"Chill guy" wymiata. A Mourinho wiedział już wcześniej. "To jeden z największych talentów"

"Chill guy" wymiata. A Mourinho wiedział już wcześniej. "To jeden z największych talentów"
Richard Callis / SPP / pressfocus
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski04 Jan · 11:00
Urodził się w Holandii, wychował w Hiszpanii, dojrzał we Włoszech, bryluje w Anglii. Dziecko świata podbija Premier League z wyjątkowym luzem. Dean Huijsen po prostu bawi się piłką.
Bournemouth to jedna z rewelacji ostatnich miesięcy. “Wisienki”, które w ostatnich latach dały się poznać jako żelazny przedstawiciel ligowej klasy średniej, teraz mają chrapkę na coś więcej. Zespół Andoniego Iraoli nie przegrał żadnego z siedmiu ostatnich meczów, w tym sezonie pokonał już m.in. Arsenal, Manchester City, Tottenham czy Manchester United. Cegiełkę do dwóch ostatnich triumfów dołożył pozornie niedoświadczony zawodnik, który dopiero zbiera szlify na najwyższym poziomie. Dean Huijsen jeszcze nie dobił do granicy 30 meczów w seniorskiej piłce, a mimo wszystko potrafi grać jak stary wyjadacz. 19-latek broni, świetnie rozgrywa, kiedy trzeba, to sam trafia do siatki. Po czym wkłada ręce do kieszeni i pozuje niczym “Chill guy”, postać z popularnych memów w mediach społecznościowych. Wyluzowany gość ot tak wymiata na tle topowych rywali.
Dalsza część tekstu pod wideo

Oczko w głowie Mourinho

Huijsen zadebiutował na wielkiej scenie stosunkowo niedawno, konkretnie w październiku 2023 roku. Massimiliano Allegri rzucił go na głęboką wodę, wpuszczając w końcówce wyjazdowego meczu z Milanem. Piłkarska La Scala, gdzie już nie tacy rywale “Rossonerich” potrafili lądować na tarczy, zupełnie nie przytłoczyła turyńskiego żółtodzioba. Młodzieżowy reprezentant Hiszpanii zachował chłodną głowę, na przestrzeni kilkunastu minut zdążył zaprezentować próbkę ogromnego talentu. Po ostatnim gwizdku został nawet porównany do legendy “Bianconerich”.
- Huijsen wszedł w mecz, wykazując się spokojem i opanowaniem. Pokazał, że potrafi świetnie czytać grę, robi to jak Ciro Ferrara. Nigdy nie wykonuje skomplikowanych podań, nie generuje problemów kolegom, a raczej oferuje rozwiązania - podsumował wówczas Allegri na antenie DAZN.
Sezon gnał w najlepsze, więc po upływie kilku tygodni niewielu ekspertów przywoływało nazwisko Hiszpana z holenderskimi korzeniami. Szczególnie, że jego pierwszy występ w “Juve” był zarazem tym ostatnim. Uzdolniony stoper zdążył jednak przyciągnąć uwagę Jose Mourinho. 30 grudnia 2023 roku “Stara Dama” mierzyła się z Romą, a kamery uchwyciły moment, w którym Portugalczyk czule wita się z Huijsenem. Tydzień później ten sam zawodnik pozował już w barwach “Giallorossich”.
- To 18-latek, który rozegrał tylko dziesięć minut w Serie A. Ale patrząc na potencjał, jest jednym z największych talentów w europejskiej piłce. W przyszłości będzie świetnym obrońcą. Jeśli zapytasz mnie, czy jest gotowy do gry na już, to odpowiem, że tak. Widać w nim ogromną pewność siebie. Nie ma doświadczenia, ale nadrabia to wiarą w swoje umiejętności - podkreślał Mourinho, przywoływany przez Tuttomercatoweb.com.
Problemem okazał się timing. Na początku stycznia Huijsen został wypożyczony do Romy na specjalne życzenie “Mou”. Niedługo potem Portugalczyk wyleciał ze Stadio Olimpico, a Daniele De Rossi nie był aż tak dużym entuzjastą talentu wychowanka Juventusu. Stoper zdążył rozegrać w Wiecznym Mieście tylko 602 minuty, końcówkę rundy wiosennej spędził na ławce. Wsławił się jedynie przepiękną akcją przeciwko Frosinone, kiedy przebiegł pół boiska, po czym trafił do siatki. Następnie uciszył kibiców ”Canarinich”, którzy mieli do niego pretensje. Wcześniej włoskie media podawały, że to Frosinone chce wypożyczyć gracza Juventusu. Dopiero interwencja Mourinho doprowadziła go do Rzymu.
- Dlaczego uciszyłem trybuny? Kibice Frosinone przez cały czas na mnie gwizdali, robili to przy każdym kontakcie z piłką. Kiedy strzeliłem gola, poczułem się uwolniony. Czy wykonałbym ten gest ponownie? Pewnie nie, ale zrobiłem to i tyle - stwierdził charakterny defensor.

Błąd Juventusu

Latem Huijsen wrócił do stolicy Piemontu, gdzie od razu pokazano mu drzwi wyjściowe. Klub chciał jak najszybciej zarobić na swoim wychowanku, co nie okazało się najrozsądniejszym ruchem. “Bianconeri” sprzedali go do Bournemouth za zaledwie 15 mln euro. Skromna kwota, biorąc pod uwagę wiek i potencjał. Dodajmy do tego, że obecnie Juventus pilnie poszukuje stopera, ponieważ Gleison Bremer zerwał więzadło krzyżowe, a Danilo został skreślony. Nikogo nie powinno zdziwić, jeśli turyńczycy wydadzą większe pieniądze, pozyskując gorszego piłkarza niż mieli pod ręką.
- Szczerze mówiąc, nigdy nie chciałem opuścić Juventusu. Ale pierwszego dnia w okresie przygotowawczym klub i trener Motta powiedzieli mi, że muszą znaleźć fundusze. Moja sprzedaż była dla nich rozwiązaniem - wyznał w wywiadzie z La Gazzetta dello Sport.
Huijsen prędko udowodnił, że “Wisienki” dokonały znakomitej inwestycji. W debiucie przyłożył rękę do remisu 1:1 z Nottingham Forest. Z perspektywy czasu wynik ten nabrał większego znaczenia, biorąc pod uwagę fenomenalną dyspozycję podopiecznych Nuno Espirito Santo. W tamtym meczu młody stoper wygrał aż dziewięć pojedynków powietrznych. Był to najlepszy wynik uzyskany przez nastoletniego zawodnika w ostatniej dekadzie Premier League.
- Byliśmy pewni, że ma odpowiedni poziom, aby zagrać, ale wiedzieliśmy też, że to nie będzie łatwe. Ma dopiero 19 lat, to wręcz dziwne, że w takim wieku jest tak opanowany. Z piłką przy nodze wykazuje się wyjątkowym spokojem, to bardzo dobry znak, cieszymy się, że pozyskaliśmy takiego gracza - mówił na starcie sezonu Andoni Iraola, cytowany przez Bournemouth Echo.
- Myślę, że Dean rozegrał świetny mecz. Dostał trudne zadanie, musiał rywalizować jeden na jeden z Matetą, który jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem, ma świetne warunki fizyczne. Ale dał radę, wygrał większość pojedynków, a jeśli chodzi o grę z piłką, to, jak zawsze był bezbłędny. Jest bardzo pewny siebie. Mamy mecze z Tottenhamem czy United, a on mówi: "OK, to nic takiego, jestem gotowy". To nie jest gracz, który robi się za mały na wielkich stadionach. On wytrzymuje tę presję - dodał trener po kolejnych udanych występach.
Po debiucie z Nottingham nowy nabytek musiał chwilę poczekać na kolejną szansę. Ta nadarzyła się ze względu na kontuzję Marcosa Senesiego. Od listopada Hiszpan na stałe wskoczył do pierwszego składu, tworząc znakomity duet stoperów z Ilją Zabarnym. 19-latek w sześciu ostatnich kolejkach zagrał od deski do deski, pomagając Bournemouth w zdobyciu 12 punktów. W tym czasie zespół stracić tylko cztery gole, a sam Hiszpan strzelił dwa. Z Tottenhamem trafił do siatki, stając się najmłodszym strzelcem “Wisienek” w historii Premier League. Zapisał się w annałach w wieku 19 lat i 235 dni.
- Każdy młody piłkarz marzy o grze i strzelaniu goli w Premier League. Będąc tutaj, czuję szczęście, mam gęsią skórkę. Moja bramka to zasługa trenera, dzięki niemu strzeliliśmy już w tym sezonie kilka goli ze stałych fragmentów gry. Jesteśmy znakomicie przygotowani w tym elemencie, regularnie nad tym pracujemy, dziś to ja mogłem z tego skorzystać. Wiemy, że jesteśmy drużyną, która utrudnia życie rywalom i chcemy to kontynuować - przyznał po triumfie nad Tottenhamem na antenie Amazon Prime.
W grudniu ukłuł również Manchester United. Zdobyta bramka była ukoronowaniem występu ocierającego się o perfekcję. Z “Czerwonymi Diabłami” zanotował aż sześć wybić, zablokował trzy strzały, wygrał trzy pojedynki powietrzne, miał celność podań na poziomie 89%. Ruben Amorim posłał wówczas w bój Leny’ego Yoro, Harry’ego Maguire’a i Lisandro Martineza, którzy kosztowali ponad 200 mln euro. Łącznie nie dali tyle, co jeden defensor sprowadzony za frytki, patrząc na skalę wydatków angielskich klubów

Przyszłość Hiszpanii

Huijsen przyszedł na świat w Amsterdamie, ale od piątego roku życia mieszkał w Maladze. W Andaluzji podjął decyzję dotyczącą tego, że nie pójdzie w ślady ojca, który był napastnikiem Ajaksu Amsterdam. Mały Dean ubóstwiał Sergio Ramosa i sam postanowił zostać klasowym stoperem. To właśnie zamiłowanie do defensywy skłoniło go do przeprowadzki na Półwysep Apeniński, będący kolebką gry obronnej. Nie zapomniał jednocześnie o Hiszpanii, którą od kilku miesięcy reprezentuje na poziomie U-21.
- Real, Barcelona i Villarreal zakochali się w jego talencie, ale on wybrał "Juve", ponieważ wierzył, że we Włoszech może najmocniej rozwinąć grę w obronie. Dysponuje świetnym podaniem, techniką, jeśli dołoży do tego jeszcze trochę szybkości, będzie jednym z najlepszych stoperów w Europie. W swojej kategorii wiekowej już nim jest - opowiedział dziennikowi Marca Juan Jesus Gutierrez Robles, były zawodnik Malagi.
- Czuję się bardzo hiszpańsko. Dorastałem w Maladze, teraz każde lato spędzam w Marbelli, identyfikuję się z tym krajem. Wciąż jestem młodym zawodnikiem, ale w przyszłości widzę siebie w pierwszej reprezentacji Hiszpanii. Przede mną długa droga, każdego dnia pracuję, aby spełnić to marzenie - powiedział sam zainteresowany w rozmowie z Juanem Castro.
Marzenie gracza Bournemouth wcale nie musi być tak odległe, jak mogłoby się wydawać. Hiszpania jest mistrzem Europy, ale w jej składzie da się wskazać miejsca do poprawy. I jednym z nich pozostaje środek obrony. Robin Le Normand dopiero wraca do gry po urazie głowy, Aymeric Laporte będzie musiał mocno postarać się, aby utrzymać poziom, rywalizując na co dzień w Arabii Saudyjskiej. W perspektywie najbliższych kilku lat można spodziewać się małej wymiany pokoleniowej w tym sektorze. W kolejce czekają Pau Cubarsi oraz właśnie Dean Huijsen.
Wychowanek Barcelony zbiera większe laury, co jest naturalne, biorąc pod uwagę przynależność klubową. Nie należy jednak przechodzić obojętnie wokół dyspozycji ostoi z Vitality Stadium. W tym sezonie wygrywa on aż 82,3% pojedynków w obronie. Według danych profilu DataMB jest to najwyższy wynik spośród wszystkich graczy w Premier League. Ewidentnie burzy mit sugerujący, że młodzi obrońcy z wysokimi umiejętnościami rozgrywania piłki nie potrafią być jednocześnie twardzi i skuteczni. Huijsen sprawdza się zarówno w roli kreatora, jak i destruktora. Nic dziwnego, że coraz głośniej mówi się o kolejnym potencjalnym transferze. Dziennik AS informował, że stoper znajduje się na radarze Realu Madryt. Daily Mail podawało zaś, że chrapkę na niego ma Chelsea. Każdy udany występ zapewne zwiększy liczbę interesantów.
Włodarze Bournemouth powoli mogą szykować miejsce w kasie. Zastrzyk gotówki z przyszłego transferu Huijsena powinien nawet kilkukrotnie przebić zainwestowaną w niego kwotę. I tylko Juventus musi żałować pozbycia się zawodnika z takim potencjałem za tak małe pieniądze. "Wisienki" z zimną krwią wydrylowały "Starą Damę".

Przeczytaj również