Znany dziennikarz już dywaguje na temat zwolnienia Probierza. "Nie będzie tego, nie będzie jego"

Michał Probierz został następcą Fernando Santosa. Polski szkoleniowiec podpisał umowę ważną do końca eliminacji do Mistrzostw Świata 2026. Czy jednak zostanie ona wypełniona w całości?

Głos w tej sprawie zabrał Cezary Kowalski. W rozmowie podczas programu "Cafe Futbol" wskazał termin ewentualnego... zwolnienia nowego selekcjonera. Według znanego dziennikarza mogłoby do tego dojść w razie braku awansu na EURO 2024.

- Moim zdaniem to wcale nie wybrzmiało na konferencji prasowej, że bez względu na wszystkie okoliczności będzie on trenerem do 2026 roku. (...) Moim zdaniem Cezary Kulesza, znając go i patrząc na kontrakty podpisywane w Jagiellonii, zawsze dba o to, żeby był bezpiecznik. Moim zdaniem jeśli nie będzie awansu, to nie będzie też Probierza - stwierdził Kowalski.

Roman Kołtoń zwrócił zaś uwagę na to, jak niewielką cierpliwością wykazuje się obecny prezes PZPN. Probierz jest wszak czwartym selekcjonerem zatrudnionym podczas kadencji Kuleszy.

- Paulo Sousa, gdzie już był Kulesza, miał tylko 15 meczów. Czesiu ma już tylko 13, a Fernando Santos ma już tylko sześć. Gdyby kierować się tym "bezpiecznikiem", to zaraz może wychodzić na to, że Probierz też ma tylko sześć meczów. To jest przerażające - stwierdził.

Pierwszymi wyzwaniami Probierza będą mecze eliminacyjne z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Powołania na zgrupowanie mają zostać wysłane 5 października (szczegóły TUTAJ).