5 młodych gwiazd typowanych do wielkich transferów. To dla nich warto oglądać Ligę Europy
Bruno Fernandes, Diogo Jota, Kai Havertz, Sergio Reguilon - to tylko najbardziej znani z piłkarzy, którzy niedawno zmienili kluby właśnie po świetnych występach w Lidze Europy. Wiele wskazuje na to, że rozpoczynająca się dziś faza pucharowa tych rozgrywek okaże się trampoliną dla kolejnej grupy wielce utalentowanych zawodników.
Wskazaliśmy pięciu graczy, którym dotychczasowe występy tylko w obecnej edycji Ligi Europy już pomogły albo mogą wkrótce pomóc wypromować się do gry na absolutnie najwyższym, klubowym poziomie. Każdy z nich może też zostać jedną z gwiazd rozpoczynającej się fazy pucharowej rozgrywek. A nawet sięgnąć po końcowe trofeum.
Emile Smith Rowe (Arsenal)
Nie kto inny jak zawodzący na krajowym podwórku Arsenal okazał się najlepszą drużyną fazy grupowej. “Kanonierzy” jako jedyni wygrali w niej komplet sześciu meczów, zdobywając aż 20 bramek. W spotkaniach z Molde, Rapidem Wiedeń oraz Dundalk szczególnie - obok Nicolasa Pepe - wyróżniali się w zespole Mikela Artety młodzi zawodnicy. Aż trzy gole i trzy asysty zapisał na swoje konto wypożyczony w styczniu do Newcastle Joe Willock. Na listę strzelców wpisywali się też Eddie Nketiah (trzy razy), nastoletni Folarin Balogun (dwukrotnie), Reiss Nelson czy wreszcie Emile Smith Rowe (po razie).
Przed szlagierowo zapowiadającym się dwumeczem 1/16 finału przeciwko Benfice wydaje się, że to właśnie ten ostatni może odegrać kluczową rolę w potencjalnym marszu Arsenalu do drugiego w ostatnich trzech sezonach finału rozgrywek. Smith Rowe przebojem wywalczył sobie na początku roku miejsce w podstawowym składzie “Kanonierów”. Potrzebował zaledwie 10 występów, by zostać ex-aequo najlepszym w Premier League asystentem wśród zawodników U-23 (cztery decydujące podania). Jeśli Mikel Arteta poważnie potraktuje europejskie rozgrywki (a na to się zanosi), pochodzący z południowego Londynu 20-latek ma szansę na dobre dać poznać się szerszej publice.
Moussa Diaby (Bayer Leverkusen)
Leverkusen wydawało się jednym z pretendentów do triumfu w poprzedniej edycji LE. Skończyło się jednak, rzekli złośliwi, jak zwykle. Już na etapie ćwierćfinału Bayer nie sprostał w Duesseldorfie Interowi (1:2). Niespełna rok później można za to znowu znaleźć argumenty stojące za ekipą Petera Bosza w roli “czarnego konia” tych samych rozgrywek.
W fazie grupowej “Aptekarze” wygrali pięć z sześciu meczów. Świetną dyspozycję z Bundesligi (trzy bramki, siedem asyst) potwierdzał 21-letni Moussa Diaby. Były zawodnik PSG tylko w połowie spotkań wybiegał w wyjściowej jedenastce, a i tak zdążył strzelić trzy gole oraz zanotować tyle samo decydujących podań. Zaczynając od dwumeczu z Young Boys w 1/16 finału, francuski skrzydłowy stoi przed świetną okazją na udowodnienie, że koszulka klubu z Bay Arena robi się dla niego powoli za ciasna.
Donyell Malen (PSV)
PSV niekoniecznie uchodzi za faworyta najbliższego dwumeczu przeciwko Olympiakosowi, nie wspominając o całej fazie pucharowej Ligi Europy. Chyba żadna inna drużyna na tym etapie rozgrywek nie może pochwalić się za to równie ekscytującym zestawem zawodników ofensywnych: od nastoletnich Noniego Madueke i Mohameda Ihattarena, przez Joela Piroe, Cody’ego Gakpo i Mauro Juniora, aż po Donyella Malena.
Ten ostatni, aktualnie drugi najlepszy strzelec Eredivisie, zdobył aż pięć bramek w sześciu jesiennych meczach fazy grupowej. Żaden inny gracz spośród tych, którzy wystąpili dotychczas w co najmniej połowie spotkań, nie oddaje w nich strzałów równie często, co ten 22-latek. Niezwykle dynamiczny Malen trafił do PSV niespełna cztery lata temu z młodzieżowego zespołu Arsenalu, w którym spędził wcześniej dwa sezony po przeprowadzce z Ajaksu. Kolejne mecze w LE mogą pomóc już wycenianemu na kilkadziesiąt milionów euro holenderskiemu napastnikowi w zapracowaniu na kolejną próbę podboju którejś z czołowych lig.
Illa Zabarny (Dynamo Kijów)
Pisząc o fazie pucharowej Ligi Europy, nie sposób nie wspomnieć o “spadach” z Ligi Mistrzów. Poza Manchesterem United należą do nich m.in. Ajax, Salzburg, Szachtar Donieck czy Dynamo Kijów. W ciekawie zapowiadającym się dwumeczu “Ajacieden” przeciwko Lille warto zwrócić uwagę na 18-letniego środkowego pomocnika - Ryana Gravenbercha z Ajaxu. Imponował on jesienną grą w Champions League.
Drugim nastolatkiem, który zagrał we wszystkich meczach fazy grupowej LM od pierwszej minuty, jest podstawowy stoper Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy - Illa Zabarny. Został on ostatnio sklasyfikowany przez francuski dziennik “L’Equipe” na 23. miejscu wśród największych młodych talentów w Europie. 18-letni Zabarny nie wystąpi z powodu drobnego urazu w pierwszym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europy z innym “spadkowiczem” z Ligi Mistrzów - Club Brugge. Jeśli przygoda Dynama z tymi rozgrywkami potrwa jednak dłużej, niewykluczone, że środkowy obrońca dostarczy uważnie śledzącym jego poczynania kolejnych argumentów, aby już wkrótce zmienić klubowe barwy.
Abdallah Sima (Slavia Praga)
Z szóstej klasy rozgrywkowej do fazy pucharowej Ligi Europy? Właśnie taką drogę przebył na przestrzeni niespełna 12 miesięcy 19-letni Abdallah Sima. Szerzej nieznany Senegalczyk został sprowadzony latem ubiegłego roku przez Slavię Praga z trzecioligowego Taborska, do którego trafił wcześniej z szóstoligowego francuskiego Thonon Evian.
Napastnik miał początkowo ogrywać się w drugim zespole mistrzów Czech. Szybko okazało się jednak, że nie ma na co czekać. Sima został najlepszym strzelcem Slavii w fazie grupowej Ligi Europy (trzy gole), w której nasi południowi sąsiedzi do ostatniej serii gier walczyli z Bayerem Leverkusen o pierwsze miejsce w stawce. W lidze niezwykle skoczny Senegalczyk trafił do siatki już 11-krotnie. Jeśli nastolatek da się we znaki również obrońcom Leicester, jego kariera może dopiero zaczynać nabierać rozpędu.
Jeśli macie innych kandydatów do grona młodych gwiazd fazy pucharowej LE, dajcie znać w komentarzach! Może o kimś zapomnieliśmy :)