Bramkarze na podium Złotej Piłki. Ale ich mało! Tylko jeden kozak zrobił to dwa razy

Bramkarze na podium Złotej Piłki. Ale ich mało! Tylko jeden kozak zrobił to dwa razy
Pressfocus.pl
Dominik - Budziński
Dominik Budziński20 Jul · 12:30
Złota Piłka to trofeum, które zdecydowanie łatwiej zdobyć jest piłkarzom ofensywnym. Doceniani są przede wszystkim ci, którzy strzelają multum goli, notują asysty, zachwycają dryblingami. Dla bramkarzy samo miejsce na podium takiego plebiscytu to już zatem wielka rzecz. Dokonali tego tylko najwięksi z największych. Było ich zaledwie sześciu.
Złota Piłka przyznawana jest już od 1956 roku. Kilkudziesięciu piłkarzy dostąpiło zaszczytu otrzymania nagrody, wielu innych było mniej lub bardziej blisko, zajmując miejsce na podium. Cieszyli się napastnicy, pomocnicy, czasami obrońcy, a najrzadzie bramkarze. Tylko jeden z nich wygrał plebiscyt, pięciu kolejnych zajmowało natomiast drugie lub trzecie lokaty.
Dalsza część tekstu pod wideo
To tak skromne i prestiżowe grono, że naprawdę warto o nim przypominać. Trzeba być bowiem wybitnym golkiperem, by móc wpisać sobie do CV taki wyczyn. Oto i oni.

Lew Jaszyn - 1. miejsce (1963)

Jedyny bramkarz w historii, który zdobył Złotą Piłkę. Reprezentował Dinamo Moskwa, z którym był związany przez całą karierę. Grał też oczywiście dla reprezentacji ówczesnego ZSRR. W trakcie swojej przygody z piłką Rosjanin święcił liczne triumfy, zdobywając m.in. złoto na igrzyskach olimpijskich (1956) czy mistrzostwach Europy (1960). Nagrodę od France Football otrzymał jednak w roku, w którym pod kątem trofeów drużynowych nie osiągnął niczego wielkiego, bo wygrał jedynie mistrzostwa ZSRR.
Głosujący w plebiscycie dziennikarze mimo wszystko docenili jego postać. Wpływ na to miał przede wszystkim bardzo prestiżowy wówczas mecz Anglii z Resztą Świata. Reklamowano go jako starcie stulecia, na trybunach Wembley zasiadło 100 tysięcy osób, a Jaszyn zaprezentował się kapitalnie. Został natomiast zmieniony już w przerwie, bo trener w meczu mimo wszystko pokazowym chciał dać szansę wszystkim powołanym. Sam Rosjanin gola nie puścił. Bramki posypały się dopiero po przerwie, a Anglia wygrała 2:1. Jaszyn otrzymał potem w głosowaniu 73 punkty i w walce o Złotą Piłkę wyprzedził Gianniego Riverę, Jimmy’ego Greavesa, Denisa Lawa i Eusebio.

Dino Zoff - 2. miejsce (1973)

Legenda reprezentacji Włoch i Juventusu. Zoff sięgał z zespołem narodowym po mistrzostwo świata (1968) czy Europy (1972), a jako gracz Juventusu wygrywał Puchar UEFA i najważniejsze rozgrywki w Italii. Co jednak ciekawe, na podium plebiscytu France Football znalazł się akurat w roku, gdy jego jedynym sukcesem drużynowym był triumf w Serie A. “Stara Dama” dotarła też wówczas do finału Pucharu Europy, a więc odpowiednika dzisiejszej Ligi Mistrzów, ale tam musiała uznać wyższość Ajaksu Amsterdam.
Zoff miał w ręku jeszcze jeden solidny argument. Przez cały 1973 rok nie wpuścił choćby jednej bramki w reprezentacji Włoch. A rozegrał przez ten okres osiem spotkań. To robiło spore wrażenie i podbijało jego notowania. Ostatecznie jednak Zoff nie stał się drugim po Jaszynie bramkarzem ze Złotą Piłką w kolekcji. Nagroda powędrowała bowiem w ręce Johana Cruyffa. Włoch musiał zadowolić się drugą lokatą. Na najniższym stopniu podium wylądował zaś Gerd Mueller.

Ivo Viktor - 3. miejsce (1976)

Do Jaszyna po 13 latach mógł dołączyć Ivo Viktor, bramkarz reprezentacji Czechosłowacji, który całą klubową karierę spędził w ojczyźnie. Jako gracz Dukli Praga zdobywał trofea na krajowym podwórku, ale największy sukces odniósł z zespołem narodowym w 1976 roku. Mający już wówczas 34 lata bramkarz znakomicie spisywał się na boiskach w Jugosławii. Dołożył sporą cegiełkę do tego, że jego drużyna pierwszy raz w historii zdobyła złoto.
Viktor był wówczas wymieniany w gronie kandydatów do Złotej Piłki, ale jego notowania wyraźnie popsuł błąd, który popełnił w wielkim finale mistrzostw Europy. Czechosłowacja mierzyła się wtedy z reprezentacją RFN. Ostatecznie wygrała po rzutach karnych, natomiast nie doszłoby do nich, gdyby w 89. minucie spotkania lepiej zachował się Viktor. Doświadczony golkiper wyszedł do dośrodkowania z rzutu rożnego, a po chwili został uprzedzony przez rywala. W konkursie jedenastek Viktor nie zatrzymał żadnej próby rywali, ale w piątej serii nad poprzeczką uderzył Uli Hoeness, co dało triumf Czechosłowacji. Co ciekawe, chwile po pudle Niemca, kluczową jedenastkę wykorzystał Antonin Panenka, uderzając tak, że do dziś podcięcie piłki z rzutu karnego nazywane jest jego nazwiskiem.
Viktor ostatecznie musiał natomiast obejść się smakiem. W głosowaniu Złotej Piłki zajął tylko, albo i aż, trzecie miejsce. Wyprzedzili go Franz Beckenbauer oraz Rob Rensenbrink.

Oliver Kahn - 3. miejsce (2001 i 2002)

Co prawda Kahn nigdy nie zdobył prestiżowej nagrody od France Football, ale jako jedyny bramkarz w historii dwukrotnie stawał na podium plebiscytu. Żeby tego było mało, robił to dwa lata z rzędu. W 2001 roku musiał uznać wyższość Michaela Owena i Raula. Miał wówczas za sobą bardzo udany czas, zwieńczony przede wszystkim sukcesami klubowymi. Z Bayernem wygrał Ligę Mistrzów, Bundesligę, Puchar Ligi Niemieckiej i Puchar Interkontynentalny. Dołożył do tych laurów sporą cegiełkę, co znalazło swoje odzwierciedlenie w głosowaniu Złotej Piłki. W nim otrzymał aż 114 punktów. Wystarczyło na zajęcie trzeciej lokaty.
Rok później Kahn powtórzył ten sam wyczyn. Tym razem jednak błysnął przede wszystkim w barwach reprezentacji Niemiec. Dotarł z nią aż do finału mistrzostw świata, spisując się po drodze naprawdę znakomicie. W wielkim finale popełnił jednak spory błąd. W pozornie niegroźnej sytuacji wybił przed siebie piłkę po strzale Rivaldo, a skuteczną dobitką wykazał się Ronaldo.
Brazylia ostatecznie wygrała ten mecz 2:0, a spotkanie o złoto było widoczną rysę na mimo wszystko świetnym turnieju w wykonaniu Kahna. Gdyby tamten mecz potoczył się po myśli legendarnego bramkarza i jego zespołu, być może Złota Piłka powędrowałaby właśnie do ówczesnego gracza Bayernu. A tak bardziej docenieni zostali ci, którzy podczas tamtego mundialu sięgnęli po końcowy laur - Ronaldo i Roberto Carlos. Co jednak ciekawe, to Kahn został wybrany MVP tamtych mistrzostw.

Gianluigi Buffon - 2. miejsce (2006)

To, co w 2002 roku na boiskach Korei i Japonii nie udało się Kahnowi, zrobił cztery lata później Gianluigi Buffon. Legendarny włoski bramkarz pomógł drużynie w wywalczeniu złotego medalu na ówczesnym mundialu, a to wyraźnie zwiększyło jego notowania przed plebiscytem France Football. Nie bez znaczenia były też sukcesy klubowe. “Gigi” zdobył z Juventusem mistrzostwo Włoch, a ponadto triumfował w krajowym pucharze i superpucharze. W efekcie otrzymał nawet nagrodę dla najlepszego piłkarza roku w plebiscycie UEFA, ale już Złota Piłka nie powędrowała w jego ręce.
Buffon był blisko nagrody, bo zajął w głosowaniu drugie miejsce. O trzy punkty wyprzedził Thierry’ego Henry’ego, dużo bardziej wyraźnie Ronaldinho i Zinedine’a Zidane'a. Najlepszy okazał się jednak rodak golkipera, który regularnie, i w reprezentacji, i w klubie, pomagał mu w zachowywaniu czystych kont. Złota Piłka powędrowała w ręce Fabio Cannavaro. Środkowy obrońca wyprzedził swojego drużynowego kolegę o 49 oczek.

Manuel Neuer - 3. miejsce (2014)

To jak do tej pory ostatni bramkarz, który znalazł się na podium w plebiscycie Złotej Piłki. Warto docenić fakt, że Neuer zrobił to już w erze dwóch piłkarskich cyborgów, a więc Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Wspomniana dwójka w latach 2008-2017 dzieliła nagrodę między siebie, a pozostali gracze stanęli przed ultratrudnym zadaniem przełamania ich duopolu. Sztuka ta nie udała się też Neuerowi, natomiast w 2014 roku niemiecki bramkarz i tak dokonał rzeczy wielkiej. Wywalczył podium jako pierwszy bramkarz od 2006 roku.
Urodzony w Gelsenkirchen golkiper zajął trzecie miejsce, choć z drugim Leo Messim przegrał dosłownie o włos. Uzyskał bowiem 15,72% głosów przy 15,76% Argentyńczyka. Pierwszy, już z wyraźnie większą przewagą, był Cristiano Ronaldo. Neuer, który w tamtym roku pomógł Niemcom zdobyciu złota na mundialu, a z Bayernem wygrywał Bundesligę, Puchar Niemiec, Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwa Świata, nie ukrywał zadowolenia ze swojego rezultatu w plebiscycie.
- Cieszę się tym bardziej, że bramkarze zawsze mają trudniej. Powód? Po zakończeniu meczów kibice zazwyczaj pamiętają sytuacje podbramkowe, ale z napastnikami w roli głównej. Dlatego też uważam moje osiągnięcie za wyjątkowe - mówił.

Przeczytaj również