Znany raper chce kupić Tottenham. Obecny właściciel ma trafić do więzienia, usłyszał poważne zarzuty
Od kilku dni w angielskich mediach mówi się na temat niepewnej sytuacji w Tottenhamie. Sąd w USA oskarżył właściciela klubu o publikowanie poufnych informacji. Ten fakt chce wykorzystać jeden z amerykańskich raperów.
W ubiegłą środę sąd w Nowym Jorku oskarżył prezesa ENIC Group, Joe Lewisa, który posiada 86% udziałów w Tottenhamie o czerpanie korzyści wynikające z dzielenia się poufnymi informacjami.
86-latek usłyszał 19 zarzutów. Wśród nich znalazło się rozpowszechnianie wiadomości przyjaciołom, partnerom biznesowym oraz kochankom, dzięki czemu mogli zarabiać wielkie sumy na giełdzie.
- Zarzucamy, że Joe Lewis przez lata nadużywał swojego dostępu do zasobów korporacji i wielokrotnie dostarczał poufnych informacji swoim romantycznym partnerom, osobistym asystentom, prywatnym pilotom i przyjaciołom. Ci ludzie następnie handlowali tymi poufnymi informacjami i zarobili miliony dolarów na giełdzie - stwierdził sąd.
Zamieszanie wokół właściciela Tottenhamu chce wykorzystać znany raper, Jay-Z. Amerykański twórca ma w planach zakup większościowego pakietu udziałów, gdy rozwiąże się sprawa z udziałem Lewisa.
Dla Shawna Cartera, bo tak naprawdę nazywa się gwiazdor, nie byłaby to pierwsza współpraca na polu piłkarskim. Na początku czerwca zarządzane przez niego RocNation Sports zawarło strategiczne partnerstwo z Serie A.
Mającej Jay-Z szacuje się na 2,5 mld dolarów, co z pewnością ułatwiłoby proces zakupu udziałów popularnych "Kogutów" - informuje portal "Daily Mail", który przekazał wieści na temat planów amerykańskiego rapera.