Węgrzy nie kryją rozgoryczenia po klęsce w meczu z Vive. Mają swoje uwagi. "Błędy sędziów pomogły Kielcom"
Łomża Vive Kielce zagra w wielkim finale Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Polski zespół pokonał we wcześniejszej fazie Telekom Veszprem, a węgierskie media nie kryły rozgoryczenia wynikiem.
Łomża Vive Kielce staje przed niezwykłą szansą na zdobycie tytułu dla najlepszej drużyny w Europie. Już o 18:00 rozpocznie się finałowe spotkanie - rywalem Polaków będzie sama FC Barcelona.
Awans do ostatecznego starcia podopieczni Talanta Dujszebajewa musieli sobie wyszarpać w starciu z Telekomem Veszprem. Mecz zakończył się wynikiem 37:35.
Po spotkaniu nie brakowało uwag ze strony pokonanego zespołu. Węgierskie media krytykowały przede wszystkim pracę arbitrów.
- Drużyna Veszprem prawie cały czas znajdowała się w niekorzystnej sytuacji. Nie miała szans na wyrównanie i nie mogła wypracować sobie dobrych pozycji w ataku. W związku z licznymi przerwami w grze i długimi akcjami Polaków, mecz był mocno przedłużany. Błędy sędziów pomogły Kielcom - powiedziano w stacji "M4 Sport", którą cytuje "TVP Sport".
Podobnie zdanie mieli również zawodnicy Veszprem. Zwrócili oni jednak uwagę, że sami również powinni spisać się znacznie lepiej.
- Popełnialiśmy mnóstwo głupich błędów. Jestem mocno rozczarowany i wściekły. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że Kielce potrafią wykorzystać przewagę liczebną. W szatni uczulaliśmy się nawzajem, aby nie prowokować kontrowersyjnych sytuacji i nie dawać im grać w przewadze. Nie udało się - przyznał Rasmus Lauge Schmidt.
Teraz Veszprem staje przed szansą na zdobycie nagrody pocieszenia. O 15:30 rozpocznie się mecz z Kiel, który zadecyduje o brązowym medalu w tegorocznej Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych.