"Zorganizowana akcja medialna zawierająca oszczerstwa". Citko odpowiada na oskarżenia ws. podpisu Niezgody
Marek Citko został oskarżony o podrobienie podpisu Jarosława Niezgody. Były piłkarz wydał stanowcze oświadczenie w tej sprawie.
Sprawę kilka dni temu opisał portal WP Sportowe Fakty. Według niego Citko wniósł sprawę przeciwko Niezgodzie do Piłkarskiego Sądu Polubownego. Domaga się od niego 700 tysięcy dolarów.
Piłkarz przygotowując się do rozprawy dopatrzył się nieprawidłowości w dokumentach. Niezgoda na jednym z pism związanych z transferem do Portland Timbers odnalazł swój podpis, którego - jak twierdzi - nigdy nie składał. Sprawę bada prokuratura.
Były piłkarz w odpowiedzi na publikację wydał stanowcze oświadczenie. Citko twierdzi, że został pomówiony.
- Kategorycznie zaprzeczam, ażebym kiedykolwiek podrobił bądź sfałszował cudzy podpis, a w szczególności składał podpis jako Jarosław Niezgoda w okolicznościach opisanych w artykule. Wszelkie twierdzenia na ten temat są nieprawdziwe i wobec ich autorów będą podejmowane dostępne działania prawne w celu ochrony mojego dobrego imienia - napisał Citko w oświadczeniu dla mediów.
- Zorganizowaną akcję medialną zawierającą oszczerstwa przeciwko mnie, odbieram jako niedozwoloną i pozamerytoryczną próbę wpływu na orzeczenie Polubownego Sądu Piłkarskiego przy PZPN. W związku z tym informuję, że nie dam się zastraszyć i będę konsekwentnie dochodził należnej mi zapłaty przed tym jedynym właściwym organem - dodał były reprezentant Polski.
Zdaniem Citki jego umowa z Niezgodą wciąż obowiązuje. Piłkarz miał złamać jej warunki.
- Przedmiotem moich roszczeń nie jest niewypłacona prowizja menedżerska związana ze zmianą barw klubowych Jarosława Niezgody, tylko kara umowna, którą zgodził się on zapłacić, w przypadku gdy zawrze kontrakt z klubem piłkarskim z pominięciem mojej osoby w czasie obowiązywania umowy menedżerskiej ze mną na wyłączność. Umowa ta obowiązuje do dnia dzisiejszego, a opisywany w artykule Jarosław Niezgoda ją złamał - stwierdził Citko.