Zwycięstwo Legii! Śląsk grzęźnie na dnie [WIDEO]

Legia mogła podejść do tego starcia w dobrych humorach. W środku tygodnia stołeczni pokonali Jagiellonię Białystok 3:1 w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się od brutalnego wejścia Tudora Baluty. Rumun kopnął Ryoyę Morishitę, ale nie został ukarany kartką za swoje zachowanie. W 5. minucie Baluta próbował oddać strzał, ale przypadkowo trafił w Assada Al-Hamlawiego.

Gospodarze odpowiedzieli groźnym uderzeniem Bartosza Kapustki. Rafał Leszczyński czujnie obronił próbę pomocnika Legii. W 13. minucie Arnau Ortiz niecelnie główkował. W pewnym momencie Steve Kapuadi nadepnął na Jehora Macenkę we własnym polu karnym. Sędzia nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki dla wicemistrzów Polski.

Po drugiej stronie boiska Leszczyński uratował wrocławian. Bramkarz zatrzymał Guala, który oddawał strzał z bliskiej odległości. Z kolei Jędrzejczyk zablokował Ortiza. Po dwóch kwadransach Szkurin mógł strzelić premierowego gola w barwach Legii. Po uderzeniu Białorusina Leszczyński zbił piłkę na słupek.

Radość gospodarzy nie trwała długo. Już w 36. minucie Al-Hamlawi uciekł spod krycia Kapuadiego i idealnie wykorzystał dogranie Ortiza z lewej flanki.

Legia próbowała szybko odpowiedzieć, ale Gual zmarnował dośrodkowanie Wszołka. Pod koniec pierwszej połowy Chodyna dał się zablokować. Do przerwy utrzymał się wynik 1:1.

Na początku drugiej odsłony Samiec-Talar chciał zaskoczyć Kovacevicia bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego. Skrzydłowy posłał piłkę obok słupka.

Śląsk mógł odpowiedzieć po akcji Samca-Talara. Wyłożył on piłkę Ortizowi, który został zablokowany. W kolejnej akcji Paluszek główkował nad bramką. Po godzinie gry Jędrzejczyk agresywnie sfaulował Al-Hamlawiego. Weteran obejrzał żółtą kartkę za swoje zachowanie.

Morishita w piękny sposób trafił do siatki. Gol Japończyka nie został jednak uznany z powodu spalonego. W 87. minucie Urbański ustalił wynik.

Legia wygrała 3:1 i wskoczyła na czwarte miejsce w Ekstraklasie. Śląsk zamyka ligową stawkę, tracąc osiem punktów do bezpiecznej strefy.