Polacy postawili się faworytom MŚ! Ambitna walka nie wystarczyła, porażka w meczu otwarcia [WIDEO]
Reprezentacja Polski nie zdołała pokonać Francji w pierwszym meczu tegorocznych mistrzostw świata w piłce ręcznej. Gospodarze w katowickim Spodku musieli ostatecznie uznać wyższość rywali, przegrywając 24:26.
Polacy są wraz ze Szwedami gospodarzami tegorocznych mistrzostw świata. Podczas środowego meczu otwarcia katowicki Spodek wypełnił się kibicami przed jednym z hitów fazy grupowej.
"Biało-Czerwoni" mierzyli się bowiem z jednym z faworytów całego turnieju, Francuzami. Od samego początku bardzo ambitnie walczyli z rywalami, a po bramkach Arkadiusza Moryty i Macieja Gębali wyszli na prowadzenie 4:2.
Niestety, taki stan rzeczy nie trwał długo. Rywale odpowiedzieli czterema golami z rzędu. Pomogła im gra w przewadze jednego zawodnika, bo na ławce kar na dwie minuty wylądował Tomasz Gębala.
Z biegiem czasu przewaga Francji rosła i w pewnym momencie "Trójkolorowi" prowadzili już czterema bramkami. Na przerwę Francuzi schodzili jednak przy wyniku 14:13. W końcówce pierwszej połowy trafiali Maciej Gębala oraz Sićko.
Po przerwie między słupkami naszej bramki znakomicie spisywał się Adam Morawski. Polski bramkarz w znakomitym stylu potrafił zatrzymać między innymi Nikolę Karabaticia. Obie drużyny walczyły cios za cios.
Polacy wciąż musieli gonić rywali, ale nie pozwolili im na zdobycie większej przewagi. Za każdym razem odrabiali straty. W ofensywie skuteczni byli Ariel Pietrasik oraz Piotr Jędraszczyk.
Niestety, od stanu 21:21 "Biało-Czerwoni" mieli ogromne problemy w ofensywie - przełamać nie mogli się nawet przy grze w przewadze jednego zawodnika. Rywale trzykrotnie trafili za to do siatki.
Polacy walczyli do końca, aby odwrócić losy meczu, ale nie byli w stanie odmienić losów meczu. Ostatecznie przegrali 24:26. W najbliższą sobotę zmierzą się ze Słowenią, a w poniedziałek z Arabią Saudyjską.