Alarm dla reprezentacji?! Złe wieści z liderami, to musi niepokoić [POLACY ZA GRANICĄ]

Alarm dla reprezentacji?! Złe wieści z liderami, to musi niepokoić [POLACY ZA GRANICĄ]
Mateusz Porzucek / pressfocus
Mateusz - Hawrot
Mateusz Hawrot02 Sep · 13:06
Tu gole napastników, tam problemy z grą. Tu bohaterscy bramkarze, tam błędy w obronie. Tu transfery last minute, tam niedoszłe zmiany klubów. Jednym słowem: karuzela. To był szalony tydzień biało-czerwonych.
Jako że właśnie rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami Ligi Narodów, to piłkarzom powołanym na nie przez Michała Probierza poświęcimy w tym raporcie najwięcej uwagi. Pełna kadra TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo

WOKÓŁ GOLI

Piątek, niebywałe!

Co to było za wejście Krzysztofa Piątka! Napastnik Basaksehiru pojawił się na boisku w przerwie meczu z Antalyasporem i w niewiele ponad kwadrans skompletował hattricka. Zaczął w 64. minucie od kapitalnej bramki głową z kilkunastu metrów, przymierzył wręcz idealnie, trafiając na 3:2.
Osiem minut później uciekł sprytnie obrońcom rywali w polu karnym i z łatwością wpakował piłkę do siatki. Bramkarz mógł tylko rzucić okiem.
W 80. minucie rozpędzony Polak po raz trzeci wpisał się na listę strzelców. Jego strzał z dystansu został zablokowany, ale “Pio” poszedł do końca, otrzymał wyborną asystę i z powietrza huknął na bramkę. Przeciwnik na łopatkach.
Były to gole numer sześć, siedem i osiem Piątka w tym sezonie, z czego cztery uzbierał w el. Ligi Konferencji, zakończonych awansem Basaksehiru do fazy grupowej. Czekamy na odpalenie pistoletów w reprezentacji.
Dodajmy, że w tym samym meczu asystą popisał się Jakub Kałuziński z Antalyasporu, powołany do kadry U-21.

“Lewy” znowu trafił

Kolejną bramkę w lidze hiszpańskiej zdobył Robert Lewandowski. Napastnik Barcelony brał udział w rozbiciu Realu Valladolid aż 7:0. I choć show skradł niesamowity Raphinha, to “Lewy” też błysnął. W 24. minucie zasygnalizował Lamine’owi Yamalowi gotowość do ataku, dostał od niego perfekcyjne podanie, ruszył i wykończył akcję jak należy.
Kapitan polskiej kadry pomógł też Raphinhi strzelić jednego z trzech goli:
Mimo problemów organizacyjno-finansowo-kadrowych, “Barca” doskonale weszła w nowy sezon ligowy. Po czterech kolejkach ma 12 punktów, bo w minionym tygodniu wcześniej uporała się także z Rayo Vallecano (2:1). Tam Lewandowski też trafił do siatki, tyle że ze spalonego. Więcej mówiło się wtedy o jego pomyłce tuż przed linią bramkową:
Niemniej, RL9 może być zadowolony z tego, jak wraz z zespołem rozpoczął nowe rozgrywki. Hansi Flick na razie wykonuje w Katalonii kawał porządnej roboty, a “Lewy” pojawi się na zgrupowaniu kadry w dobrej dyspozycji.

Gol Frankowskiego

We Francji bohaterem RC Lens został Przemysław Frankowski, który w doliczonym czasie gry pewnie egzekwował rzut karny na wagę remisu z AS Monaco. Precyzyjnie i skutecznie, świetne uderzenie.
***
Spoza grona reprezentantów warto zwrócić uwagę na formę strzelecką Mariusza Stępińskiego z Omonii Nikozja. “Mario” zdobył dwie bramki na wagę zwycięstwa w meczu ligowym z Nea Salamis.
W Szwajcarii szóstego gola w dziesiątym występie zdobył inny napastnik, Kacper Przybyłko (FC Lugano). Mniej powodów do radości miał Michał Helik, który w Pucharze Ligi Angielskiej wpakował samobója.
***

INNE WYDARZENIA

Kamil Piątkowski w Lidze Mistrzów, Adam Buksa bez Ligi Mistrzów. Piłkarz Salzburga mógł świętować awans do elitarnych rozgrywek po tym, jak jego zespół obronił zaliczkę (1:1) z pierwszego meczu z Dynamem Kijów (2:0). Obrońca rozegrał pełne 90 minut, podobnie jak w lidze z Rapidem Wiedeń. Znalazł się też w gronie kandydatów do miana zawodnika miesiąca w klubie. Kto wie, czy nie objawił nam się faworyt do pierwszego składu reprezentacji. Umówmy się, w jej tyłach szału nie ma.
Buksa z kolei stracił wraz z Midtjylland awans w dramatycznych okolicznościach, przegrywając ze Slovanem Bratysława po dwóch golach rywali w końcówce. Duński klub zagra więc tylko w Lidze Europy. Polak tym razem nie trafił do siatki, nie zrobił też tego w lidze, gdzie dostał pół godziny z ławki. Bez bramki w ostatniej kolejce jest również ostatni z powołanych snajperów, Karol Świderski, który do końca roku powinien dalej reprezentować Charlotte FC. Jego zespół uległ 0:1 Atlancie Bartosza Slisza (90 minut, tak jak i Mateusz Bogusz w LAFC).

Drągowski bohaterem

Awans, ale do Ligi Konferencji, wywalczył Panathinaikos Bartłomieja Drągowskiego. Co więcej, z wydatną pomocą golkipera, bo ten obronił rzut karny w 15. minucie meczu z Lens, jeszcze przy wyniku 0:0. Drągowski wyczuł intencję strzelca Floriana Sotoki i kapitalnie interweniował [od 00:59]:
Poza tym uderzeniem wyjął jeszcze kilka innych strzałów i został bohaterem “Koniczynek”, które po wygranej 2:0 zapewniły sobie kwalifikację do LKE. Lens Przemysława Frankowskiego musiało obejść się smakiem. Może gdyby to “Franek”, tak jak w Ligue 1, podszedł do “jedenastki”, scenariusz byłby inny?

Minuty i debiuty

Pozostając w tematach bramkarsko-francuskich, doceńmy Marcina Bułkę, który miał kilka skutecznych interwencji przeciwko Angers (4:1). 90 minut rozegrał też Łukasz Skorupski, a Bologna zremisowała 1:1 z Empoli. W 82. minucie tego starcia na boisku zameldował się, po raz pierwszy w tym sezonie, wracający po kontuzji Kacper Urbański. Na debiut w Interze wciąż czeka natomiast Piotr Zieliński.
Zadebiutować udało się za to Sebastianowi Walukiewiczowi. Stoper na finiszu okienka zamienił Empoli na Torino i symbolicznie, bo na ostatnie sekundy, wszedł z ławki przeciwko Venezii. To zresztą nie jedyny debiutant minionych dni, bo po raz pierwszy w nowych klubach zaprezentowali się też piłkarze spoza obecnej reprezentacji Michała Probierza, jak choćby Bartłomiej Wdowik (Hannover), Szymon Włodarczyk (Salernitana), Dominik Marczuk (Real Salt Lake), czy Mateusz Musiałowski (Omonia).
Zerkając na debiutantów musimy też odnotować grę 19-letniego Mateusza Kowalskiego dla Parmy. To kolejne nazwisko do śledzenia w Italii - wychowanek Jagiellonii wystąpił w Serie A i był o włos od wymarzonej bramki. Trafił w poprzeczkę.

Mniej pozytywnie

Wśród kadrowiczów na minuty w Premier League niezmiennie czekają Jakubowie Kiwior i Moder. Pierwszy okupuje ławkę Arsenalu, drugi trybuny Brighton. Gra z kolei Jan Bednarek, ale zgodnie z przewidywaniami jego Southampton zaliczyło bolesny powrót do elity. Trzy mecze, trzy porażki, teraz 1:3 z Brentford. Cała linia obrony “Świętych” wyglądała kiepsko, a Polak pogubił się przy golu numer dwa [niżej, od 0:51]. O tyle dobrze, że trzyma rytm meczowy, bo w przypadku Kiwiora i Modera możemy być pełni obaw w kontekście kadry. To musi niepokoić, tak jak i wyżej wspomniany Zieliński.

Dawidowicz na plus

Od deski do deski gra również Paweł Dawidowicz w Hellasie. Ma on akurat za sobą udany występ z Genoą (2:0) - czyste konto, wywalczony rzut karny, trzy punkty. Elegancko. Na zero z tyłu zagrał też Bartosz Bereszyński, który pozostał w Sampdorii (0:0 z Bari), gdzie jako kapitan występuje w Serie B. Mateusz Wieteska był z kolei bliski transferu tuż przed zamknięciem okienka, lecz jego Cagliari nie dogadało się finalnie z Udinese. Efekt - “Wietes” w weekend odpoczywał, a po przerwie na kadrę wróci na Sardynię. Barw klubowych nie zmienił także Nicola Zalewski. Wybrał rywalizację w Romie, a Daniele De Rossi jak dotąd korzysta z niego w lidze. W niedzielę Nico dostał pół godziny z Juventusem (0:0). Prochu nie wymyślił.

Niepokój u Puchacza?

W Niemczech nie doszło do starcia dwóch lewych nóg reprezentacji. Jakub Kamiński zagrał niezłe 90 minut dla Wolfsburga z Holstein Kiel, ale Tymoteusz Puchacz nie podniósł się z ławki po kiepski występie wcześniej z Hoffenheim. “Wilki” wygrały 2:0, więc czujny między słupkami Kamil Grabara mógł świętować czyste konto w Bundeslidze już w drugim swoim meczu. Znów zebrał on dobre recenzje.
Na koniec rzut oka na powołanych środkowych pomocników. Sebastian Szymański dostał 83 minuty z Alanyasporem (wygrana Fenerbahce 3:0), a Jakub Piotrowski blisko 30 z Cherno More (bezbramkowy remis Łudogorca).

Przeczytaj również