Barcelona na lodzie, Manchester United idzie na całość. Topowy ruch PSG [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]

Barcelona na lodzie, Manchester United idzie na całość. Topowy ruch PSG [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]
pressinphoto / pressfocus
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski16 Aug · 15:30
Dzieje się. Jedne wielkie transfery są potwierdzane, inne wysypują się na ostatniej prostej. W międzyczasie trwają rozmowy w sprawie przyszłości innych gwiazd. Prawdziwa zabawa rozpoczęła się właśnie pod koniec okienka.
Tuż po naszym ostatnim Przeglądzie Transferowym, który znajdziecie TUTAJ, doszło do niesamowitych zwrotów akcji. Wielkie domino z udziałem Atletico Madryt, Chelsea i Manchesteru City zostało chwilowo wstrzymane przez Samu Omorodiona. Napastnik stawił się w Londynie, ale na finiszu rozmów nie doszedł do porozumienia z “The Blues”. Jedne źródła sugerowały, że Hiszpan nie przeszedł testów medycznych. Ptaszki ćwierkały, że mogło też pójść o niezgodę dotyczącą podziału z praw do wizerunku. Być może nigdy nie poznamy prawdziwej wersji zdarzeń. Jedno jest pewne, złoty medalista olimpijski nie trafi pod skrzydła Enzo Mareski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Atletico miało zarobić na Omorodionie 40 mln euro. Madrytczycy planowali od razu wydać tę kwotę na Conora Gallaghera. Fiasko z napastnikiem sprawiło jednak, że transfer Anglika również stanął pod znakiem zapytania. Fabrizio Romano informował, że “Los Colchoneros” chcą oddać Chelsea innego gracza w rozliczeniu, aby deal całkowicie nie upadł. Miałby nim być Joao Felix, który połowę sezonu 2022/23 spędził na Stamford Bridge. Jorge Mendes od kilku dni toczy rozmowy z obiema drużynami, próbując znaleźć porozumienie. Na razie nie doszło do żadnego przełomu.
W międzyczasie “Rojiblancos” sfinalizowali najdroższy transfer tego lata. Julian Alvarez kosztował 75 mln euro kwoty stałej i 20 mln euro w zmiennych. Dużo, ale za jakość trzeba płacić. A w tym przypadku mówimy o zdobywcy potrójnej korony i podstawowej “dziewiątce” mistrzów świata. W pojedynkę powinien on wynagrodzić utratę Alvaro Moraty i Memphisa Depaya. Jeśli nie wydarzy się nic złego, wychowanek River Plate stanie się absolutną gwiazdą hiszpańskich boisk.

Ajax 2.0

Ostatnie dni były niezwykle intensywne w wykonaniu Manchesteru United. Przede wszystkim włodarze spełnili konkretne życzenia Erika ten Haga. Do jego drużyny dołączyło dwóch kolejnych zawodników, których wcześniej prowadził w Amsterdamie. Matthijs de Ligt i Noussair Mazraoui zamienili Allianz Arenę na Old Trafford, co kosztowało “Czerwone Diabły” 60 mln euro. Holender ma zostać nowym szefem defensywy. Z kolei Marokańczyk wypełni lukę po sprzedaży Aarona Wana-Bissaki do West Hamu.
- Kiedy tylko usłyszałem, że Manchester United mnie chce, poczułem ogromną ekscytację. Możliwość podjęcia się nowego wyzwania w tak historycznym klubie jest czymś wyjątkowym. Podczas rozmów, które ostatnio nastąpiły, byłem pod wrażeniem wizji, jaką przedstawili mi działacze klubu. Dodatkowo Erik ten Hag ukształtował mnie na początku kariery, więc wie, jak wydobyć wszystko, co najlepsze. Nie mogę się doczekać ponownej współpracy - powiedział De Ligt po podpisaniu umowy.
Na tym nie koniec działań United. Potencjalnie jeszcze ważniejszym ruchem jest ogłoszone już przedłużenie umowy z Bruno Fernandesem. Kapitan zostanie w zespole przynajmniej do 2027 roku. Znacznie szybciej Old Trafford może opuścić Scott McTominay. Według Sky Sports Napoli poważnie naciska na transfer Szkota. Wcześniej zainteresowanie jego usługami wykazywało Fulham, jednak żadna z dwóch ofert “The Cottaggers” nie została zaakceptowana. Teraz do akcji wkroczyli neapolitańczycy, którzy ewidentnie chcą zbudować brytyjski środek pola. Z przenosinami pod Wezuwiusza jest bowiem łączony Billy Gilmour.
Pozostając jeszcze w Manchesterze, wciąż nie wiemy, gdzie będzie grał Jadon Sancho. Skrzydłowy zakopał topór wojenny z Ten Hagiem, ale nadal pozostaje kandydatem do odejścia. Portal Footmercato.net przekazał, że PSG chciałoby wypożyczyć Anglika z opcją wykupu. Jednocześnie oba kluby rozmawiają na temat Manuela Ugarte. “Czerwone Diabły” chcą Urugwajczyka, jednak nie za 60 mln euro, których żądają mistrzowie Francji. Nie można wykluczyć potencjalnej wymiany zawodników.

Baskowie odchodzą ostatni

Liverpool pozostaje jedynym klubem z Premier League, który w tym okienku nie przeprowadził żadnego transferu. Jeszcze tydzień temu wydawało się, że posuchę może przerwać Martin Zubimendi. Sugerowano bowiem, że świeżo upieczony mistrz Europy dał zielone światło na przeprowadzenie transferu. Jorge Picon z Relevo jako pierwszy poinformował jednak, że Hiszpan odrzucił ofertę “The Reds”. Później kolejne źródła potwierdziły, że pomocnik zamierza kontynuować karierę w Realu Sociedad. Diario Vasco dodało nawet, że Baskowie chcą przedłużyć kontrakt ze swoją gwiazdą.
Skoro nie udało się wzmocnić linii pomocy, być może trzeba iść po kolejnego bramkarza. Nacho Sanchis zdradził, że Liverpool jest gotowy zapłacić za Giorgiego Mamardaszwiliego 35 mln euro. Gruzin, który został jednym z bohaterów EURO 2024, oczywiście musiałby poczekać na swoją szansę. Na razie pewniakiem między słupkami na Anfield pozostaje Alisson Becker. Obecny golkiper Valencii mógłby zatem odejść na roczne wypożyczenie do Bournemouth, gdzie ograłby się na angielskich boiskach. Najpierw “Nietoperze” muszą jednak zaakceptować ofertę, czego jeszcze nie zrobiły.
W Kraju Basków został Zubimendi i nigdzie też nie rusza się Nico Williams. Saga transferowa z 22-latkiem była długa i dość męcząca dla wszystkich obserwatorów. W końcu skrzydłowy dał jednak do zrozumienia, że nie zamierza przenosić się do Barcelony. Wrócił do treningów z Athletikiem i przejął “dziesiątkę” po Ikerze Muniainie, absolutnej legendzie “Los Leones”. Dlaczego Baskowie z taką łatwością odrzucają oferty innych wielkich drużyn? Ten temat szeroko omówiliśmy TUTAJ.
- Jestem dumny, że mogę nosić koszulkę z "dziesiątką" na plecach, która należała do Ikera Muniana. Tak jak on, chcę tworzyć tutaj historię - podkreślił Nico w mediach społecznościowych.
Barcelona została na lodzie i musi szukać alternatyw. Trudno bowiem wyobrazić sobie, aby Katalończycy mieli rozegrać cały sezon z Ferranem Torresem i Raphinhą na lewym skrzydle. Kolumbijski dziennikarz Pipe Sierra jest przekonany, że priorytetem “Blaugrany” ma być obecnie Luis Diaz. Gracz Liverpoolu rzekomo pozostaje otwarty na możliwość dołączenia do ekipy Hansiego Flicka. Problemem pozostaje cena. “The Reds” oczekują minimum 70 mln euro, a ta kwota wydaje się być poza zasięgiem wicemistrzów Hiszpanii.
“Barca” musi sprzedać, aby zgromadzić środki na transfery. Na wylocie znajdują się m.in. Clement Lenglet i Vitor Roque. Stacja Cope ujawniła, że Francuz dogadał się z Atletico, ale jeszcze nie ma porozumienia między klubami. Według informacji Floriana Plettenberga po brazylijskiego napastnika zgłosił się Everton. “The Toffees” zaoferowali 25 mln euro podstawy i 3 mln euro w bonusach. “Duma Katalonii” żąda co najmniej 30 mln euro. Matteo Moretto dodał, że sidła na wychowanka Athletico Paranaense zarzuca także Sporting. Wyścig trwa.

Wielki ruch PSG

Jednym z bohaterów okienka miał zostać Desire Doue, rewelacja ostatnich miesięcy w Ligue 1. O zawodnika Rennes poważnie zabiegali Bayern Monachium i PSG. Fabrice Hawkins ze stacji RMC Sport ujawnił, że nastolatek odrzucił Bawarczyków i zdecydował się kontynuować karierę w Paryżu. Mistrzowie Francji zapłacą za niego około 60 mln euro. W weekend skrzydłowy stawi się na Parc des Princes, gdzie przejdzie testy medyczne, po których podpisze pięcioletni kontrakt.
PSG postawiło na Doue i ostudziło zainteresowanie Victorem Osimhenem. Na tę chwilę faworytem do pozyskania Nigeryjczyka zdaje się być Chelsea. Gianluca Di Marzio przyznał, że od dłuższego czasu trwają rozmowy Napoli z “The Blues” w sprawie wielkiej wymiany piłkarzy. W jedną stronę miałby powędrować właśnie Osimhen, a w drugą Romelu Lukaku, którego w swojej drużynie chce Antonio Conte. Kością niezgody pozostaje kwestia dopłaty. Aurelio De Laurentiis podbija stawkę, a londyńczycy nie zamierzają po raz kolejny w tym okienku rozbijać banku.
Napoli zachowuje cierpliwość w relacjach z Chelsea, a w międzyczasie dopina inny transfer. Włoskie media zgodnie podają, że nowym zawodnikiem “Azzurrich” zostanie David Neres. Koszt? Około 25 mln euro. Serie A opuści za to Paulo Dybala, którego skusiła oferta z Bliskiego Wschodu. Gaston Edul podał, że Argentyńczyk zaakceptował trzyletni kontrakt Al-Qadisiyah. Roma sprzeda swoją gwiazdę za 15 mln euro. Przy czym apetyt Saudyjczyków nie kończy się na mistrzu świata.
Globo Esporte zdradziło, że Vinicius Junior otrzymał od działaczy z Arabii ofertę pięcioletniego kontraktu z pensją na poziomie jednego miliarda euro. Dodatkowo miał dostać obietnicę, że w 2029 roku mógłby jako wolny zawodnik wrócić do Europy, a później zostałby ambasadorem Saudyjczyków przy okazji mundialu w 2034 roku. Mario Cortegana i Jose Felix Diaz zasugerowali jednak, że Vini zamierza kontynuować karierę w Realu. Dodatkowo sam klub też pod żadnym pozorem nie myśli o pozbyciu się Brazylijczyka. Jedyną opcją byłoby uruchomienie klauzuli wynoszącej miliard euro, co wydaje się scenariuszem science-fiction. Carlo Ancelotti przed Superpucharem Europy podkreślił, że wszelkiego rodzaju doniesienia o potencjalnym odejściu "siódemki" są tylko medialnymi plotkami. Tematu najwyraźniej nie ma.

Niepewna przyszłość Polaków

Zahaczając jeszcze o Napoli, swego czasu do klubu przymierzano Sebastiana Szymańskiego. W poprzednim sezonie był on jednym z liderów Fenerbahce, a bieżące rozgrywki zaczął od bramki i asysty z Lugano. Pomocnik nie zamierza jednak opuszczać Stambułu w tym okienku. Jego agent podkreślił, że reprezentant Polski na razie zostaje w Turcji pod skrzydłami Jose Mourinho.
- Sebastian jest bardzo cenionym piłkarzem Fenerbahce, ceni go trener. Nie wierzę, żeby do tego transferu doszło w tym okienku. Jest zbyt ważnym piłkarzem dla klubu. Nic się nie dzieje w tym temacie, jeżeli chodzi o Neapol. Turcy podgrzewają. Sebastian ma zostać w Fenerbahce i pomóc w walce o mistrzostwo - podkreślił Mariusz Piekarski na kanale Meczyki.pl.
Barwy klubowe zmieni za to Wojciech Szczęsny. Juventus już kilka tygodni temu skreślił golkipera, który od tego czasu odbywał jedynie indywidualne treningi. W końcu obie strony doszły do porozumienia w sprawie rozwiązania umowy. Co dalej? Piotr Koźmiński z WP Sportowe Fakty podkreślił, że doświadczony bramkarz definitywnie wykluczył opcję Arabii Saudyjskiej. Pozostaje czekać na decyzję, którą podejmie trzykrotny mistrz Włoch.
- Jesteśmy pewni, że wszyscy zawsze będziemy nosić w naszych sercach człowieka i piłkarza, który nosił naszą koszulkę z dumą i zaangażowaniem. Dziękuję za wszystko i życzymy powodzenia w przyszłości - napisał Juventus, żegnając zasłużonego bramkarza.
Na krajowym podwórku też nie brakuje emocji. W środku tygodnia Jagiellonia Białystok straciła szansę na awans do Ligi Mistrzów po porażce 1:4 z Bodo/Glimt. Jeszcze przed tym spotkaniem Tomasz Włodarczyk, redaktor naczelny Meczyki.pl, informował TUTAJ, że Dominik Marczuk ma odejść do Real Salt Lake. Przegrane starcie z Norwegami faktycznie było pożegnaniem prawoskrzydłowego z “Jagą”. Filar mistrzów Polski przeniósł się już do Stanów Zjednoczonych.
Amerykański sen mógł stać się rzeczywistością Wiktora Bogacza. Miedź Legnica doszła bowiem do wstępnego porozumienia z New York Red Bulls. Brakowało jedynie zgody ze strony napastnika. I ta nie nadeszła. 20-latek zdecydował, że najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia rozwoju kariery będzie pozostanie na zapleczu Ekstraklasy. Swoją decyzję uargumentował w oficjalnym komunikacie, o czym więcej TUTAJ.
Dominik Marczuk nie jest jedyną gwiazdą, która opuściła Ekstraklasę w ostatnich dniach. Stal Mielec potwierdziła już sprzedaż Mateusza Kochalskiego do Karabachu. Temat przyszłości polskich piłkarzy został jeszcze szerzej omówiony w najnowszym wydaniu programu “Okno Transferowe” na kanale Meczyki.pl. Możecie obejrzeć go TUTAJ.

Przeczytaj również