Jedna Wenta to przy tym nic! Kompromitacja mistrzów olimpijskich [WIDEO]

Francuzi przystępowali do turnieju jako obrońcy tytułu. W Tokio "Trójkolorowi" zdobyli złoto olimpijskie. Teraz zaś jako gospodarze mogli liczyć na wsparcie kibiców.

W fazie grupowej "Les Bleus" grali jednak przeciętnie. Najpierw przegrali z Danią i Norwegią, a następnie zremisowali z Egiptem. Dopiero zwycięstwa nad Argentyną i Węgrami dały awans z grupy.

Wydawało się, że Francja wróci na właściwe tory w ćwierćfinale. Początkowo mistrzowie grali bez zarzutu, pierwszą połowę wygrali 17:14. Na 14 sekund przed końcem prowadzili 29:27.

Wtedy bramkę kontaktową zdobył Renars Uscins, wykorzystując karnego. Do końca drugiej połowy pozostało siedem sekund, a Francja miała piłkę. Wydawało się, że nic nie złego nie może stać się gospodarzom.

Na początku dogrywki Uscins dołożył kolejne trafienie. Francja odpowiedziała dwoma bramkami, ale wtedy Uscins wykorzystał jeszcze jeden rzut karny. Na dwie minuty przed końcem spotkania Francuzi grali w osłabieniu po dwuminutowej karze Elohima Prandiego. Niemcy wykorzystali tę sytuację, ponieważ Johannes Golla trafił do siatki, doprowadzając do wyniku 34:33.

Francja zdołała zdobyć bramkę numer 34. Po raz kolejny bohaterem Niemców został Uscins. 22-latek huknął w okienko na wagę zwycięstwa. Francuzi już nie zdołali wyprowadzić skutecznego kontrataku. Próbowali wymusić rzut karny, ale sędziowie zasygnalizowali koniec meczu. Niemcy awansowali do półfinału, Francuzi odpadli.

W półfinale nasi zachodni sąsiedzi zagrają z Hiszpanią. Wcześniej ekipa z Półwyspu Iberyjskiego wyeliminowała Egipt.