5 kluczy do sukcesu z Meksykiem. "Mamy prawo tego wymagać od reprezentacji Polski"
Pierwszy mecz Polski na MŚ w Katarze zdefiniuje cały turniej w wykonaniu “Biało-czerwonych”. Jakie są klucze do sukcesu w spotkaniu z Meksykiem?
Porażka z Senegalem w pierwszym meczu mundialu w Rosji właściwie przekreśliła szanse reprezentacji Polski na udany występ w całym turnieju. Nie trzeba więc specjalnie tłumaczyć, jak istotny dla “Biało-czerwonych” jest wtorkowy bój z Meksykiem. Co ciekawe, w obu narodach panuje raczej pesymizm przed tym starciem. Ktoś jednak punkty musi zgarnąć. A Meksykanów należy szanować, doceniać, ale z pewnością nie wolno się ich przestraszyć. Polska stoi przed szansą pozytywnego otwarcia MŚ w Katarze. Łatwo nie będzie - to jasne. Robert Lewandowski i spółka mogą sobie jednak utorować drogę do wygranej, jeśli skupią się na kilku ważnych elementach. Jakie są klucze do sukcesu w spotkaniu z Meksykiem?
Nie marnować potencjału
Z Meksykiem powinniśmy ujrzeć zdecydowanie inny polski zespół niż z Chile. Niekoniecznie może zmienić się nadrzędny cel - przede wszystkim nie stracić gola, ale od piłkarzy, którzy będą na boisku, mamy prawo wymagać dobrej gry. Lewandowski, Zieliński, Bielik, Cash, Zalewski, Kiwior, być może też Sebastian Szymański - to grono zawodników podstawowego składu wiedzących, z czym się je futbolowy chleb. Potrafiących coś więcej niż kopanie piłki do przodu i liczenie na łut szczęścia. Oczywiście, priorytetem Czesława Michniewicza wydaje się być szczelna defensywa, najważniejszy będzie wynik, jednak szkoda byłoby marnować solidny potencjał piłkarski “Biało-czerwonych”. Szczególnie, że polska obrona nie jest idealnym monolitem. Z Chile zdarzały się jej przecież niepokojące błędy, których rywale po prostu nie wykorzystywali.
Odwaga w pojedynkach
Z potencjałem piłkarskim Polaków łączy się kolejny punkt, czyli odwaga w pojedynkach jeden na jeden. Zalewski, Cash, Kamiński, może Frankowski - kto by nie biegał w bocznych sektorach, powinien jak najczęściej próbować wejścia w bezpośrednie starcie z rywalem. Szczególnie, że Meksykanie mają problem z odpowiednim ustawieniem w defensywie, gdy muszą się zorganizować po stracie piłki. Jak TUTAJ https://www.meczyki.pl/newsy/tak-graja-meksykanie-jak-polska-moze-im-zagrozic-i-czego-musi-sie-obawiac-tam-sa-bardzo-niespojni/200585-n słusznie zwrócił uwagę nasz analityk Marek Mizerkiewicz, “El Tri” potrafią być niespójni w grze obronnej, zagubieni. W tym miejscu “Biało-czerwoni” powinni więc szukać szans na dynamiczne akcje z udziałem skrzydłowych czy wahadłowych, których “gaz” i sztuka wygrania pojedynku jeden na jeden będzie nieoceniona. Do tego trzeba jednak odwagi i wiary we własne umiejętności.
- Uważam, że stać nas na wyjście z grupy. Oczywiście pod pewnymi warunkami, które musimy spełnić. Mamy wielu doświadczonych zawodników, którzy grali na wielkich turniejach, i młodych, którzy się tego uczą. Myślę, że ta mieszanka jest odpowiednia do tego, by dać nam satysfakcję. Chcemy zagrać na maksymalnym poziomie naszych umiejętności. A gdzie nas to zaprowadzi? Tego nie wiem - mówił selekcjoner dzień przed meczem z Meksykiem.
Stałe fragmenty gry
Nie jest tajemnicą, że selekcjoner przywiązuje sporą wagę do stałych fragmentów gry i tutaj Polska może, a nawet powinna szukać swoich szans przeciwko Meksykanom. W reprezentacji Czesława Michniewicza wszak nie brakuje zawodników świetnie grających głową. Lewandowski, Kiwior, Glik, Bednarek, Krychowiak, Świderski czy Piątek - w różnych fazach meczu ich obecność w polu karnym rywali będzie kluczowa przy wrzutkach z rogu lub rzutów wolnych. Trzeba to wykorzystać, szczególnie że Meksyk potrafi tracić bramki w ten sposób. A udane stałe fragmenty niejednokrotnie ustawiają wynik spotkania, nawet jeśli drużynie nie idzie gra w piłkę, co widzieliśmy z Chile.
- W ciągu tych kilku dni za wiele nie poprawimy. Mamy świadomość, że wiele rzeczy tutaj nie uda się zrobić jak byśmy chcieli, ale na pewno zaznaczymy najważniejsze rzeczy, jeśli chodzi o taktykę, atakowanie, bronienie, stałe fragmenty gry. Na tym się głównie skoncentrujemy - zapowiadał selekcjoner po przylocie do Kataru.
Panie trenerze, czekamy na efekty.
Powstrzymać Lozano
W obliczu braku Jesusa Corony i niepewnej sytuacji zdrowotnej Raula Jimeneza to Hirving Lozano wydaje się być najgroźniejszym punktem meksykańskiej ofensywy. Prawoskrzydłowy Napoli może jest piłkarzem często irytującym, ale same umiejętności predestynują go do miana kogoś, kto może sprawić Polakom sporo kłopotów. Sposób gry Meksyku premiuje wchodzenie przez skrzydłowych, w tym Lozano, w pojedynki jeden na jeden z piłkarzami rywali. Tym bardziej więc “Biało-czerwoni” powinni unikać braku asekuracji po tej stronie boiska. Gdy Lozano odpali tryb “turbo”, może już dawno być przy linii końcowej i dośrodkowywać. Ewentualnie ścinać do środka, szukając strzału lub gry w “uliczkę” w polu karnym, zanim Polacy złapią właściwe ustawienie w defensywie. Stąd przed Bartoszem Bereszyńskim, który prawdopodobnie zagra jako lewy obrońca, bardzo ważna misja. Oby zakończył ją z podobnym skutkiem, jak rywalizację z Dejanem Kulusevskim w marcowym barażu przeciwko Szwecji.
Nie kusić losu
Na koniec może apel niepopularny, ale w obliczu inauguracji mundialu rozsądny.
Boli, gdy reprezentacja Polski zamiast gry piłką stawia na popularną “lagę” w kierunku napastnika. Są jednak w meczu sytuacje, kiedy to ryzyka faktycznie nie warto podejmować. Nie warto kusić losu, np. przy konstruowaniu akcji od bramkarza, w kryzysowym momencie, gdy nadejdzie błąd techniczny przy rozegraniu lub gapiostwo w defensywie. Czasem lepiej poszukać prostszego zagrania lub nawet bezpiecznego pozbycia się piłki, aniżeli nabijania liczby podań w obronie na pełnym ryzyku. Nie chcemy powtórki ze spotkania z Senegalem, gdy Grzegorz Krychowiak, Jan Bednarek i Wojciech Szczęsny maksymalnie skomplikowali sobie życie, w efekcie czego Polska straciła ważną bramkę. Po pierwsze: rozsądek.