10 najdroższych transferów złotej fabryki. "Wszystkie z ostatnich kilku lat. Łączna kwota poraża"
Kilka dni temu Real Madryt potwierdził pozyskanie Aureliena Tchouameniego z AS Monaco. 22-latek kosztował “Królewskich” 80 mln euro i tym samym wskoczył do ścisłej czołówki najdrożej sprzedanych piłkarzy w historii klubu z Księstwa. Na kim jeszcze ta efektowanie pracująca “fabryka” zarobiła krocie? Wynotowaliśmy czołową dziesiątkę.
704,5 mln euro. Tyle Monaco zarobiło na dziesięciu najdrożej sprzedanych piłkarzach w historii klubu. Kosmos. Co nie bez znaczenia - wszystkie te transakcje miały miejsce w ciągu ostatnich kilku lat. Konkretnie od 2015 roku.
Porównajmy sobie ten dorobek z kilkunastoma wybranymi klubami i ich dziesięcioma najdrożej sprzedanymi zawodnikami.
- PSG - 275,3 mln euro
- Real Madryt - 550 mln euro
- FC Barcelona - 612,7 mln euro
- Atletico Madryt - 547,7 mln euro
- Borussia Dortmund - 585,7 mln euro
- Bayern Monachium - 241,2 mln euro
- Manchester City - 315,2 mln euro
- Liverpool - 499,1 mln euro
- Manchester United - 422,1 mln euro
- Chelsea - 519,3 mln euro
- Juventus - 521,3 mln euro
- Inter - 487 mln euro
- AC Milan - 316,4 mln euro
- Ajax - 432 mln euro
- Benfica - 526,9 mln euro
- Porto - 411,5 mln euro
10. Tiemoue Bakayoko -> Chelsea (40 mln euro)
W sezonie 2016/17 Monaco było prawdziwą rewelacją Ligi Mistrzów. Dotarło wówczas aż do półfinału, a kilku piłkarzy zapracowało na wielkie transfery. Był wśród nich m.in. Tiemoue Bakayoko, który latem 2017 roku został wykupiony przez Chelsea za 40 mln euro. W Londynie, jak wiemy, furory nie zrobił. Podobnie jak podczas późniejszych wypożyczeń do Napoli czy Milanu. To już jednak dla Monaco kwestia drugorzędna. Wypromowali? Wypromowali. Zarobili krocie? Zarobili.
9. Youri Tielemans -> Leicester (45 mln euro)
Gdy wspomniany Bakayoko opuszczał Monaco, szeregi klubu zasilał inny środkowy pomocnik, Youri Tielemans. Belg wypromował się wyjątkowo szybko. Przychodził za 25 mln euro z Anderlechtu, a już półtora roku później odchodził do Leicester. Początkowo na wypożyczenie, potem już na zasadzie transferu definitywnego. Za 45 mln euro. Monaco kolejny raz zarobiło więc fortunę na zawodniku środka pola. Tielemans zdążył rozegrać dla klubu z Księstwa 65 spotkań.
8. Fabinho -> Liverpool (45 mln euro)
Zostajemy przy środkowych pomocnikach, bo jak widać Monaco potrafi na tej pozycji kreować prawdziwych kozaków. Fabinho spędził w klubie kilka naprawdę udanych lat. Przychodził jako nieszczególnie znany gracz, wykupiony za zaledwie 6 mln euro z portugalskiego Rio Ave, odchodził w 2018 roku za prawie osiem razy tyle! Liverpool wyłożył bowiem za niego aż 45 mln euro. Sporo, ale “The Reds” na pewno nie żałują, bo Fabinho to od dłuższego czasu ważny punkt zespołu Juergena Kloppa.
7. Bernardo Silva -> Manchester City (50 mln euro)
Kolejny gracz, po otwierającym to zestawienie Bakayoko, który odchodził tuż po fantastycznym sezonie 2016/17, zwieńczonym mistrzostwem Francji i półfinałem Ligi Mistrzów. Sieć na Bernardo zarzucił wówczas Manchester City, wykładając na stół okrągłe 50 mln euro. Nic dziwnego. Portugalczyk był jednym z liderów zespołu, który robił wtedy prawdziwą furorę. W sezonie przed odejściem Silva zdobył 11 bramek i zaliczył 12 asyst. Dziś, po kilku świetnych sezonach w Anglii, wyceniany jest na 75 mln euro.
6. Benjamin Mendy -> Manchester City (57,5 mln euro)
Niejako w pakiecie z Bernardo Silvą do Manchesteru w tym samym czasie powędrował też Benjamin Mendy. Kosztował jeszcze więcej, bo aż 57,5 mln euro. O tym, jak kapitalny interes zrobiło wówczas Monaco, niech świadczy fakt, że Francuz przychodził do klubu z Księstwa zaledwie rok wcześniej za 13 mln euro. Lewy defensor wypromował się zatem błyskawicznie. Wystarczył jeden bardzo udany sezon, w którym Mendy nie tylko z dobrej strony pokazywał się w obronie, ale błyszczał też pod bramką przeciwnika. Zaliczył aż 11 asyst.
5. Anthony Martial -> Manchester United (60 mln euro)
Pierwszy w tym zestawieniu przypadek transferu sprzed mistrzowskiego sezonu 2016/17. Martial trafiał do Monaco jako 18-latek za 5 mln euro i mimo młodego wieku szybko pokazał, że tkwi w nim naprawdę pokaźny potencjał. Zauważył to Manchester United, który w 2015 roku postanowił zapłacić za Francuza całe 60 mln euro. Oczekiwania były spore. Wejście do nowego klubu też świetne. Tylko później wszystko stopniowo zaczęło się sypać. Nie ma zatem wątpliwości, że “Czerwone Diabły” przepłaciły. To już jednak nie problem Monaco. Tam, co najważniejsze, excel zaświecił się na zielono.
4. Thomas Lemar -> Atletico Madryt (72 mln euro)
Co łączy wszystkie opisane wyżej transfery? Choćby to, że wspomniani piłkarze przenosili się z Monaco do klubów angielskiej Premier League. Czas więc na pierwszy (choć nie ostatni) wyjątek od reguły. Thomas Lemar przychodził do klubu z Księstwa w 2015 roku z Caen. Cena? Tylko 4 mln euro. Przez kolejne trzy sezony radził sobie jednak na tyle dobrze, że jego wartość urosła niebotycznie. Do 72 mln euro. Przynajmniej tyle wyłożyło na stół Atletico Madryt. Czy było warto? No raczej nie. Póki co przygodę Francuza z “Los Colchoneros” można uznać za spore rozczarowanie.
3. James Rodriguez -> Real Madryt (75 mln euro)
Monaco za sprowadzenie Jamesa z Porto zapłaciło najwięcej w swojej historii - aż 45 mln euro. Inwestycja zwróciła się jednak z nawiązką. I to bardzo szybko. Kolumbijczyk najpierw rozegrał udany sezon na klubowym gruncie (10 goli i 14 asyst w 38 meczach), a później zachwycił na mundialu w Brazylii. Został tam królem strzelców i skradł serca włodarzy Realu Madryt, którzy postanowili zapłacić za niego aż 75 mln euro.
2. Aurelien Tchouameni -> Real Madryt (80 mln euro)
Kolejna transakcja na linii Monaco - Real Madryt i to sprzed zaledwie kilku dni. Tym razem “Królewscy” zdecydowali się wydać krocie na 22-letniego pomocnika, który mimo wciąż młodego wieku ma już spore doświadczenie na boiskach Ligue 1. Tchouameni zagrał tam dokładnie 99 spotkań, a ponadto jest już dwunastokrotnym reprezentantem Francji. Czy sprawdzi się w Madrycie? Tego nie wiemy. Dla Monaco to już jednak sprawa drugorzędna, bo na konto wpadło aż 80 mln euro. To drugi najdrożej sprzedany piłkarz w historii klubu.
1. Kylian Mbappe -> PSG (180 mln euro)
Na szczycie zestawienia ląduje oczywiście Kylian Mbappe, który na szerokie wody futbolowego świata wypłynął właśnie w Monaco. To jako zawodnik tego klubu debiutował w Ligue 1, Lidze Mistrzów czy reprezentacji Francji. Tu zdobył swoje pierwsze mistrzostwo kraju i pokazał, że jest talentem najczystszej wody. Nic dziwnego, że PSG nie miało oporów, by zapłacić za niego kosmiczne 180 mln euro. To nie tylko najdrożej sprzedany piłkarz w historii klubu z Księstwa, ale i drugi największy transfer w historii piłki nożnej. Drożej, też do Paryża, sprzedany został jedynie Neymar.