Lidze Konferencji pokonał 2:0 The New Saints, a na krajowym podwórku wygrał 1:0 z Levadiakosem. W Turcji z dobrej strony pokazał się Jakub Słowik. W 16. kolejce Superligi obronił rzut karny, zatrzymując Aliego Sowe’a. Rizespor finalnie zremisował z Konyasporem 1:1. Sowe zrehabilitował się w 44. minucie, a wynik ustalił Danijel Aleksić. Parada Słowika od [1:41]:

Defensywna katorga

Trudny okres w Holstein Kiel przeżywa Tymoteusz Puchacz. Tydzień temu wahadłowy przesiedział mecz z RB Lipsk na ławce rezerwowych, a w ostatniej kolejce nawet nie zmieścił się w kadrze meczowej. Według doniesień nie doznał żadnej kontuzji, po prostu Marcel Rapp nie liczył na niego w tym konkretnym spotkaniu. Podopieczni 45-letniego trenera przegrali 1:4 z Borussią Moenchengladbach i w tabeli Bundesligi wyprzedzają jedynie Bochum.
Po udanym początku sezonu przygasł też Jakub Kamiński. 22-latek w sześciu ostatnich meczach Wolfsburga spędził na murawie 14 minut. Z Freiburgiem nie podniósł się z ławki. Kamil Grabara zagrał od deski do deski, mając mnóstwo powodów do frustracji. Jego obrońcy kompletnie zawalili krycie przy dwóch rzutach rożnych. Lukas Kubler skompletował dublet, wykańczając akcję z bliskiej odległości. Przy trzecim trafieniu Michael Gregoritsch zaskoczył Grabarę precyzyjną główką. Ekipa z Volkswagen Arena poległa 2:3.
Jakub Moder tradycyjnie już obserwował poczynania Brighton z wysokości ławki. Mateusz Wieteska ostatni raz pojawił się na murawie 9 listopada. Kamil Piątkowski leczy kontuzję, przez którą przegapił spotkania z PSG i Austrią Klagenfurt.
Jan Bednarek wrócił do gry po wyleczeniu kontuzji. Southampton zostało zdemolowane 0:5 przez Tottenham, tracąc wszystkie gole w pierwszej połowie. Polak niestety był zamieszany w dwie akcje bramkowe. Najpierw przedłużył głową piłkę, ta spadła pod nogi Heung-min Sona, który trafił do siatki. Później próbował uprzedzić Dominica Solanke, ale futbolówkę zgarnął Dejan Kulusevski i też pokonał Alexa McCarthy’ego. Po meczu “Święci” zwolnili Russella Martina. Wspomniane akcje z udziałem Bednarka od [0:18 I 0:40]:
Spośród stoperów Paweł Dawidowicz rozegrał jeszcze 90 minut przeciwko Parmie. Hellas Verona wygrał 3:2 i odskoczył od strefy spadkowej. W końcówce kolejne minuty w tym sezonie zebrał Adrian Benedyczak, który wraca po kontuzji. Szerzej o obiecującym zawodniku ze Stadio Ennio Tardini pisaliśmy TUTAJ.

Przeczytaj również