"Brakuje nam jakości". Trener polskich szczypiornistów nie gryzł się w język
Patryk Rombel udzielił wywiadu portalowi "Interia". Trener polskich szczypiornistów zabrał głos na temat trwających mistrzostw świata oraz swojej przyszłości.
Mundial w piłce ręcznej zdecydowanie nie ułożył się po myśli biało-czerwonych. Podopieczni Rombla zaczęli turniej od dwóch porażek z Francją i ze Słowenią. Później pokonali Arabię Saudyjską, ale ostatnia przegrana z Hiszpanią przekreśliła szanse na awans do ćwierćfinału.
- Też miałem oczekiwania i nadzieje, natomiast w dalszym ciągu brakuje nam jakości. Każdy kibic, który choć trochę interesuje się piłką ręczną, jeśli przeanalizuje składy Słowenii, Francji czy Hiszpanii i porówna z tym, jakie role odgrywają nasi zawodnicy, to zobaczy, że u nich tej jakości jest więcej. My to jednak będziemy nadrabiać. Dobrym przygotowaniem, kolejnymi meczami na tym poziomie, zbieraniem doświadczenia - podkreślił Patryk Rombel w rozmowie z portalem "Interia".
- Zdarzają nam się wpadki, takie jak ze Słowenią, ale uważam, że prezentujemy już pewien poziom, poniżej którego nie schodzimy. Żal zawsze pozostanie, ale trzeba trzeźwo ocenić tę sytuację i zastanowić się, jaki jest powód tego wszystkiego i na co nas stać. Marzenia trzeba mieć zawsze, cele stawiać sobie ambitne, ale zawsze na końcu trzeźwo ocenić, czy idziemy w dobrym kierunku. A moim zdaniem tak jest - kontynuował selekcjoner.
Na tę chwilę przyszłość Patryka Rombla w reprezentacji Polski stoi pod znakiem zapytania. Sam trener nie myśli jednak o opuszczeniu drużyny.
- Jestem zmotywowany, jestem ambitnym człowiekiem i jeśli będę miał szansę dalej prowadzić tę reprezentację, to oczywiście chcę z nią pracować, było to moje marzenie i cel. W dalszym ciągu widzę wiele pól, na których potrzebujemy rozwoju. Mamy może nie braki, ale miejsce, żeby się rozwijać - dodał Rombel.
Polska rozegra na mistrzostwach świata jeszcze dwa spotkania. Dziś ekipę Rombla czeka starcie z Czarnogórą, ostatnim rywalem biało-czerwonych będzie reprezentacja Iranu.