Kilkunastu afrykańskich zawodników zaginęło w trakcie mistrzostw świata. Nie ma z nimi żadnego kontaktu

Od środy trwają poszukiwania kilkunastu młodzieżowych reprezentantów Burundi w piłce ręcznej. Szczypiorniści nagle oddalili się od reszty zespołu, nie ma z nimi żadnego kontaktu. Pojawiają się pierwsze hipotezy w sprawie.
Ostatnie tygodnie nie są dobre dla kadry narodowej Burundi U19. Drużyna przegrała wszystkie mecze w fazie grupowej mistrzostw świata, przez co zakwalifikowała się jedynie do rywalizacji o miejsca 29-32. Wtedy jednak gruchnęła informacja o zaginięciu dziesięciu zawodników reprezentacji. Pozostali zawodnicy nie przystąpili do rywalizacji, a Bahrajnowi i Nowej Zelandii przyznano walkowery za te spotkania.
Chorwacka policja piąty dzień kontynuuje poszukiwania szczypiornistów. Z dotychczasowych informacji wynika, że urodzeni w 2006 roku gracze w środowe popołudnie uciekli z kampusu studenckiego w Rijece, w którym byli zakwaterowani na czas trwania zawodów. Zostali zauważeni przez personel uniwersytecki
- Siedzieliśmy, mieliśmy z kolegami przerwę w pracy. Nagle jeden kolega zwrócił na nich uwagę, że szukają wyjścia z kampusu, ubrani w dresy i t-shirty. Nic nie wskazywało na to, że gdzieś uciekną - powiedziała w wywiadzie z chorwackim "Indeksem" Andrea Muzević, pracująca na uniwersytecie w Rijece.
Jak na razie służby nie dysponują żadnymi tropami. Dotychczas ujawniono tylko wizerunki poszukiwanych szczypiornistów. Nie ma z nimi żadnego kontaktu. Młodzieżowcy nie odbierają telefonów ani nie odpisują na wiadomości. Nie ujawniali również swoich planów pozostałym piłkarzom ręcznym.
"Index" donosi również, że grupa zaginionych Burundyjczyków jest w posiadaniu wiz, które pozwalają im swobodnie poruszać się po państwach strefy Schengen. Nie można wykluczyć, że gracze wyjechali już z Chorwacji. Wizy mają być jednak ważne tylko do 15 sierpnia.
- Zarówno jako federacja, jak i rodzice zawodników reprezentacji, jesteśmy w kompletnym szoku. Prosimy o informacje wszystkich, którzy mogą pomóc nam w odnalezieniu naszych chłopców. Nie wiem, jak moglibyśmy wrócić do domu bez nich - oświadczył Dauphin Nikobamye, prezes burundyjskiej federacji szczypiornistów.
Członkowie innych kadr narodowych przypuszczają, że uciekinierzy wyjechali w celach zarobkowych. Burundi jest bowiem jednym z najbiedniejszych krajów na świecie. Niższym PKB na osobę dysponują jedynie Republika Środkowoafrykańska i Syria.