Spektakularny finał! Mamy nowego mistrza Polski [WIDEO]
Orlen Wisła Płock mistrzem Polski! "Nafciarze" w drugim spotkaniu finałów Orlen Superligi pokonali Industrię Kielce po serii rzutów karnych 29:28 (9:10, 12:11, 8:7).
Pierwszy mecz finałów był niezwykle wyrównany. Godzina gry nie wyłoniła zwycięzcy ze względu na wynik 22:22. Dopiero w serii rzutów karnych Wisła wygrała z Industrią i zapewniła sobie jednobramkową zaliczkę przed rewanżem.
Wynik drugiego spotkania otworzył Miha Zarabec. Po chwili Igor Karacić przedarł się przez defensywę rywali i doprowadził do remisu. Do siatki trafił też Aleks Dujszebajew, który efektownie podkręcił piłkę.
W kolejnych minutach mecz był niezwykle wyrównany. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie choćby dwubramkowego prowadzenia
Przy remisie 6:6 Arkadiusz Moryto wykorzystał rzut karny, zapewniając kielczanom prowadzenie. Nicolas Tournat też znalazł drogę do bramki "Nafciarzy". Po drugiej stronie boiska fantastycznie spisywał się Andreas Wolff. Bramkarz kielczan zatrzymał Tina Lucina przy rzucie karnym.
Ostatnią bramkę w pierwszej połowie zdobył Dawid Dawydzik. Do przerwy Industria prowadziła 10:9.
Na początku drugiej połowy Wisła doprowadziła do remisu. Industria odzyskała prowadzenie po rzucie Moryty z karnego. W ofensywie płocczan błyszczał za to Lucin.
W pewnym momencie "Nafciarze" mogli wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale Przemysław Krajewski spudłował z siedmiu metrów. Problemem Industrii była skuteczność. Doskonałej okazji nie wykorzystał Dani Dujszebajew, który przegrał pojedynek z Marcelem Jastrzębskim.
Wisła prowadziła już 19:18, ale do remisu doprowadził Gębala. Z kolei bramka Dujszebajewa nie została uznana z powodu kroków.
Następnie Moryto doprowadził do wyniku 20:19. Dosłownie w ostatniej sekundzie Fazekas oddał rzut na wagę remisu. Sędziowie analizowali jeszcze, czy bramka Węgra nie padła po czasie. Ostatecznie gol został uznany, co doprowadziło do serii rzutów karnych.
Moryto rozpoczął serię karnych od skutecznego rzutu. Do remisu doprowadził Daszek. Z siedmiu metrów nie pomylili się też Wiaderny, Lucin i Karacić. Przy wyniku 3:2 dla Industrii Krajewski przekroczył linię rzutu, co nie umknęło uwadze arbitrów.
Po chwili swoich szans nie wykorzystali kolejno Haukur Thrastarson, Niko Mindegia i Benoit Kounkoud. W końcu do remisu doprowadził Fazekas. Po pięciu seriach odwrócono kolejność rzutów.
Do siatki trafił Daszek, na co tym razem odpowiedział Moryto. Swoje "siódemki"wykorzystali też Lucin, Wiaderny, Krajewski i Karacić. Nikt nie chciał popełnić błędu na wagę utraty mistrzostwa. Presję wytrzymali Fazekas, Dani Dujszebajew oraz Mihić.
W końcu Dylan Nahi nie wykorzystał rzutu karnego. Orlen Wisła Płock sięgnęła po tytuł. "Nafciarze" po raz pierwszy od 2011 roku zostali mistrzami Polski.