Dujszebajew: Zagraliśmy katastrofalnie, winę biorę na siebie

Polacy w meczach grupowych turnieju olimpijskiego w Rio ponieśli aż trzy porażki. Poniedziałkowa przegrana ze Słowenią oznacza, że biało-czerwoni zajęli czwarte miejsce w grupie i w ćwierćfinale spotkają się ze zwycięzcą grupy A.
Ćwierćfinał to przed wyjazdem na igrzyska był plan minimum. Patrząc jednak na grę polskich szczypiornistów awans do najlepszej ósemki należy traktować w kategoriach małego sukcesu. Polacy stracili gdzieś błysk, którym zachwycali nas na wcześniejszych imprezach. Ze Słowenią prowadzili tylko w pierwszych minutach przy stanie 4:1. Później inicjatywę przejęli nasi rywale
- W ataku zwłaszcza w drugiej połowie zagraliśmy katastrofalnie. Kiedy się przegra, zawsze to boli. Winę za to biorę na siebie. W obronie nie wyglądaliśmy źle. Niestety zdobyliśmy tylko 20 goli, w tym cztery rzucając do pustej bramki. To bardzo źle świadczy o nas. Zagraliśmy bardzo słaby mecz w ataku - tłumaczył Dujszebajew.
Polacy swój ćwierćfinał rozegrają w środę o 15:00. Rywalem będzie Chorwacja, Francja lub Dania.
- W ataku zwłaszcza w drugiej połowie zagraliśmy katastrofalnie. Kiedy się przegra, zawsze to boli. Winę za to biorę na siebie. W obronie nie wyglądaliśmy źle. Niestety zdobyliśmy tylko 20 goli, w tym cztery rzucając do pustej bramki. To bardzo źle świadczy o nas. Zagraliśmy bardzo słaby mecz w ataku - tłumaczył Dujszebajew.
Polacy swój ćwierćfinał rozegrają w środę o 15:00. Rywalem będzie Chorwacja, Francja lub Dania.