Zwrot akcji ws. nowego trenera drużyny z Premier League. Fiasko rozmów z głównym kandydatem
Po ostatniej porażce z Wolverhampton włodarze Southampton zdecydowali się na zmianę trenera. Faworytem do pracy ze "Świętymi" był Jesse Marsch, ale jak donosi "The Athletic", negocjacje z Amerykaninem zostały zerwane.
Drużyna Jana Bednarka znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji w Premier League. Obecnie piłkarze Southampton zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli i z pewnością nie będzie im łatwo o utrzymanie w elicie.
Za ostatnią porażkę z Wolverhampton posadą zapłacił Nathan Jones. Na jego następcę wytypowano Jesse'ego Marscha, który do niedawna prowadził inną angielską drużynę, Leeds.
W poniedziałek obie strony przystąpiły do negocjacji i wydawało się, że obie strony dojdą do porozumienia. Amerykanin przybył nawet do Southampton, aby spotkać się z szefami klubu.
Później doszło jednak do niespodziewanego zwrotu akcji, o czym pisze "The Athletic". Negocjacje zostały całkowicie zerwane - Marsch na pewno nie obejmie "Świętych".
Kością niezgody okazały się warunki umowy szkoleniowca. Southampton chciało zaoferować mu umowę do końca sezonu z opcją późniejszego przedłużenia, a Amerykanin żądał od razu dłuższego kontraktu.
Na liście życzeń "Świętych" znajdują się podobno także Frank Lampard oraz Steven Gerrard. Na razie wygląda jednak na to, że tymczasowo obowiązki Jonesa przejmie Ruben Selles, który powinien poprowadzić drużynę w meczu z Chelsea.