Beitar Jerozolima uhonorował Donalda Trumpa. Jego nazwisko znalazło się w... nazwie klubu

W grudniu ubiegłego roku Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone uznają Jerozolimę za stolicę Izraela. Jego decyzja wywołała olbrzymie emocje. Władze Izraela, które od lat uznają Jerozolimę za swoją stolicę, są zachwycona. Społeczność międzynarodowa jest podzielona. 128 krajów zagłosowało za rezulucją Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych domagając się anulowania decyzji Trumpa. Według nich wciąż stolicą Izraela jest Tel-Awiw.

W poniedziałek w Jerozolimie została otwarta ambasada USA, co spowodowała liczne protesty Palestyńczyków, którzy wschodnią część miasta chcieliby uczynić stolicą swojego państwa. W zamieszkach zginęło ponad 50 osób, a ponad 2 tysiące zostało rannych.

Decyzję Trumpa popierają nie tylko izraelscy politycy, ale też... szefowie piłkarskiego Beitaru Jerozolima. Od niedawna: Beitaru Trump Jerozolima. Klub postanowił uhonorować prezydenta USA włączając do nazwy klubu jego nazwisko.

- Przez 70 lat Jerozolima czekała na międzynarodowe uznanie, dopóki prezydent Trump swoją decyzją uznał miasto za wieczną stolicę Izraela. Wykazał się odwagą oraz prawdziwą miłością wobec obywateli Izraela i ich stolicy. Obecnie inne kraje podążają jego śladem, oddając Jerozolimie należny status. Prezes klubu i właściciel Eli Tabib oraz dyrektor wykonawczy Eli Ohana postanowili więc dołączyć do nazwy nazwisko amerykańskiego prezydenta, który przeszedł do historii. Odtąd klub będzie nazywał się Beitar Trump Jerozolima - napisano w oświadczeniu klubu.

Beitar Jerozolima, czy właściwie Beitar Trump Jerozolima, to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii Izraela. Ma na koncie sześć mistrzostw kraju. W jego składzie nigdy nie było piłkarza z kraju arabskiego. Gdy klub pozyskał muzułmanów, jego chuligani sprowokowali zamieszki. Radykalna grupa fanów Beitaru określa się mianem "najbardziej rasistowskiej kibiców na świecie".