10 piłkarzy, którym w 2024 najbardziej urosła wartość. Dominacja graczy Barcelony. "Skok o 4566%"
Rok 2024 wielkimi krokami dobija do końca, a to idealna okazja, aby już tradycyjnie stworzyć zestawienie tych piłkarzy, którym w ciągu ostatnich 12 miesięcy najmocniej urosła rynkowa wartość.
Klasycznie przy tego typu rankingu posiłkowaliśmy się portalem Transfermarkt, bo to on na bieżąco aktualizuje wyceny piłkarzy z całego świata. Na podstawie przedstawionych tam danych wyróżniliśmy 10 zawodników, którzy od 1 stycznia 2024 roku zaliczyli największy skok swojej rynkowej wartości. Im większy plus w milionach euro, tym wyższa lokata w zestawieniu.
Załapały się nie tylko wielkie gwiazdy, ale też przedstawiciele nieco mniej renomowanych klubów. Co ciekawe, tylko FC Barcelona ma w TOP10 przynajmniej dwóch zawodników
10. Morgan Rogers (Aston Villa) +37,2 mln euro (1328,6%), obecna wartość: 40 mln euro
Jeszcze w lipcu 2023 roku Manchester City oddawał go bez żalu do Middlesbrough za 1,2 mln euro, a dziś Rogers wart jest kilkadziesiąt razy tyle. Najpierw rozwinął żagle na zapleczu Premier League, a od lutego gra już dla Aston Villi, w barwach której robi furorę. 22-latek cieszy się dużym zaufaniem Unaia Emery’ego, grywa i na skrzydle, i jako środkowy pomocnik, a na swoim koncie ma też pierwsze występy w Lidze Mistrzów. Póki co rozegrał dla “The Villans” 40 spotkań, w których strzelił osiem goli i zaliczył pięć asyst. Kilka tygodni temu zadebiutował też w reprezentacji Anglii, co bez wątpienia podbiło jego wartość. Dziś, według Transfermarktu, wynosi ona 40 mln euro.
8. Estevao (Palmeiras) +40 mln euro (400%), obecna wartość: 50 mln euro
Omijamy dziewiątą pozycję, bo na ósmej musimy ulokować dwóch graczy. Jeden z nich to rodzynek wśród piłkarzy grających (jeszcze) poza Europą. Estevao, mający dziś na karku dopiero 17 lat, jest już bowiem zaklepany przez Chelsea, ale do niej przeniesie się najbliższego lata. Póki co wciąż reprezentuje macierzyste Palmeiras i tam potwierdza, że ma papiery na wielkie granie. W zakończonym niedawno sezonie strzelił 15 goli i zanotował 10 asyst, zostając MVP krajowej Serie A. Skrzydłowy, wyceniany już dziś na 50 mln euro, zaliczył też w ostatnich miesiącach pierwsze występy w seniorskiej reprezentacji Brazylii. Perełka. Oby nie zatracił się na Stamford Bridge.
8. Florian Wirtz (Bayer Leverkusen) +40 mln euro (40%), obecna wartość: 140 mln euro
Ex aequo z Estevao piłkarz już znacznie bardziej znany i ograny. Wirtz też zaczynał jako genialny nastolatek, natomiast dziś, choć wciąż ma dopiero 21 lat, to już zawodnik ze sporym bagażem doświadczeń. Rok kończy niezwykle zadowolony, bo jego Bayer sensacyjnie zdobył mistrzostwo Niemiec i triumfował w krajowych pucharach, do czego on sam mocno się przyczynił. Nic więc dziwnego, że rynkowa wartość 29-krotnego reprezentanta Niemiec, który miał swoje przebłyski na EURO 2024 i w meczach Ligi Narodów, wzrosła aż o 40%. Dziś wynosi już 140 mln euro. Na większe pieniądze Transfermarkt wycenia tylko sześciu innych piłkarzy.
7. Omar Marmoush (Eintracht) +45 mln euro (300%), obecna wartość: 60 mln euro
Jedna z najbardziej zaskakujących karier ostatnich miesięcy. Marmoush nie jest już bowiem takim młodzieniaszkiem, ma 25 lat, a w Wolfsburgu, który reprezentował aż do lata 2023 roku, furory zdecydowanie nie robił. Przełomowa okazała się zmiana barw. Egipcjanin zasilił Eintracht Frankfurt i złapał kosmiczną formę. Świetnie spisywał się już w poprzednim sezonie (17 goli, sześć asyst), a w obecnym szaleje jeszcze bardziej. Chociaż mamy dopiero grudzień, już przebił strzelecki dorobek z poprzedniej kampanii (aktualnie 18 trafień), a ponadto koledzy wykorzystywali jego podania aż 12 razy. Marmoush idzie niemal łeb w łeb z Harrym Kanem i może mieć chrapkę na tytuł króla strzelców Bundesligi. Prędzej czy później zasili też pewnie mocniejszy klub. Już teraz pisze i mówi się o możliwych przenosinach do Liverpoolu, Arsenalu, Chelsea czy Bayernu. A rynkowa wartość? Urosła przez 12 miesięcy o 300%.
6. Aleksandar Pavlović (Bayern) +48 mln euro (2400%), obecna wartość: 50 mln euro
Kolejny przedstawiciel niemieckiej Bundesligi. Wychowanek Bayernu może być z siebie dumny, bo w kończącym się 2024 roku przeszedł naprawdę długą i piękną drogę. W seniorskiej ekipie “Die Roten” debiutował co prawda chwilę wcześniej, natomiast to na przestrzeni ostatnich miesięcy stał się ważnym punktem drużyny. Jeśli tylko jest zdrowy, regularnie wybiega w pierwszej jedenastce, zbierając przy tym dobre recenzje. Dziś 20-letni defensywny pomocnik ma już na koncie nie tylko kilkadziesiąt występów w koszulce bawarskiego giganta, ale też pierwsze mecze rozegrane dla reprezentacji Niemiec. Na EURO 2024 co prawda nie wystąpił, ale potem pokazał się z solidnej strony w Lidze Narodów. I pomyśleć, że 12 miesięcy temu był wyceniany na… dwa miliony euro.
5. Kobbie Mainoo (Manchester United) +49 mln euro (816,7%), obecna wartość: 55 mln euro
Kończy się trudny rok dla Manchesteru United, a jeśli szukać w nim gdzieś pozytywów, to właśnie w takich postaciach jak Mainoo. Środkowy pomocnik “Czerwonych Diabłów”, mający przecież dopiero 19 lat, wyrósł na ważne ogniwo ekipy z Old Trafford. Jeśli tylko nie dręczą go kontuzje, bo te niestety się zdarzają, ma w zasadzie abonament na pierwszy skład. Uzbierał już 50 występów, a jego olbrzymi potencjał dostrzegł też Gareth Southgate. Były już selekcjoner reprezentacji Anglii jeszcze w marcu dał Mainoo zadebiutować w narodowych barwach, a potem zabrał go na mistrzostwa Europy, podczas których młodzian grał bardzo regularnie. Nawet w wielkim finale wystąpił od pierwszej minuty. Nie ma się więc co dziwić, że rynkowa wartość pomocnika wzrosła o 49 mln euro.
4. Vinicius Junior (Real Madryt) +50 mln euro (33,3%), obecna wartość: 200 mln euro
Viniciusowi trudniej było oczywiście zaliczyć ogromny skok wartości, bo już od kilku lat jest on pod tym względem w światowej czołówce, ale Transfermarkt i tak docenił jego kapitalny rok. Brazylijczyk błyszczał w barwach Realu Madryt, pomógł “Królewskim” zdobyć szereg trofeów, w tym te najważniejsze, czyli Ligę Mistrzów i mistrzostwo Hiszpanii, a ponadto zgarnął kilka nagród indywidualnych. Zabrakło w zasadzie tylko Złotej Piłki. No i sukcesu z reprezentacją, bo Vini najpierw zawiódł podczas Copa America, a potem kiepsko wyglądał też w eliminacjach do mundialu. To niewielkie rysy na jego kapitalnym roku, po którym 24-latek jest numerem jeden w zestawieniu najbardziej wartościowych piłkarzy świata (ex aequo z Erlingiem Haalandem).
3. Pau Cubarsi (FC Barcelona) +68,5 mln euro (4566,7%), obecna wartość: 70 mln euro
2024 rok zaczynał z wyceną wynoszącą 1,5 mln euro. Był wtedy jeszcze młokosem z akademii Barcelony, który nadal czekał na debiut w pierwszej drużynie. Potem jednak wszystko potoczyło się już błyskawicznie. Cubarsi w styczniu wskoczył do pierwszego składu, a potem… nie ominął żadnego ligowego spotkania. Aż do teraz. Najpierw cieszył się zaufaniem Xaviego, później już Hansiego Flicka. Nie jest oczywiście krystaliczny, popełnia błędy, natomiast biorąc pod uwagę grę na szczególnie odpowiedzialnej pozycji środkowego obrońcy, 17-latek po prostu imponuje. W międzyczasie zdążył rozegrać też kilka meczów w seniorskiej reprezentacji, a jego rynkowa wartość wzrosła o… 4566%. Wynosi dziś ona 70 mln euro.
2. Cole Palmer (Chelsea) +85 mln euro (188,9%), obecna wartość: 130 mln euro
Palmer zaczął błyszczeć już w 2023 roku, gdy zaliczył fenomenalny start w Chelsea, natomiast nie przestrzeni ostatnich 12 miesięcy wciąż utrzymywał się na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Wskoczył w buty zdecydowanego lidera coraz lepiej radzącej sobie ekipy “The Blues” i z tej roli wciąż wywiązuje się świetnie. W obecnym sezonie ma już na koncie 12 trafień oraz sześć asyst, a poprzednią kampanię kończył z imponującym dorobkiem 25 goli i 15 decydujących podań. Warto przypomnieć, że ma dopiero 22 lata. Szkoda jedynie, że podczas tegorocznych mistrzostw Europy nie dostawał szans w większym wymiarze czasowym, bo nawet jako zmiennik potrafił błysnąć. Asysta w półfinale, gol w finale. Ten chłopak, z powodzeniem mogący grać i jako skrzydłowy, i jako dziesiątka, ma przed sobą wielką przyszłość. Nie bez powodu wyceniany jest już na 130 mln euro.
1. Lamine Yamal (FC Barcelona) +120 mln euro (200%), obecna wartość: 180 mln euro
Zwycięzca zestawienia mógł być tylko jeden. Yamal nie wyskoczył oczywiście z kapelusza w minionym roku, bo liczne przebłyski miał już wcześniej, ale to na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy piłkarsko dojrzał i stał się pełnoprawnym liderem nie tylko Barcelony, ale też reprezentacji Hiszpanii. Z tą drugą sięgnął po mistrzostwo Europy, rozgrywając po drodze do tytułu kilka znakomitych spotkań. W całym turnieju zaliczył aż cztery asysty, a jego gol z rywalizacji przeciwko Francji będzie z pewnością pamiętany latami. Szkoda jedynie, że ostatnio męczą go urazy, bo gdy akurat jest zdrowy, po prostu robi różnicę. W 21 meczach obecnego sezonu zdobył dla “Blaugrany” sześć bramek i zanotował 12 decydujących podań. Trudno uwierzyć, że wciąż nie jest nawet pełnoletni. Po ostatnich aktualizacjach Transfermarkt wycenia Yamala na 180 mln euro. Hiszpan jest pod tym względem numerem trzy na świecie. Jedynie za Viniciusem i Haalandem.