Agent Grosickiego zdradza nam kulisy jego powrotu do Ekstraklasy. "Kamil chce wrócić do reprezentacji Polski"
Powrót Kamila Grosickiego to bardzo atrakcyjna sprawa nie tylko dla Pogoni Szczecin, bo i dla całej Ekstraklasy. Reprezentant Polski zawsze był gwiazdą okienek transferowych, najwięcej plotek pojawiało się właśnie wokół jego nazwiska, a teraz było inaczej. O kulisach transferu porozmawialiśmy z przedstawicielem agencji Kamila Grosickiego, Danielem Kaniewskim.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Co odegrało kluczową rolę w tym, że znów zobaczymy Kamila Grosickiego w Ekstraklasie?
DANIEL KANIEWSKI: Zobaczyliśmy, że zainteresowanie ze strony Pogoni było duże i od razu reagowaliśmy. Prezes Jarosław Mroczek i Dariusz Adamczuk chcieli Kamila w Pogoni, a gdy pojawił się konkret, to oczywiste było, że ’’Grosik” chce wrócić do swojego ukochanego klubu.
To była dla was tak oczywista decyzja?
Tak, sprawa została zamknięta w kilka dni. Kamil porozmawiał ze swoją żoną, z rodzicami i zapadła decyzja, że to najlepsza opcja z możliwych. Od razu przerwaliśmy wszystkie rozmowy zagraniczne. Wspólnie ten wybór uważamy za najlepszy.
Kiedy odezwała się Pogoń, odrzuciliście wszystkie opcje zagraniczne?
Tak. Szczecin jest jego miastem, a Pogoń jego klubem, sam Kamil to zresztą powiedział. Chciał tu wrócić nie za rok, nie za dwa, trzy, tylko już. Chce zaoferować coś ciekawego zespołowi.
Z kim negocjowaliście, gdzie mógł grać Grosicki?
Turcja, Cypr, Grecja, Izrael - z klubami z tych krajów negocjowaliśmy. Nie braliśmy pod uwagę Stanów Zjednoczonych. Trochę tych ofert i zapytań było.
Kto wyrażał największe zainteresowanie?
Przede wszystkim dwa zespołu z ligi tureckiej. Adana Demirspor, która nazbierała byłych zawodników z nazwiskami, gra tam choćby Mario Balotelli. Ale zespół jest pełen piłkarzy z imponującym CV, a pierwsze dwa mecze zostały przegrane. Za bardzo interesowały ich nazwiska zamiast umięjętności zawodników. Mocno chcieli Kamila, ale gdy Pogoń się odezwała, to nie było wątpliwości. Do tego głębsze negocjacje były z Rizesporem.
Opowiedz o kulisach rozmów z Pogonią. Tak jak zawsze Grosicki był bohaterem wielu plotek transferowych, tak tego lata była cisza.
Zrobiliśmy to specjalnie. Nie chcieliśmy robić szumu przed podpisaniem umowy, tylko miał być efekt ’’wow”. Mieliśmy to tak zaplanowane razem z Pogonią i Kamilem. Rozmowy z Pogonią zaczęliśmy około trzech, czterech dni przed meczem. Natomiast sfinalizowaliśmy je i byliśmy ostatecznie dogadani 24 godziny przed sobotnim spotkaniem Pogoni.
Jak wyglądał z waszej perspektywy dzień meczowy?
Podpisaliśmy z prezesem Mroczkiem umowę o godzinie 13:00, a o 14:50 zostało zorganizowane ogłoszenie nowego zawodnika Pogoni, który zagra z numerem 11. Okazał się nim właśnie Kamil Grosicki. Nie ukrywam, że jak weszliśmy na stadion, to były zaczepki, pytania, co z Kamilem. On sam się nie pokazywał, ale jednak rodzina Kamila jest kojarzona w Szczecinie, więc kibice zaczęli domysły. Jednak wszystkiego dowiedzieli się dopiero z samej prezentacji.
Kto zareagował bardziej emocjonalnie, kibice na stadionie czy sam ’’Grosik”?
Kiedy prezes Mroczek ogłosił transfer Kamila, na stadionie zrobiła się taka wrzawa jakby Pogoń zdobyła bramkę. A ’’Grosik” jest bardzo emocjonalny i mocno to w sobie przeżywał. Radość z niego wychodziła. Zresztą został godzinę po meczu i rozdawał autografy kibicom, robił sobie z każdym zdjęcie. Bardzo się cieszy z takiego finału.
Czym przekonała Was do siebie Pogoń poza sentymentem?
To naprawdę perspektywiczny zespół. Władze Pogoni nie chciały wypuścić Kacpra Kozłowskiego tego lata, budują dobrą drużynę. To nie jest ten klub, co dwa lata temu i wcześniej. Pogoń jest teraz głodna sukcesów. Stadion rośnie, miejmy nadzieję, że będzie gotowy jak najszybciej.
Jaki cel ma Kamil?
Nie każdy zawodnik wracający z zagranicy jest gwiazdą zespołu. Grosicki wraca w wieku 33 lat, a nie w wieku 37. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Mamy nadzieję, że rajdy Kamila znów będą imponować, że zapewnią gole i asysty po wrzutkach w pole karne. Poza tym tego zawodnika zabrakło na mistrzostwach Europy.. Mówili to nawet ludzie z wewnątrz kadry. Dla wszystkich będzie najlepiej, jak on wróci do reprezentacji. Taki jest też cel, żeby regularnie grać i wrócić do notesu selekcjonera.
Kiedy Kamil Grosicki będzie gotowy do gry?
Kamil trenował indywidualnie w Szczecinie, na pewno musi uczestniczyć w zajęciach z drużyną i złapać odpowiednią formę. O tym kiedy zagra zdecyduje trener, moim zdaniem to wydarzy się już po przerwie na kadrę. Kamil jest w pełni sił, ale chce się jak najlepiej przygotować, by mieć dobre wejście do drużyny.