143 cm wzrostu, towarzystwo słynnego reżysera i pierwsze dzieło sztuki. Tak rodził się wielki Leo Messi
Miał niespełna 15 lat, kiedy udzielił swojego pierwszego, od razu telewizyjnego wywiadu. Niespełna półtora roku później znalazł się już w meczowej kadrze zespołu seniorów Barcelony na towarzyskie spotkanie z FC Porto. I choć na swój debiut w oficjalnym meczu musiał poczekać jeszcze niemal kolejny pełny rok, i tak został najmłodszym wówczas zawodnikiem w historii klubu. Od tamtej pory Leo Messi po prostu się nie zatrzymał.
Co ma wspólnego jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu ze słynnym hiszpańskim reżyserem, Pedro Almodovarem? Dokładnie 18 czerwca 2002 roku, tego samego dnia, którego Korea Południowa pokonała po dogrywce Włochy w pamiętnym meczu ⅛ finału azjatyckich finałów mistrzostw świata, obaj panowie znaleźli się na stronach rozkładu telewizyjnego na ten sam dzień. O godzinie 20:15 na klubowym kanale telewizyjnym FC Barcelony miano wyemitować wywiad z “L. Messim”.
To właśnie w takich okolicznościach nazwisko kompletnie nieznanego jeszcze wówczas szerszej publiczności Argentyńczyka, który sześć dni później obchodził swoje 15. urodziny, po raz pierwszy zagościło na łamach madryckiego dziennika “Marca”. Wydaje się, że śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że znacznie większa liczba odbiorców hiszpańskiej telewizji obejrzała tamtego wieczoru jeden z filmów Almodovara niż wywiad z dopiero nastoletnim i tylko “być może” w przyszłości piłkarzem pierwszej drużyny Barcelony.
Choć kilku zapalonych fanów “Blaugrany”, którzy odpuścili produkcję znanego reżysera na rzecz dowiedzenia się czegoś więcej o “L. Messim”, też pewnie się znalazło. Ciekawe, czy dziś pamiętają tamten wywiad.
Meteoryt
Dziennikarze “Marki” podliczyli w ubiegłym tygodniu, że nazwisko Messiego zostało wydrukowane na stronach dziennika dobrze ponad… 42 tysiące razy przez blisko 18 lat. Przez ten czas gwiazdor Barcelony rozegrał 718 oficjalnych meczów, w których zdobył 627 bramek. Rzeczywiście było zatem o czym pisać.
Argentyńczyk zadebiutował w pierwszym zespole 16 października 2004 roku w końcówce derbowego spotkania z Espanyolem. Liczył sobie wtedy dokładnie 17 lat, 3 miesiące i 22 dni. W kolejnych sezonach, w jeszcze młodszym wieku, swój pierwszy mecz w barwach Blaugrany rozegrają Bojan Krkić, Marc Muniesa i wreszcie Ansu Fati. Pod koniec mistrzowskiego dla Barcy sezonu 2004/2005 miał miejsce kolejny debiut Messiego. Tym razem na okładce “Marki”.
- Messi jest jedną z pereł Barcelony na przyszłość - zaznaczono 2 maja 2005 roku, czyli dzień po tym, jak młodziutki Argentyńczyk strzelił swojego pierwszego z ledwo policzalnej do dziś liczby goli w dorosłym futbolu. Na łamach dziennika zachwycano się “dziełem sztuki”, jakie Messi “wytworzył” w domowym meczu przeciwko Albacete, kiedy to po podaniu Ronaldinho przelobował bramkarza rywali, Raula Valbuenę. Co niesamowite, Messi zdobył tamtego wieczoru dwie, niemal identyczne bramki. Obie po podaniach Ronaldinho. Pierwsza została jednak niesłusznie nieuznana.
Od tamtej pory kariera Messiego potoczyła się tempem meteorytu. Nie trzeba było zresztą długo czekać na premierowy reportaż o ówczesnym 17-latku w “Marce”. To wtedy po raz pierwszy napisano szerzej o wcześniejszych problemach ze wzrostem Argentyńczyka. W wieku 13 lat, kiedy przybył do La Masii, Messi miał mierzyć zaledwie 143 centymetry. Dopiero w następnych trzech latach urósł o kolejne 26 cm i przytył 32 kilogramy. Już jako zawodnik pierwszego zespołu Barcelony nadal był poddawany indywidualnemu programowi fizycznemu.
Kwestią czasu okazał się też premierowy - tym razem drukowany - wywiad z Messim na stronach “Marki”. Co dziś może wydawać się zabawne, ówczesny “numer 30” Barcy zapowiadał w nim walkę o miejsce w… pierwszej jedenastce zespołu. Argentyńczyk pochlebnie wypowiadał się również na temat trenera Franka Rijkaarda, określając go jako “kluczowego” w swoim piłkarskim rozwoju.
Rekordzista rekordzistów
Niecałe 18 lat od pierwszej - najmniejszej z możliwych - wzmianki na swój temat w dzienniku “Marca” Leo Messi może uchodzić za rekordzistę rekordzistów. Jest dziesięciokrotnym mistrzem Hiszpanii, czterokrotnym zdobywcą Pucharu Mistrzów i trzykrotnym klubowym mistrzem świata. Sześć razy sięgnął po Złotą Piłkę tygodnika “France Football”. To najlepszy strzelec w historii FC Barcelony i La Liga. A przecież to zapewne nadal nie koniec jego drużynowych i indywidualnych osiągnięć. Takich, których być może nikt nigdy nie pobije.
Całkiem możliwe, że dziś pierwszy wywiad udzielony przez Messiego dla Barca TV chętnie obejrzałby nawet sam… Almodovar.
Wojciech Falenta