Bezwzględne słowa o Rumaku. Były gracz Lecha porównał go do Feio. "Jakie argumenty?"
Wielkimi krokami zbliża się mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań. Teraz zaś z portalem Meczyki.pl porozmawiał Maciej Makuszewski, który przez lata był związany z "Kolejorzem".
Maciej Makuszewski to zawodnik, który zapisał długą kartę w historii Lecha Poznań. Co sądzi o kadencji Mariusza Rumaka? Jak zapatruje się na nowego trenera? Dlaczego zadziwia go polityka "Kolejorza"? Do jakiego klubu mógł trafić?
Na te i inne pytania odpowiedział nam były reprezentant Polski, zapraszamy!
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Przed hitem Lech - Legia pogadamy o tych dwóch klubach, ale najpierw inna kwestia. Zagrałeś dla Lecha ponad 100 meczów, ale…
MACIEJ MAKUSZEWSKI: Ale przed tym transferem faktycznie byłem bardzo blisko Legii. Nigdy o tym nie mówiłem. Dogadywałem kontrakt z Legią, to było za trenera Czerczesowa. Ale Legia po negocjacjach poprosiła, żebym poczekał jeszcze tydzień czy dwa, a ja nie chciałem być w takiej sytuacji. Zamiast mnie ściągnięto wtedy Michaiła Aleksandrova. A ja szukałem klubu i przeszedłem do Lecha.
Jak oceniasz Lecha i Legię przed starciem w niedzielę?
Dla mnie to klasyk dwóch wielkich klubów mających duże problemy. To spotkanie jest kluczowe dla sezonu, bo wydaje mi się, że drużyna, która po tym meczu będzie wyżej w tabeli - w następnych dwóch kolejkach sobie poradzi i tej przewagi nie roztrwoni. Lech - Legia to starcie o europejskie puchary. Ale to Legia musi, „Kolejorzowi” sprzyja i remis.
A z czym kojarzy ci się mecz Legii z Lechem w ostatnich latach?
Kojarzy mi się z wynikiem 0:0. Z wielkimi emocjami przed meczem, a później rozczarowaniem na boisku, niestety. Najlepiej ze swoich meczów pamiętam spotkanie w Poznaniu - 3:0 dla Lecha i w tym mój gol. Liczę, że jutro piłkarsko będzie ciekawie, ale ostatnie klasyki to bardziej strach przed strąceniem bramki.
Goncalo Feio zaczyna przygodę z Legią jako pierwszy trener, a Mariusz Rumak kończy z Lechem. Jak oceniasz ich pracę?
Goncalo Feio nie wystartował tak jak pewnie liczyły władze Legii, bo nawet na jego pierwszej konferencji mówiono, że pierwszą misją po zatrudnieniu Portugalczyka jest ratowanie bieżącego sezonu. Ale trzeba przyznać, że terminarz był bardzo wymagający, a Legia lepiej lub gorzej, ale regularnie punktuje. Feio układa klocki po swojemu i ta maszyna odpali, ale moim zdaniem za jakiś czas. To będzie dobry projekt Legii. Natomiast Mariusz Rumak kończy… i słusznie. Duży entuzjazm trenera Rumaka, przekaz, że on to wszystko wygra, zniszczy wszystkich, ale jakie stały za tym argumenty? W Poznaniu wobec problemów innych drużyn miało być wiosną słonecznie, a walnęła ulewa.
Co zapamiętasz po tej drugiej kadencji Mariusza Rumaka?
Brak trofeum. Porażka na własnym stadionie z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski, to na pewno, do tego wpadki w Ekstraklasie. I te konferencje, przecież sam trener Rumak nie wie co na nich powiedzieć, mówił o tym jak ludzie go spotykają w sklepie czy na ulicy i życzą mu powodzenia. Lech zatrudniając Mariusza Rumaka wszedł w ślepą uliczkę.
A nowym trenerem będzie Niels Frederiksen. Co myślisz o takim wyborze?
Nie znam nowego trenera, tyle co poczytałem i posłuchałem programów. Pożyjemy, zobaczymy… Ale nie wiem dlaczego Lech ciągle uderza w kierunek Skandynawii. Dobrze odpalił z tego tylko Velde, a tak to żaden zawodnik na dobre nie wypalił. Od moich czasów po teraz. Ciekawi mnie co przekonuje Lecha w tym rynku. Ale nie że neguję, po prostu ten trener musi wypalić. Inaczej szukałbym innego kierunku.
Josue odchodzi z Legii po sezonie, ale przed nim trzy ostatnie mecze. Jak widzisz koniec tej historii?
Na pewno Josue będzie chciał się dobrze pożegnać. Jest krnąbrny. Będzie chciał pokazać wiele kibicom - żeby go świetnie zapamiętali - i klubowi, czego powinni jego zdaniem żałować. Będzie potrafił pozostawić po sobie dobre wrażenie, poza tym jest cwany i na pewno myśli o tym, że ostatnie trzy mecze w Legii to też karta przetargowa na nowy klub. Wszyscy zainteresowani będą go oglądali, bo wiadomo, że latem robi się wolny.
Jak widzisz ten mecz?
Mam wielką nadzieję, że będziemy mieli czym się emocjonować, a nie tylko analizować taktycznie grę w defensywie. Mam przeczucie, że poziom będzie naprawdę dobry, ale jeśli mam typować wynik i być z tego rozliczany, to… stawiam jednak na 0:0.