Pożegnanie wielkiego trenera. Przyćmił Wengera i Fergusona [WIDEO]

Niełatwo opisać wszystkie osiągnięcia Montpellier za czasów Patrice'a Canayera. Drużyna dwukrotnie sięgała po Ligę Mistrzów EHF, jak również 14 razy zdobywała mistrzostwo kraju.

Dochodzą do tego liczne triumfy w Pucharze Francji i Pucharze Ligi Francuskiej. W sierpniu utytułowany szkoleniowiec potwierdził jednak, że nie przedłuży wygasającego kontraktu.

63-latek i tak zdążył jednak przebić już Sir Alexa Fergusona czy Arsene'a Wengera. Był bowiem trenerem Montpellier przez okrągłe 30 lat. Objął stanowisko w... 1994 roku.

Gdy Canayer przejmował ekipę Montpellier, Szkot trenował Manchester United od ledwie ośmiu lat. Z kolei Francuz nie wiedział jeszcze, że przejmie Arsenal; pracował w AS Monaco.

Szkoleniowiec pożegnał się z dotychczasowym zespołem wygraną. W sobotę Montpellier pokonało Fenix Toulouse 33:26 i przypieczętowało trzecie miejsce we francuskiej ekstraklasie.

Po zakończeniu spotkania 63-latek został uhonorowany przez klub. Wszyscy pracownicy i członkowie rodziny Canayera utworzyli dla niego szpaler. Trenera oklaskiwali również kibice.

Francuz nie zamierza przechodzić na emeryturę - nie potwierdził jednak, gdzie zamierza się teraz udać. Niezależnie od tego będzie to dopiero jego trzeci klub w trenerskiej karierze.

Canayerowi zabrakło jednak sporo do rekordu świata. Najdłużej pracującym szkoleniowcem świata jest Nikołaj Karpol, prowadzący Urałoczkę Jekaterynburg od 54 lat. Więcej TUTAJ.