Żurkowski i spółka ograli Napoli! Piotr Zieliński znowu zaczął mecz na ławce [WIDEO]

Żurkowski i spółka ograli Napoli! Piotr Zieliński znowu zaczął mecz na ławce [WIDEO]
Cucco Ricucchi / IPA / Sipa / PressFocus
Napoli niespodziewanie przegrało z Empoli 2:3 (1:0) i skomplikowało walkę o tytuł mistrzów Włoch. W niedzielnym meczu ligi włoskiej udział wzięli Szymon Żurkowski oraz Piotr Zieliński, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych.
Bieżący sezon jest dziwną kampanią dla ekipy Napoli. Z jednej strony podopieczni Spallettiego prezentują się naprawdę godnie, ale z drugiej regularnie tracą punkty oraz odpali z europejskich pucharów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przed meczem z Empoli zajmowali trzecie miejsce i mieli pięć punktów straty do lidera Serie A, czyli Interu. Starcie z drużyną Szymona Żurkowskiego było zatem kluczowe w kontekście zachowania realnych nadziei na zdobycie mistrzostwa Włoch.
Jednakże spotkanie lepiej zaczęli gospodarze, którzy regularnie przedostawali się w okolice pola karnego gości. Brakowało co prawda strzałów lub dogodnych okazji do ich oddania, lecz Empoli robiło dobre wrażenie.
Ostatecznie jednak pierwszy cios wyprowadziło Napoli. W połowie pierwszej części spotkania drużyna przyjezdnych odzyskała rezon i wyglądała coraz lepiej. W końcu udało się dostarczyć piłkę do Driesa Mertensa, który w 44. minucie trafił do siatki.
Po zmianie stron Napoli ruszyło do ofensywy, która miała ugruntować ich zwycięstwo. Starania nie poszły na marne, ponieważ już w 53. minucie wynik podwyższył Lorenzo Insigne.
Osiem minut później na boisku w końcu zameldował się Piotr Zieliński. Polak zastąpił Hirvinga Lozano, ale nie wyróżnił się niczym szczególnym. W jego grze nie było błysku, który zwykle wyróżniał naszego reprezentanta.
Podobnie można określić grę Szymona Żurkowskiego. Zawodnik Empoli spędził na boisku całe spotkanie, lecz miał problemy z zapisaniem się na kartach niedzielnego spotkania.
Tego samego nie można powiedzieć o jego kolegach. W 80. minucie gola strzelił Liam Henderson a 180 sekund później w jego ślady poszedł Andrea Pinamonti, który wykorzystał fatalny błąd Alexa Mereta. Zrobiło się 2:2 i Napoli bardzo skomplikowało swoje starania o mistrzowski tytuł.
Jakby tego było mało, gospodarze nie powiedzieli wówczas ostatniego słowa. W 91. minucie ponownie Andrea Pinamonti, który zagwarantował swojej drużynie zupełnie niespodziewane zwycięstwo.
Niedzielna porażka sprawia, że Napoli dalej ma pięć "oczek" straty do liderującego Interu. Empoli jest zaś czternaste.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk24 Apr 2022 · 16:54
Źródło: własne

Przeczytaj również