Znany trener wyprzedzi Nagelsmanna w wyścigu na nowego selekcjonera? "Ma coraz więcej zwolenników"
Reprezentacja Niemiec szuka nowego selekcjonera po rozstaniu z Hansim Flickiem. "Bild" twierdzi, że coraz więcej zaczyna przemawiać za znanym zagranicznym szkoleniowcem, a nie za Julianem Nagelsmannem.
Seria porażek w sparingach po mundialu w Katarze kosztowała posadę Flicka. Tymczasowo obowiązki selekcjonera przejął dyrektor sportowy kadry, Rudi Voeller. Było to jednak rozwiązanie tylko na jeden mecz.
Trwają poszukiwania nowego szkoleniowca. Za zdecydowanego faworyta uważany był do tej pory Julian Nagelsmann, pozostający bez pracy po zwolnieniu z Bayernu.
Okazuje się jednak, że coraz większe grono zwolenników zyskuje Louis van Gaal. Holender może być pierwszym zagranicznym trenerem, który dostanie szanse pracy z Niemcami.
Rudi Voeller mówił co prawda, że nowy selekcjoner musi mówić po niemiecku, ale kandydatura Van Gaala ma coraz większe grono zwolenników. Część działaczy uważa, że mogłoby to dobrze wpłynąć na drużynę.
Atutem Holendra są też niewątpliwie sprawy finansowe. Gdy prowadził "Oranje" na mundialu w Katarze, zarabiał mniej niż połowę tego, ile Nagelsmann inkasował w Bayernie.
- Nie będę już trenował żadnego klubu. Obiecująca reprezentacja wciąż ma jednak szansę, aby mnie przekonać - mówił ostatnio Van Gaal w rozmowie z niemieckimi mediami.