Awans podany na tacy. Polacy nie mogli trafić lepiej. "Taka okazja prędko się nie powtórzy"
W niedzielę reprezentacja Polski poznała rywali w eliminacyjnej grupie Euro 2024. Biało-czerwoni zagrają z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią. Dużo lepiej nie można było trafić.
Reprezentacja Polski losowana była z pierwszego koszyka, ale dość specyficzny format rozstawienia, bazujący na wynikach w Lidze Narodów, sprawił, że i tak mogliśmy spotkać się z europejskimi potęgami. W drugim koszyku była Francja, a także Anglia. Co prawda nawet wylosowanie np. mistrzów świata nie musiałoby oznaczać poważnych problemów, bo do Euro kwalifikować się będą po dwie najlepsze drużyny, ale na pewno stawiałoby Polskę w nieco trudniejszym położeniu.
Tymczasem znów okazało się, że akurat w losowaniach mnóstwo sporo szczęścia. Czesi z drugiego koszyka byli jednym z najłatwiejszych rywali. Podobnie Albańczycy z trzeciego. Tak naprawdę bardzo trudno przypomnieć sobie sytuację, w której reprezentacja Polski trafiłaby na grupę nawet nie tyle śmierci, co po prostu bardzo trudną. Problemem w kolejnych turniejach bądź eliminacjach, w momentach niepowodzeń, nie byli przeciwnicy, a bardzo niski poziom polskiego zespołu.
Skoro na Euro 2024 zagrają po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy, to trzeba wymagać żeby reprezentacja Polski dość szybko zapewniła sobie komfort. Przyszłoroczne kwalifikacje mogłoby być wtedy nie tylko okazją do spokojnego wejścia na turniej, ale też próby wprowadzenia nowych zawodników, być może pewnej wymiany pokoleniowej, która musi w końcu nastąpić. Na pewno też tak łatwa droga na turniej w Niemczech będzie ważnym argumentem dla kilku zawodników, którzy być może po mistrzostwach świata mogliby rozważać zakończenie reprezentacyjnej kariery. W tym przypadku będą musieli pamiętać, że niemal na tacy podana jest możliwość wzięcia udziału w kolejnym wielkim turnieju. Śrubować kolejne rekordy strzeleckie będzie mógł też pewnie Robert Lewandowski, któremu do stu bramek w reprezentacji brakuje 24 trafień.
Również logistycznie dla PZPN-u to dobra grupa, bo unikniemy bardzo dalekich i skomplikowanych logistycznie podróży. Najtrudniejsze będą pewnie wyjazdy do Albanii i Mołdawii, ale nie ma tego nawet co porównywać z potencjalną wyprawą np. do Kazachstanu. Być może jedynie wypełnienie Stadionu Narodowego na mecze z mniej atrakcyjnymi rywalami będzie pewnym kłopotem. Można też trochę żałować, że nie zmierzymy się z żadnym ciekawym przeciwnikiem, z którym nie mieliśmy okazji zagrać od dłuższego czasu, jak np. z Norwegią.
Eliminacje rozpoczną się w marcu 2023 roku (23 lub 25) i potrwają do marca 2024. Turniej w Niemczech jest zaplanowany na czerwiec i lipiec 2024. Trudno sobie wyobrazić, żeby reprezentacji Polski mogło w nich zabraknąć. Jeszcze przed losowaniem awans był obowiązkiem, a teraz jego zapewnienie powinno nastąpić jak najszybciej, a resztę czasu w przyszłym roku należałoby wykorzystać szkoleniowo. Taka okazja dla selekcjonera prędko może się nie powtórzyć.
