Co może czekać Ronaldo w Arabii Saudyjskiej? Chodzi nie tylko o kasę. "To będzie jego główny cel"
Według “Marki” przejście Cristiano Ronaldo do Al-Nassr jest już właściwie tylko kwestią czasu. Choć na razie nic takiego nie zostało jednak potwierdzone, a sam zainteresowany zaprzeczył tym doniesieniom, postanowiliśmy sprawdzić, co czekałoby Portugalczyka w Arabii Saudyjskiej.
To są dość intensywne tygodnie dla Cristiano Ronaldo. 37-latek najpierw odszedł z Manchesteru United, potem zdaniem mediów niemal na pewno znalazł nowy klub, następnie miał pokłócić się z selekcjonerem kadry Portugalii Fernando Santosem, który zdecydował się posadzić go na ławce w meczach 1/8 oraz 1/4 finału mundialu, aż wreszcie utonął w łzach, odpadając z mistrzostw świata po przegranej z Marokiem. To spory rollercoaster dla legendarnego piłkarza, którego ostatnie miesiące nie były przecież zbytnio udane.
Gdzie Cristiano spróbuje przywrócić karierę na właściwe tory? Zagraniczne media, na czele z “Marką”, twierdzą, że wybierze się do Arabii Saudyjskiej, by grać dla Al-Nassr. Choć przez tamtejszą ligę w minionych latach przewinęło się sporo dobrych zawodników, to nazwiska takiego jak Ronaldo jeszcze w tych rozgrywkach nie było. Pytanie tylko, czy dla samego CR7 byłby to dobry wybór.
Ojciec założyciel
Niektórym kibicom romantycznego futbolu marzył się powrót Ronaldo na koniec kariery do Sportingu, w którym zaczynał on poważną przygodę z piłką. Sporo mówiło się o zainteresowaniu jego osobą ze strony wielu europejskich klubów. Inni zaś spekulowali, że być może CR7 zakotwiczy w którymś z potentatów MLS.
Wygląda na to, że nic z tego. Portugalczyk ma wybrać kierunek saudyjski. Al-Nassr nie jest rzecz jasna zespołem z czołówek polskich gazet, choć akurat niektórzy kibice mogą go kojarzyć, kiedy w latach 2014-2016 występował tam Adrian Mierzejewski. Polskiemu pomocnikowi wróżono wówczas, że w Arabii Saudyjskiej będzie jedynie odcinać kupony, tymczasem "Mierzej" zanotował tam dwa naprawdę solidne sezony. Od tamtego czasu zarówno w samym Al-Nassr, jak i w całej lidze saudyjskiej sporo się jednak zmieniło.
- Al-Nassr jest jednym z ojców założycieli współczesnego futbolu saudyjskiego. Klub w swojej obecnej odsłonie powstał w latach 60. To jedna ze stron w historycznych Derbach Rijadu przeciwko Al-Hilal, który jest przecież jednym z najbardziej utytułowanych zespołów nie tylko w samej Arabii Saudyjskiej, ale w całej Azji. Al-Nassr w 2019 roku było ostatnią drużyną, która zdołała odebrać im mistrzostwo kraju. Ostatnie sezony były jednak średnie w ich wykonaniu. Oczywiście wciąż dysponują mocnym zespołem, ale w minionych latach raczej zawodzili - mówi w rozmowie z nami Martin Lowe z "The Asian Game".
Nie tylko piłkarz
Mówi się, że Ronaldo, który miałby podpisać z Al-Nassr 2,5-letni kontrakt, mógłby liczyć w Saudi Pro League na astronomiczne 200 mln euro za sezon. Takiej kwoty w futbolu nie zarabiał jeszcze nikt. Te pieniądze, choć nawet dla saudyjskiego klubu są kosmiczne, według planu Saudyjczyków byłyby jednak słuszną inwestycją.
- Al-Nassr jest bardzo bogatym klubem, który od dawna jest zarządzany w różnych formach przez saudyjski rząd. Taka pensja pobiłaby jednak wszelkie rekordy. Choć niektóre doniesienia medialne mogą być nieco przesadzone, saudyjskie władze muszą poczynić jednak jakiś wysiłek, by sprowadzić do siebie tak globalną gwiazdę. Dzięki temu ich kraj będzie mi bardziej zaistnieć zarówno na tej piłkarskiej, jak i politycznej mapie - zaznacza Lowe.
Jeśli Al-Nassr rzeczywiście udało się sfinalizować przyjście Ronaldo, byłby on nie tylko bezcenny na boisku, ale również poza nim. Portugalczyk miałby łączyć grę z pełnieniem funkcji ambasadora saudyjskiego futbolu. To z kolei jest o tyle ciekawa sytuacja, że Arabia wraz z Egiptem i Grecją mogą wspólnie powalczyć o organizację mundialu w 2030 roku. Tymczasem jednym z ich rywali może okazać się kandydatura… Portugalii do spółki z Hiszpanią i Ukrainą.
Świeży start
Odstawiając na bok sprawy okołoboiskowe, na poziomie stricte piłkarskim Ronaldo mógłby liczyć w Al-Nassr na solidne wsparcie. Vincent Aboubakar, choć z Kamerunem nie zdołał awansować do fazy pucharowej mundialu, pokazał się na nim za bardzo dobrej strony. Anderson Talisca, mimo że wróżono mu zdecydowanie większą karierę, jest piłkarzem, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Do tego wszystko pieczę nad całym projektem trzyma trener Rudi Garcia. Przyjście Portugalczyka do zespołu zburzyłoby jednak jego dotychczasową hierarchię.
- Nie ma znaczenia, do którego klubu pójdzie, będzie w nim zawodnikiem, wokół będzie budowana cała drużyna. Dla Arabii Saudyjskiej byłby kimś więcej niż tylko piłkarzem, pełniłby również rolę swego rodzaju ambasadora tamtejszego futbolu, a przy okazji byłby oczywiście zdecydowanie najsilniejszym zawodnikiem całej ligi. To, czy byłby najważniejszym elementem Al-Nassr, jest już jednak inną sprawą. Talisca czy Aboubakar są również dobrymi napastnikami, a wspierani są na boisku przez młode talenty - Aymana Yahyę i Abdulrahmana Ghareeba. Ronaldo powinien być zachwycony takimi partnerami do gry - uważa Lowe.
Ronaldo jest typem gracza, wokół którego musi być zbudowany dany projekt sportowy. Gdy w Manchesterze United w pewnym momencie tego zabrakło, stał się on dla "Czerwonych Diabłów" gorącym kartoflem. Było słychać też o niepokojach w kadrze Portugalii z Cristiano w roli głównej. Być może jednak, tak czy inaczej, zupełna zmiana otoczenia i kontynentu mogłaby okazać się dla niego poniekąd szansą na świeży start, nowe otwarcie w dobiegającej powoli końca bogatej karierze.
Cel jest jeden
Ten start wcale jednak nie musi być taki łatwy. W Al-Nassr zawsze są wysokie oczekiwania. "Rycerze Nadżdy" mają za sobą całkiem udaną pierwszą część sezonu. Po ośmiu rozegranych kolejkach zgromadzili na swoim koncie 19 punktów i tracą zaledwie trzy oczka do prowadzącego Al-Szabab. Jeśli drużyna już teraz spisuje się na tyle solidnie, to z Ronaldo w składzie może być jeszcze lepiej.
- Celem klubu, z Ronaldo czy bez, będzie wygranie ligi saudyjskiej. To może być jednak ciężkie zadanie, szczególnie biorąc pod uwagę dominację Al-Hilal oraz niezłą formę Al-Szabab. Poza tym na pewno w Al-Nasr chcieliby odnieść sukces w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Nie byłbym zdziwiony, gdyby dla Ronaldo to właśnie trofeum było największym celem tuż po jego przyjściu. Oczywiście dla niego samego pieniądze są dużą motywacją, saudyjski futbol stale się rozwija, co widzieliśmy na mundialu. Podczas gdy w Chinach w pewnym momencie zdecydowano się na nieograniczone wydatki, w Arabii Saudyjskiej ten wzrost poziomu oparty jest raczej na bardziej rozbudowanej strukturze - podsumowuje Lowe.